Aktualizacja strony została wstrzymana

Córka Rostowskiego doradcą w MSZ

Córka ministra Rostowskiego robi karierę w MSZ. Według oficjalnej wersji resort zatrudnił ją, gdyż w ministerstwie pracują kiepscy tłumacze.

23-letnia Maya Rostowska jest od dwóch miesięcy jednym z trzech doradców w gabinecie politycznym szefa MSZ. Bardzo wysokie stanowisko jak na osobę, która dopiero co skończyła studia i, jak wynika z oficjalnej informacji ministerstwa, nie posiada żadnego doświadczenia zawodowego.

W rozmowie z „DGP” Piotr Paszkowski, dyrektor gabinetu Radosława Sikorskiego, mówi, że w decyzji o zatrudnieniu Rostowskiej nie widzi kumoterstwa i zaznacza, że jest ona specjalistką w zakresie języka angielskiego. Paszkowski wyjaśnia, że Radosławowi Sikorskiemu potrzebny był ekspert do redagowania jego tekstów, a Rostowska spełnia pod tym względem wymagane kryteria.

Trudno jednak powiedzieć, na jakiej podstawie resort doszedł do takiego wniosku, skoro córka ministra nie została wybrana drogą konkursu, który zazwyczaj w takim przypadku ma miejsce. Dla wielu bowiem chętnych droga na Szucha jest znacznie bardziej kręta i wyboista niż dla 23-letniej Rostowskiej.

Najpierw trzeba zdać egzaminy, na których standardem jest sprawdzenie wiedzy w zakresie dwóch języków. Ponadto przyszli dyplomaci muszą przejść wymagający egzamin z wiedzy o Polsce i świecie współczesnym.
Spośród ok. 600 kandydatów do Akademii Dyplomatycznej z reguły dostaje się zaledwie ok. 40 osób. To jednak dopiero początek drogi. Następnie przyszły urzędnik odbywa roczną aplikację, podczas której otrzymuje niewielkie stypendium. Chcąc uzyskać najniższy stopień w elitarnej służbie dyplomatycznej (attache) należy zdać egzamin dyplomatyczny, a dopiero potem rozpoczyna się karierę od najniższego szczebla w jednym z ministerialnych departamentów. Jak jednak widać, wybitne uzdolnienia i znane nazwisko (niekoniecznie w tej właśnie kolejności) potrafią znacznie przyspieszyć karierę z pominięciem wszystkich wymienionych wyżej etapów.

Inną kwestią jest to, czy na Szucha rzeczywiście brakuje specjalistów w zakresie języka angielskiego. Biorąc bowiem pod uwagę powyższe kryteria (zwłaszcza egzamin z dwóch języków), takie stanowisko może dziwić. Szczególnie, że pomocą dla Sikorskiego mógłby być sam Paszkowski, który pracował przecież dla mediów brytyjskich w Londynie, czy nowy rzecznik MSZ Marcin Bosacki, który do niedawna był korespondentem w Waszyngtonie. W końcu warto przypomnieć, że także Radosław Sikorski wielokrotnie szczycił się swoją znajomością angielskiego, podkreślając, że jest absolwentem Oksfordu. Zwracał też uwagę na to, iż w latach 80. pracował dla „Sunday Telegraph” jako wysłannik do Afganistanu. Czy zatem minister sam przereklamował swoją znajomość angielskiego?

Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”


Bez doświadczenia i egzaminów, ale za to z nazwiskiem

Maya Rostowska, 23-letnia córka ministra finansów, dostała wysokie stanowisko w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

Czy to realizacja rządowych zapowiedzi o pracy dla młodych ludzi wracających z emigracji? Prosto z Londynu do pracy w MSZ przyjechała Maya Rostowska, córka ministra finansów. Musiała zrobić piorunujące wrażenie na Radosławie Sikorskim, ponieważ została doradcą w MSZ, mimo braku jakiegokolwiek doświadczenia zawodowego i bez zdania wymaganych przez resort egzaminów.

23-letnia świeżo upieczona absolwentka w gabinecie politycznym Radosława Sikorskiego pracuje od dwóch miesięcy. Dyrektor gabinetu – Piotr Paszkowski – tłumaczy, że szef dyplomacji nie był zadowolony z pracujących w resorcie tłumaczy i dlatego podjął decyzję o przyjęciu do pracy córki Jacka Rostowskiego. Dziewczyna m.in. redaguje jego wystąpienia w języku angielskim.

Zdaniem Paszkowskiego w całej sprawie nie ma mowy o żadnym kumoterstwie. – Nie zdarzają się już przypadki przedkładania ministrowi tekstów w jakimkolwiek stopniu ułomnych językowo – tłumaczy.

Jednak o niestosowności całej sytuacji są przekonani byli szefowie MSZ. Zatrudnienie młodej Rostowskiej uważają za kontrowersyjne. Jej przyjęcie wywołuje sprzeciw głównie ze względu na to, że normalna ścieżka kariery w MSZ jest dużo dłuższa. Jak tłumaczyła „Dziennikowi Gazecie Prawnej” naczelnik wydziału spraw osobowych w MSZ – Agnieszka Pilińska – najpierw kandydat musi przejść egzamin z dwóch języków obcych oraz wykazać się na sprawdzianie wiedzy o Polsce i świecie współczesnym. Następnie czeka go egzamin dyplomatyczny.

Z około 600 kandydatów do Akademii Dyplomatycznej przeciętnie dostaje się 40 osób. Później przyszłego urzędnika czeka roczna aplikacja, na której otrzymuje niewielkie stypendium. Potem, aby otrzymać najniższy stopień – attache – trzeba zdać kolejny egzamin.

żar/Tvn24.pl

Za: Fronda.pl

Za: MyPiS.pl | http://mypis.pl/aktualnosci/759-corka-rostowskiego-doradca-w-msz

Skip to content