O pakistańskich stręczycielach uwodzących i wykorzystujących białe dziewczynki, żeby zasłużyć na przychylność starszych krewnych i znajomych pisze brytyjski „The Times”. Dziennikarz tej gazety dotarł do członków muzułmańskiej społeczności, którzy zdecydowali się opowiedzieć o tym odrażającym procederze. Stręczyciele polują na białe uczennice, ponieważ „gdyby zrobili to muzułmance, zastrzelono by ich”.
Sąsiedzi rozmówców brytyjskiej gazety, flirtowali z dziewczynkami w wieku zaledwie 12 lat, oferowali im przejażdżki podrasowanymi samochodami, obsypywali je biżuterią i obiecywali miłość. Potem poili je alkoholem i podawali narkotyki, dostając w końcu to, czego chcieli: uległy ludzki towar, który mogli oferować dziesiątkom innych mężczyzn. Stręczyciele mają niewiele ponad dwadzieścia lat. Ich klientami są starsi krewni, znajomi lub osoby przez nich polecone.
– Młodsi mówią płynnie po angielsku, więc doskonale wiedzą, co robią – mówi jeden z informatorów gazety. – Traktują dziewczynki miło, kupują im drinki, częstują marihuaną. Uzależniają je i psują. Niektóre z tych dziewczyn pochodzą z całkiem dobrych domów, ale łatwo nimi manipulować. Część działalności stręczycielskiej rozpoczyna się na polecenie starszych krewnych. Inni młodzi mężczyźni szukają w ten sposób prestiżu i pozycji w społeczności.
Jeden z mężczyzn przyznaje, że „wielu ludzi” wiedziało o wykorzystywaniu nieletnich, ale zarówno on jak i inni byli zbyt zastraszeni, żeby cokolwiek z tym zrobić. Wskazuje na rozpowszechnione przekonanie, że zdrada członka własnej społeczności jest czymś gorszym niż seksualne wykorzystywanie dzieci.
„The Times” zaznacza, że miasto, w którym dziennikarz spotkał się ze swoimi rozmówcami, mogłoby być w zasadzie każdym średnim miastem północnej Anglii, ze sporą społecznością pakistańską. Kartoteki kryminale od 1996 roku ukazują niepokojąco podobne wzory zbiorowych nadużyć, dotyczących setek dziewcząt w wieku od 11 do 16 lat w Leeds, Manchesterze, Sheffield, Rotherham, Derby, Keighley, Skipton, Blackpool, Oldham, Blackburn, Rochdale, Preston i Burnley.
Mało która osoba działająca na rzecz ochrony dzieci na północy Anglii nie wie, że w większości przypadków zorganizowanego stręczycielstwa nieletnich, zaczynającego się na ulicach, sprawcami są brytyjscy Azjaci, zaś ofiarami – białe dziewczęta. Ale prawie nikt nie ma odwagi powiedzieć o tym głośno – zaznacza „The Times”.
Źródło: Onet.pl