Aktualizacja strony została wstrzymana

W nerce nie było śladu alkoholu

Gdyby poproszono mnie o wykonanie badania na podstawie krwi, w przypadku znaczącej różnicy czasowej między zgonem a sekcją powściągnąłbym się przed interpretacją. Powiedziałbym krótko, że krew w chwili badania wykazała obecność alkoholu w stężeniu 0,6 promila bez wskazania, czy jest endo-, czy egzogenny. Tym bardziej że nie było go w nerkach.

Z prof. dr. hab. farm. Romanem Wachowiakiem z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej z Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu rozmawia Jacek Dytkowski

W raporcie rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego zamieszczono informacje, że u gen. Andrzeja Błasika, dowódcy Sił Powietrznych, wykryto 0,6 promila alkoholu we krwi, podczas gdy w nerkach i w moczu nie stwierdzono takiej substancji. O czym to może świadczyć?
– Jeżeli w moczu nie było alkoholu, to istnieje duże prawdopodobieństwo obecności alkoholu endogennego, czyli wytworzonego na skutek procesów nekrochemicznych. Pojawiają się tutaj dwie możliwości. Istnieje pewne prawdopodobieństwo obecności alkoholu endogennego, ale równocześnie mógł być taki moment, że spożyto alkohol na krótko przed katastrofą. Czyli wypita dawka wchłonęła się do krwioobiegu, natomiast nie następowała jeszcze jej eliminacja poprzez układ moczowy. Nie można tutaj jednak wykluczyć endogennego alkoholu. W innym bowiem wypadku zawsze powinien pozostać jakiś ślad po spożyciu. Szczególnie w końcowej fazie metabolizacji dochodzi do sytuacji, że we krwi nie ma już alkoholu, a w moczu zawsze jest on obecny. Czyli gdyby spożyto alkohol na przykład wieczorem o godzinie 23.00-24.00, wtedy może się okazać, że rano o godz. 6.00–7.00 we krwi już go nie ma, a jest obecny w urynie. W naszej sytuacji są zatem dwie możliwości: albo konsumpcja nastąpiła na krótko przed katastrofą – mam tu na myśli okres rzędu pół godziny lub piętnastu minut – albo ewentualnie mamy do czynienia z przesłanką, że mógł to być alkohol endogenny.

Jeżeli zbadano mocz, to powinno się pobrać również próbkę z ciałka szklistego oka?
– W rutynowym profesjonalnym badaniu powinna być badana krew, mocz i ciałko szkliste oka. Oczywiście krew w wariancie próbek A i B, jednej z fluorkiem sodu, a drugiej bez, ażeby przeprowadzić reanalizę, która oznacza powtórzenie badania. Wykonuje się ją w jak najbliższym momencie od czasu sekcji zwłok. Układem idealnym byłoby przeprowadzenie jej natychmiast, a następnie, po pewnym okresie – zwykle po kilku dniach – ponownie.

Czy istnieje okres dopuszczalności pobierania próbek od osoby zmarłej?
– Nie. Robimy takie badania nawet po miesiącu od chwili znalezienia na przykład jakichś zwłok w lesie. Im szybciej po zgonie analiza jest wykonana, tym wiarygodność interpretacji jest większa. Większa, aniżeli w sytuacji przerwy pomiędzy zdarzeniem, sekcją a pobranym materiałem biologicznym. Może oczywiście wystąpić znacząca różnica czasowa pomiędzy zgonem a sekcją. Gdyby w takim wypadku poproszono mnie o wykonanie badania na podstawie krwi, powściągnąłbym się przed interpretacją. Powiedziałbym krótko, że krew w chwili badania wykazała obecność alkoholu w stężeniu 0,6 promila bez wskazania, czy jest to alkohol endo-, czy egzogenny.

Dziękuję za rozmowę.

Za: Nasz Dziennik, Sobota-Niedziela, 15-16 stycznia 2011, Nr 11 (3942) | http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110115&typ=po&id=po08.txt | W nerce nie było śladu alkoholu

Skip to content