Oczyszczalnia ścieków w Świnoujściu zbudowana została z myślą o rozwoju regionu i wykorzystywana jest obecnie w 50 procentach.
Jednak „integracja” gospodarcza Polski i Niemiec (czytaj: Drang Nach Osten) oraz bezmyślna pogoń za zyskami skłoniła do przyjmowania ścieków z Niemiec. Już teraz oczyszczalnia świnoujska przerabia ścieki niemieckie (np. z niemieckich gmin wyspy Uznam), zarabiając na tym rocznie około 2,8 miliona złotych – mówi Robert Karelus, rzecznik prezydenta miasta. Rzecznik nie wspomina jednak o ponoszonych przez stronę polską kosztach ekologicznych.
Okazuje się jednak, że Niemcy prowadząc mądrą politykę budują nową nitkę rurociągu. Inwestycja, która ma zakończyć się w czerwcu br. ma przynieść „większy zysk” – mówi rzecznik. Ile ma dodatkowych ścieków przypłynąć do Polski z Niemiec, i o jakim zysku mowa – nie wiadomo, natomiast kuriozalnie brzmi stwierdzenie pana Karelusa, który dodaje, że „Jesteśmy otwarci także na ścieki z polskiej strony. Na przykład z sąsiednich Międzyzdrojów.” Tak więc to co ma być priorytetem, staje się zagadnieniem pobocznym. Czy rozpatrywana jest wersja rozwoju regionów województwa Zachodniopomorskiego, a jeśli tak, to czy oczyszczalnia świnoujska będzie zdolna zagospodarować je z terenów Polski gdy już jej moc przerobowa osiągnie 100% dzięki ściekom niemieckim?
Świnoujska oczyszczalnia była wspólną inwestycją polsko-niemiecką, bowiem Niemcy dbają o to aby oddalić ze swoich terenów materiały niebezpieczne i ścieki, a jednocześnie stworzyć przyszłościowy, ekologiczny przemysł w swoim kraju (vide np. budowa zakładów przetwórstwa mleka w rejonach wschodnich Niemiec, przy jednoczesnym zamykaniu takich samych zakładów na zachodnich terenach Polski.) Strategiczne myślenie Niemiec podkreśliła wizyta minister – dziś kanclerz Angeli Merkel, na otwarciu tej oczyszczalni ścieków w 1996 roku.
Świnoujście do dziś spłaca raty kredytu zaciągniętego na budowę w narodowym Funduszu Ochrony Środowiska w wysokości 48,8 mln zł. Co roku jest to kwota ponad 1,7 mln złotych. Spłata kredytu skończy się w 2017 roku.
Innymi słowy: zaciągnęliśmy kredyt aby przerabiać niemieckie ścieki. Nie dziwmy się zatem gdy usłyszymy: Polnische Wirtschaft.