Aktualizacja strony została wstrzymana

Mjr Protasiuk nie chciał lądować „za wszelką cenę”

Na 22 sekundy przed uderzeniem w drzewa Arkadiusz Protasiuk wydał komendę „odchodzimy”. Zapisu tego polecenia nie odczytali rosyjscy eksperci, ale udało się to polskim specjalistom. Z uwag polskiej komisji do rosyjskiego raportu wynika, że dowódca chciał odejść na drugi krąg przed lotniskiem, ale nie zdążył wykonać odpowiedniego manewru.

Wbrew tezie MAK o tym, że mjr Protasiuk do ostatniego momentu próbował desperacko wylądować mimo panującej na lotnisku mgły, tak naprawdę podejmowane przez załogę działania były prawidłową realizacją odejścia. Z ekspertyzy przeprowadzonej przez specjalistów z Centralnego Laboratorium Kryminalistyki KGP wynika, że załoga próbowała „przerwać zaniżanie”, gdy samolot znajdował się na wysokości 100 m i 2400 m od progu pasa. Wówczas, na 22 sekundy przed katastrofą, z ust Arkadiusza Protasiuka padła komenda „odchodzimy”.

W znanej dotychczas wersji stenogramów Rosjanie wskazywali, że polecenie odejścia padło dopiero 14 sekund przed katastrofą i że wydał je drugi pilot. Samolot był wtedy na wysokości ok. 80 m.

Strona polska proponowała MAK swoją ekspertyzę jeszcze przed publikacją raportu, jednakże komisja z niej nie skorzystała. W raporcie napisano zaś, że dowódca załogi nie wydał decyzji o odejściu na drugi krąg.

Ustalenia polskich ekspertów podważają raport MAK, którego podstawową tezą było dążenie polskiej załogi do wylądowania w Smoleńsku za wszelką cenę.

(Źródła: dziennik.pl, niezalezna.pl)

Za: MyPiS.pl | http://mypis.pl/aktualnosci/1208-mjr-protasiuk-nie-chcial-ladowac-za-wszelka-cene

Skip to content