Aktualizacja strony została wstrzymana

Wspomnienia i refleksje – Andrzej Bobola

Święta, Nowy Rok i związane z tym przerwanie normalnego trybu działania spowodowały, że moje badania nad końcem obecnej cywilizacji nieco się opóźniły. Wrócę do nich w najbliższym czasie. Teraz chciałbym się tylko podzielić kilkoma refleksjami jakie przyszły mi na myśl w czasie świątecznym.

Nie tak dawno obejrzałem po raz któryś występ Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze”, który odwiedził nas w Minneapolis. Jest to zaspół odmienny od klasycznego wzoru z czasów Sygetyńskiego. Przedstawienie jest znacznie bardziej dynamiczne w prezentacji a epizody taneczne czy choralne wyszły poza ramy Polski Centralnej i włączyły twórczo również inne regiony Naszej Umęczonej Ojczyzny w tym te, które uprzednio były reprezentowane przez „Śląsk”. Nie wiem zresztą czy ten ostatni jeszcze istnieje. Co zwraca uwagę to obniżenie wizualnej jakości kobiet i mężczyzn występujących w zespole. Najwyraźniej selekcja była ostrzejsza za czasów Sygetyńskiego albo też ilość chętnych do wzięcia udziału w tańcach i śpiewach ludowych spadła i trzeba było brać co się nawinęło. Muszę przyznać, że nie pogorszyło to jakości wykonywania utworów. Jeśli ktoś siedział dostatecznie daleko żeby twarze występujacych widziane były nie ostro to nie miał powodów do narzekania. Przy okazji zwróciłem uwagę na mnogość i roznorodność utworów pochodzących z różnych regionów kraju. Warto pamiętać, że owa różnorodność jest bezposrednim skutkiem systemu pańszczyźnianego, który ograniczał swobodę poruszania się chłopstwa. To zaś owocowało generacją odmian lokalnych ludności oraz twórczosci ludowej co jakże wzbogaciło naszą kulturę. Kiedy spotykam się niekiedy z psioczeniem na stosunki społeczne Krolestwa Polskiego i Rzeczpospolitej Szlacheckiej nie jestem pewien czy aktualni zwolennicy demokracji powszechnej zdają sobie sprawę jak pożytecznym dla kraju i gospodarki narodowej był system pańszczyźniany. Dzięki niemu bowiem polska produkcja rolna była konkurencyjna na rynkach zagranicznych a Nasz Wierny Lud był poddawany procesowi rasowej sublimacji tworzącym specyficzne dla regionów odmiany Polaków. Nie bez znaczenia były w tym także patriarchalne relacje między dworem a chłopami, które sprzyjały doskonaleniu rasy podwładnego ludu. Wątek ten znalazł liczne odbicia w literaturze i sztuce (np „Halka”). Doprawdy szkoda, że owe regionalne specyficzności stają się obecnie reliktem folklorystycznym.

Andrzej Bobola

Andrzej Bobola jest pseudonimem literackim profesora fizyki chemicznej, który dla odpoczynku od nieco rozrzedzonej atmosfery fizyki teoretycznej oddaje się rozważaniom na tematy humanistyczne o aktualnym znaczeniu.

Za: Bobolowisko | http://bobolowisko.blogspot.com/2011/01/wspomnienia-i-refleksje.html

Skip to content