Warszawska prokuratura bada nadużycia przy liczeniu głosów w wyborach do Rady Dzielnicy Ochota. Kandydatka PiS, która według protokołu nie zdobyła ani jednego głosu, po interwencji sądu ma ich już 19.
Aleksandra Jaroszkiewicz, kandydatka PiS do Rady Dzielnicy Ochota, od początku nie wierzyła w swój wynik wyborczy w komisji nr 208 na warszawskiej Ochocie. Gdy okazało się, że nie otrzymała ani jednego głosu, zaczęła podejrzewać, że w komisji mogło dojść do nieprawidłowości. Z protokołu po wyborach wynikało, że oddano tam 40 nieważnych głosów. Jaroszkiewicz, która oddała głos na samą siebie, znalazła kolejnych kilka osób deklarujących, że też tak zrobiły.
Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Warszawie, który nakazał dostarczenie kart wyborczych przewodniczącemu komisji z Ochoty. Po ich dokładnym przejrzeniu okazało się, że kandydatka PiS otrzymała nie zero, ale 19 ważnych głosów. – Jeśli podobny cud zdarzył się w jednej komisji, być może podobnie było w innych – mówi Aleksandra Jaroszkiewicz portalowi Niezależna.pl.
Następna rozprawa w warszawskim Sądzie Okręgowym odbędzie się 29 grudnia w sali 230 o godz. 14:30. Postępowanie w sprawie nadużycia przy liczeniu głosów w komisji nr 208 wszczęła też Prokuratura Rejonowa Warszawa – Ochota
/kra, Niezależna.pl/