Aktualizacja strony została wstrzymana

Mandat za znicze

Straż miejska może ukarać mandatem osobę, która zostawi w pobliżu Pałacu Prezydenckiego na ziemi lub na barierce znicz albo kwiaty, jeśli strażnik uzna, że doszło do zaśmiecenia terenu publicznego.

Monika Niżniak, rzecznik prasowy warszawskiej Straży Miejskiej, poinformowała, że strażnicy nie otrzymali specjalnego polecenia, by nakładać mandaty na takie osoby. Mandat może otrzymać jednak każdy, kto dopuści się takiego wykroczenia bez względu na miejsce i okoliczności. Jednak nie możemy wykluczyć, że dotknie to kogoś, kto przyjdzie pod krzyż i pozostawi kwiaty jako wyraz pamięci o ofiarach katastrofy spod Smoleńska.

Ostatnim głośnym incydentem było usunięcie przez firmę SITA, zajmującą się wywozem śmieci, wszystkich pozostawionych przy Pałacu Prezydenckim krzyży, zdjęć ofiar, wierszy, rysunków dzieci, zniczy i kwiatów. Część z nich udało się uratować i wróciły na swoje miejsce. W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” historyk sztuki Wojciech Boberski powiedział, że od tego czasu sytuacja na Krakowskim Przedmieściu jest spokojniejsza, jednak nie wiadomo, na jak długo. Do drastyczniejszych scen dochodzi zazwyczaj pod koniec tygodnia. W ostatnim czasie nie pojawiają się zorganizowane grupy, których celem było prowokowanie osób czuwających przy krzyżu. Jeśli dochodzi do prowokacji, są to pojedyncze sytuacje. Obecnie okolicę patroluje kilku policjantów i strażników. Funkcjonariusze przychodzą także w cywilnych strojach. Być może ze względu na niesprzyjającą pogodę zdarza się, że przed Pałacem pozostaje niewiele osób, szczególnie w nocy. Najwięcej osób czuwa przy krzyżu wtedy, gdy pojawia się ksiądz i ludzie zaczynają wspólną modlitwę.

Maria Karaś

Za: Nasz Dziennik, Piątek, 3 wrzeŚnia 2010, Nr 206 (3832) | http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100903&typ=po&id=po43.txt

Skip to content