Aktualizacja strony została wstrzymana

Dramat na rynku pracy – Zbigniew Kuźmiuk

W mediach królują informacje dotrzymaniu słowa przez Palikota i złożeniu mandatu poselskiego, a także o transferach do jego partii znanych polityków, a zaledwie przemknęła wiadomość, że bezrobocie w grudniu 2010 wzrosło w stosunku do listopada o 0,6 pkt procentowego i wyniosło na koniec roku aż 12,3% czyli blisko 2 mln bezrobotnych. Jest to sytuacja gorsza niż na koniec roku 2009 kiedy bezrobocie w grudniu także wzrosło o 0,7 pkt procentowego ale wyniosło 12,1%.

Stało się tak mimo tego, że wzrost gospodarczy w roku 2010 wyniósł 3,7% PKB podczas gdy w roku 2009 tylko 1,7% PKB, a więc był 2 razy szybszy. Na wsparcie dla rynku pracy wydano w roku 2010 ponad 7 mld zł z Funduszu Pracy i były to najwyższe wydatki na ten cel w historii funduszu, a mimo to bezrobocie obniżyło się tylko przejściowo, a na koniec roku było wyższe niż w styczniu.

Mimo tych fatalnych tendencji na rynku pracy w końcu 2010 roku w projekcie budżetu na rok 2011 zapisano, że w grudniu tego roku bezrobocie wyniesie tylko 9,9% czyli zmaleje w ciągu roku o blisko 400 tysięcy osób. Dla Funduszu Pracy w 2011 roku zapisano tylko 3,1 mld zł czyli zaledwie 40% tego co fundusz ten wydatkował w roku poprzednim.

Co więcej ponieważ pracodawcy mają obowiązek odprowadzić na Fundusz Pracy 2,45% każdego wynagrodzenia to oznacza to, że minister finansów przejął w tym roku przynajmniej 4 mld zł zł z Funduszu Pracy i przeznaczył na zupełnie inne cele.

Ta zła sytuacja finansowa funduszu przekłada się na to co będzie się działo w Powiatowych Urzędach Pracy. Większość z nich otrzymała w tym roku na aktywne formy zwalczania bezrobocia zaledwie 30% tego co wydano na ten cel w roku ubiegłym.

Ponieważ wiele umów podpisywanych przez te urzędy rozpoczynało się w październiku roku poprzedniego, a wsparcie obowiązuje przynajmniej przez 6 miesięcy to część już zatrudnionych będzie korzystała automatycznie przez 3 miesiące ze środków roku 2011.

A więc na wsparcie dla bezrobotnych, którzy rozpoczną pracę w 2011 roku, będzie zaledwie kilkanaście procent tego czym dysponowały urzędy pracy w roku 2010. Jak można zmniejszyć bezrobocie o 400 tys. osób przy podobnym wzroście jak w roku 2010 wzroście gospodarczym w sytuacji kiedy na aktywne formy zwalczania bezrobocia chce się przeznaczyć kilkanaście, a najwyżej 30% środków w porównaniu z rokiem poprzednim, doprawdy nie wiadomo?

Wytłumaczenia tego co chce robić z bezrobociem w naszym kraju rząd Tuska w 2011 roku są dwa i jedno gorsze od drugiego. Albo przyjęto formułę, że „papier jest cierpliwy i wszystko przyjmie” i stąd zapisanie niższego niż 10% poziomu bezrobocia. Ponadto zmniejszenie na papierze stopy bezrobocia ośmieliło ministra Rostowskiego do zabrania z Funduszu Pracy ponad 4 mld zł, pieniędzy które zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem powinny być przeznaczone tylko i wyłącznie na ten cel, bo tylko na ten cel jest pobierana składka na ten fundusz. Drugie wytłumaczenie jest związane z otwarciem swoich rynków pracy przez ostatnie 2 kraje, które do tej pory tego nie uczyniły.

W dniu 1 maja tego roku Niemcy i Austria muszą po 7 latach od naszego członkostwa otworzyć swoje rynki pracy na pracowników z nowych państw członkowskich. Być może te 400- 500 tys. ludzi ma z Polski wyjechać tym razem do Niemiec i Austrii i tym samym bezrobocie wyraźnie spadnie. Ale taki ubytek pracowników grozi już chyba ostateczną zapaścią naszego systemu emerytalnego.

Rzadko kto zwraca na to uwagę ale dramatyczne pogorszenie się sytuacji w ZUS i konieczność znaczącego przyrostu dotacji dla systemu ubezpieczeń społecznych jest związana z blisko 2 mln emigracja zarobkową głównie do W. Brytanii i Irlandii jaka dokonała się po naszym członkostwie w Unii Europejskiej. Składek od wynagrodzeń tych emigrantów brakuje teraz w ZUS aby wypłacać emerytury ich rodzicom i dziadkom. Kolejne masowe wyjazdy do pracy za granicą to pogłębianie zapaści naszego systemu emerytalnego i to niezależnie od tego czy będzie to system ZUS-owski (budżetowy) czy OFE (system kapitałowy).

Panie Premierze zgrabnie pan ucieka od odpowiedzialności za kolejne nie radzenie sobie z autentycznymi problemami Polaków. Teraz zabrał Pan 4 mld zł z Funduszu Pracy, a samorządy zostawił z 2 mln bezrobotnych. Ale już na wiosnę ci samorządowcy razem z bezrobotnymi przyjdą pod Pana siedzibę i nawiązując do hasła którego nauczyli się już wszyscy zawołają „Panie Premierze niech Pan nie robi polityki, niech Pan finansuje aktywne formy zwalczania bezrobocia”.

Zbigniew Kuźmiuk

Za: Zbigniew Kuźmiuk blog | http://zbigniewkuzmiuk.salon24.pl/266893,dramat-na-rynku-pracy

Skip to content