Aktualizacja strony została wstrzymana

Zarzuty i świadectwo – Marek Piotrowski

Dziewiętnastu katolickich teologów i historyków napisało list do papieża Benedykta XVI z prośbą, by proces kanonizacyjny papieża Piusa XII toczył się wolno. Zdaniem uczonych historia potrzebuje dystansu i perspektywy. Dlatego, żeby wyciągnąć definitywne wnioski co do postawy Piusa XII w czasie II wojny światowej, konieczne są dalsze badania.

Dziś, ponad pół wieku po wojnie, podnosi się wiele głosów krytykujących postawę papieża Piusa XII podczas tamtych straszliwych czasów. Izraelski dziennik „Jedijot Achronot” posunął się nawet do stwierdzenia, że „kanonizacja Piusa XII jest policzkiem dla wszystkich Żydów”. Jest zastanawiające, że głosy te w sposób istotny różnią się od opinii wypowiadanych bezpośrednio po wojnie.

W 1940 r. Albert Einstein w brytyjskim dzienniku „The Times” napisał:

Jedynie Kościół zagrodził drogę hitlerowskim kampaniom zdławienia prawdy. Nigdy przedtem nie interesowałem się Kościołem, lecz dziś budzi on we mnie zachwyt i uczucie przyjaźni. Jedynie Kościół bowiem miał odwagę i upór, by bronić prawdy i wolności moralnej.

Isaak Herzog, główny rabin Izraela, rok 1944:

Lud Izraela nigdy nie zapomni, co Jego Świątobliwość i jego znakomici przedstawiciele, pobudzeni wiecznymi zasadami religii, która kształtuje sam fundament prawdziwej cywilizacji, czynią dla naszych nieszczęśliwych braci i sióstr w tej najtragiczniejszej godzinie naszej historii, co jest żywym dowodem Boskiej Opatrzności na tym świecie.

Chaim Weizmann, późniejszy prezydent Izraela, w 1943 r.:

Stolica Święta użycza swej potężnej pomocy, gdzie tylko może, by złagodzić los moich prześladowanych współwyznawców.

Wybitny rabin nie zmienił swojego zdania po wojnie.

Nazajutrz po śmierci papieża Pacellego (1958) ów rabin Herzog oświadczył:

Śmierć Piusa XII jest poważną stratą dla całego wolnego świata. Nie tylko katolicy opłakują jego śmierć.

Inny wielki rabin Rzymu, Eugenio Zolli, napisał:

Wielki dług wdzięczności Żydów wobec Jego Świątobliwości Piusa XII dotyczy zwłaszcza Żydów z Rzymu, gdyż będąc najbliżej Watykanu byli przedmiotem szczególnej jego troski.

Zolli po wojnie przeszedł na katolicyzm, przy chrzcie wybierając imię Eugenio na znak wdzięczności wobec Piusa XII. Profetycznie oświadczył też córce:

Zobaczysz, że z Piusa XII zrobi się kozła ofiarnego za milczenie całego świata wobec nazistowskich zbrodni.

Moshe Sharett, późniejszy premier Izraela, pod koniec wojny stwierdził:

Moim pierwszym obowiązkiem będzie podziękowanie Piusowi XII, a przez niego Kościołowi katolickiemu, w imieniu społeczności żydowskiej, za wszystko, co uczynili w różnych krajach, by ratować Żydów.

Światowy Kongres Żydów w 1945 r. wsparł watykańskie dzieła charytatywne „w uznaniu tego, co Stolica Święta uczyniła dla ratowania Żydów przed faszystowskimi i nazistowskimi prześladowaniami”.

Dr Joseph Natan w imieniu Italian Hebre Commision, 1945 r.:

Wyrażamy podziękowanie dla papieża, zakonników wykonujących jego polecenia, zwłaszcza uznania przez papieża wszystkich prześladowanych jako braci i spieszenie nam z pomocą wszelkimi siłami, bez oglądania się na grożące niebezpieczeństwo.

Unia Włoskich Wspólnot Żydowskich ogłosiła w 1955 r. dzień 17 maja „Dniem Wdzięczności” za działania papieża w czasie wojny.

Rabin David G. Dalin z USA przypomniał zdanie z Talmudu, że kto zachowuje jedno życie, jest mu to policzone, jak gdyby zachował cały świat.

Pius XII wypełnił to talmudyczne powiedzenie bardziej niż którykolwiek XX-wieczny przywódca, kiedy ważył się los europejskich Żydów.

W innej wypowiedzi, polemizując z oszczerstwami wobec papieża, stwierdził:

Pius XII nie był papieżem Hitlera, ale najbliższym sprzymierzeńcem, jakiego mieli Żydzi – i to w chwili, kiedy miało to największe znaczenie.

Rabin Dalin postulował przyznanie Piusowi XII tytułu „Sprawiedliwy wśród narodów świata”.

