Jeden z najbardziej rozpoznawanych satyryków w Polsce najwyraźniej komuś podpadł. Ekipa „Siary”, czyli Janusza Rewińskiego dostała zakaz wstępu do Sejmu.

Realizowany dla TVP1 program „Siara w kuluarach” traktuje na wesoło o życiu w polskim Sejmie. Nie wiadomo jednak, jak długo będzie gościł na antenie, gdyż ekipa otrzymała zakaz wchodzenia do gmachu parlamentu. Pozwolenie przysługuje jedynie samemu Rewińskiemu z racji statusu byłego parlamentarzysty.

Satyryk nie rozumie decyzji Kancelarii Sejmu, gdyż – jak sam mówi – nie wie, któremu spośród trzech marszałków, którzy już wystąpili w jego programie – Schetynie, Wenderlichowi, czy Niesiołowskiemu, mógł się narazić.

Możliwe, że zakaz wstępu to konsekwencja ostatnich wystąpień Rewińskiego m.in. przed debatą prezydencką, gdy wysiadł z samochodu razem z Joanną Kluzik-Rostkowską i otwarcie popierał Jarosława Kaczyńskiego. Popularny „Siara” w charakterystyczny dla siebie sposób wypowiadał się również na portalu myPiS, kiedy to komentował m.in. wysyłanie do zabrzan pocztówek z przedwojenną niemiecką nazwą miasta przez Mirosława Sekułę. Filmik z jego udziałem obejrzało już kilkadziesiąt tysięcy internautów.

Szef telewizyjnej Jedynki zapowiada, że mimo kłopotów satyryka kolejny odcinek programu zostanie wyemitowany. Istnieje zatem szansa, że zakaz nie tylko nie spowoduje zakończenia emisji programu, ale stanie się wręcz dla niego dodatkową promocją.

Źródło: dziennik.pl