Dyrektor szwajcarskiej organizacji Dignitas udzielającej pomocy w samobójstwie Ludwig Minelli żąda, by bliscy ofiar eutanazji też mogli umrzeć.

Opinia publiczna postrzega eutanazję jako umożliwienie godnej śmierci osobom terminalnie chorym, które chcą uniknąć powolnej agonii w bólu i niedołęstwie. Tymczasem „Dignitas” stale podejmuje próby ustanowienia nowych warunków dopuszczalności eutanazji – prawo do „śmierci z wyboru” dotyczyłoby wszystkich.

Minelli „pomagał” już umrzeć ludziom cierpiącym na choroby psychiczne, otępienie (demencja), zaburzenia nastroju oraz osobom upośledzonym umysłowo, w tym rodzeństwu cierpiącemu na zespół Downa. Teraz chce uśmiercać zdrowych. Zacznie od wdów i wdowców.
Zdaniem założyciela Dignitas ani chorzy psychicznie czy niesprawni umysłowo, ani ich zdrowi bliscy nie mogą dziś liczyć na „śmierć na życzenie”, co jest bardzo niesprawiedliwe – czytamy w wywiadzie dla szwajcarskiej gazety „Blick Sonntag”.

Szwajcarzy są poruszeni zbrodnią, do której doszło w Rupperswil. Starszy mężczyzna udusił swoją 73-letnią żonę. Kobieta od siedmiu lat cierpiała na chorobę Alzheimera. „Gdyby ten człowiek miał możliwość skorzystania z pomocy w samobójstwie razem z żoną, może by do tego nie doszło” – twierdzi szef Dignitas. Jego zdaniem lekarze nie powinni być karani, jeśli w takich wypadkach wystawią zdrowej osobie receptę na śmiertelną dawkę barbituranów.

[Wykorzystano: „Rzeczpospolita” (A.Rybińska) z dnia 20 października 2010 r.]< /p>

Materiał źródłowy:
„Dignitas will Angehoerige sterben lassem”, w: „Blick” z dnia 17 października 2010 r.
D. McElroy, „Family suicides may be the next step for Dignitas”, w : „Telegraph” z dnia 19 października 2010 r.