Przedstawicielka Izraela na forum ONZ, późniejszy premier Izraela, Golda Meir, stanowczo wypowiadała się o roli papieża:

Kiedy straszliwe męczeństwo stało się udziałem naszego narodu, papież wznosił głos w obronie ofiar. Głęboko bolejemy nad stratą, jaką stanowi śmierć tego wielkiego Sługi pokoju.

William Zuckerman, redaktor naczelny żydowskiego czasopisma „Jewish Newsletter”:

Jest rzeczą zrozumiałą, że śmierć Piusa XII musiała wywołać szczery smutek wśród Żydów. Bo chyba nie było w naszym pokoleniu drugiej osobistości rządzącej, która by bardziej niż zmarły papież pomagała Żydom w okresie ich największej tragedii.

Elio Toaff, późniejszy główny rabin Rzymu, który przeżył Holocaust:

Bardziej niż wszyscy inni mieliśmy sposobność doświadczyć wielkiej współczującej dobroci i wielkoduszności papieża podczas tych nieszczęśliwych lat prześladowania i terroru, kiedy wydawało się, że nie ma już dla nas ucieczki.

Historyk niemieckiego pochodzenia Rudolf Fisher-Wollpert w opracowaniu Lexikon der Papste z 1985 r. ocenił liczbę osób uratowanych przez Piusa XII na 5 tys. Jest to jednak szacunek bardzo ostrożny, gdyż historyk żydowskiego pochodzenia Pinchas Lapide (pracował jako izraelski konsul w Mediolanie i przesłuchiwał tych, którzy przeżyli włoski Holocaust), w swojej książce Three Popes and the Jews stwierdził, na podstawie archiwów Yad Vashem, że papież poprzez swoje działanie w czasie II wojny światowej uratował życie 860 tys. Żydów.

Nieodparcie rodzą się pytania: gdzie leży prawda? Czy papież wspierał działalność nazistów, czy przeciwnie – był ich naturalnym (a często heroicznym) przeciwnikiem? Jak to się stało, że oceny bezpośrednich uczestników wydarzeń i dzisiejszych krytyków Piusa XII tak bardzo się różnią?

Na te pytania spróbujemy odpowiedzieć w kolejnych odcinkach naszego cyklu.

Marek Piotrowski

KOMENTARZ BIBUŁY: Z niecierpliwością czekamy na ciekawie zapowiadającą się serię mającą wyjaśnić tzw. kontrowersje wokół Ojca Świętego Piusa XII. Niezależnie jednak od konkluzji jakie padną, należy przypomnieć, że łatwość działania oszczerców żydowskich rzucających bezpodstawne kalumnie na papieża Piusa XII, wynikają z tego, że: 1) Działał On w wielkiej dyskrecji nie pozostawiając za sobą wiele dokumentów, gdyż większość poleceń aby chronić Żydów, wydawał On ustnie; 2) Jak wynika z przebogatych a dotychczas znanych nam zasobów archiwum watykańskiego, nie ma właściwie dokumentów, które świadczyłyby w sposób „czarno-na-białym” o tym, że Pius XII działał celem ocalenia Żydów, gdyż oczywiste wywózki Żydów nie były jednoznacznie kojarzone z ich unicestwieniem fizycznym. Innymi słowy: tzw. Holokaust, jako termin ukuty-i-uknuty po wojnie, nie istniał nie tylko w znaczeniu semantycznym, ale i w znaczeniu fizycznej zagłady Żydów. Jeszcze innymi słowy: papież Pius XII „nie protestował przeciwko Holokaustowi”, jak to próbuje narzucić w dyskursie na tematy II Wojny Światowej strona syjonistyczna, z tej prostej przyczyny, że nie była Mu znana jakakolwiek „zagłada” tego narodu. Morderstwa, getta, łapanki, obozy koncentracyjne z nieludzkimi warunkami, rozstrzeliwania, liczne ofiary komand SS i współpracujących z nimi oddziałów innych narodowości (np. Ukraińców czy Litwinów), wszelkie inne okropności totalnej wojny dwóch poróżnionych ze sobą systemów socjalistycznych – nie były i nie mogły świadczyć automatycznie o istnieniu programu likwidacji Żydów.

Aby obciążyć Piusa XII, trzeba zatem, albo: 1) Nienawidzić Kościoła i działać wbrew oczywistym faktom celem Jego pogrążenia; albo 2) Uwierzyć, że zwykła konferencja jakich przeprowadzano w III Rzeszy tysiące – a mowa o konferencji w Wannsee – miała być takim punktem zwrotnym w planowaniu „zagłady Żydów”.  Tak, trzeba uwierzyć, bo tylko religijne podejście do tego typu dokumentu, który nic w sobie nie zawiera („język maskujący”), może zaowocować nagonką na tego Wielkiego Papieża. Tylko, że wtedy niewiele ma to wszystko wspólnego z dochodzeniem do prawdy historycznej, natomiast wszystko z antykatolicką ideologią.

Za: Rycerz Niepokalanej nr 1/2011, s. 22 | http://rycerz.franciszkanie.pl/articles.php?article_id=231

Skip to content