Aktualizacja strony została wstrzymana

W sferze naiwnej oczywistości – Bronisław Wildstein

Publicysta Marek Beylin raduje się postępem oraz narzeka, że politycy nie mogą za nim nadążyć i „tak oczywiste sprawy, jak in vitro, parytety czy pełne przyjęcie Karty praw podstawowych od dawna leżą odłogiem”.

Tak naiwna bezrefleksyjność mózgu „Gazety Wyborczej” mogłaby wzruszać, gdyby nie to, że ukrywa się za nią przyjęcie jako aksjomatów tez skrajnie ideologicznych, a więc o uznanie owej ideologii za prawdę samą, za „oczywistość”.

Jej manifestem jest europejska karta. Humanitarnymi frazesami przyozdabia m.in. redukcję roli rodziny i podporządkowanie jej władzom administracyjnym. Jest wyrazem charakterystycznej dla współczesnej Europy prawniczej utopii, zgodnie z którą system nadzorowanego odgórnie prawa jest w stanie uregulować całość ludzkiego życia i zastąpić wszelkie inne instytucje, jak np. obyczaj, co prowadzi m.in. do zniwelowania ludzkiej wolności.

Przykładem tego samego jest model parytetów, który drogą inżynierii społecznej wyrównywać ma wszystko i narzucać jedyny model kariery dla wszystkich. Ciekawy jest przykład metody in vitro, która dzięki presji mediów i środowisk opiniotwórczych traktowana jest dziś jako jedyny i pewny model zaradzenia bezpłodności.

W rzeczywistości jest to metoda niezwykle ryzykowna i ułomna. W Stanach Zjednoczonych stosujący ją lekarze zobowiązani są do wyjaśnienia potencjalnym rodzicom, z jak wielkim zagrożeniem dla normalnego rozwoju płodu się ona wiąże, na ile razy więcej ułomności narażone są poczęte w ten sposób dzieci. Czy słyszeliśmy o tym w naszej dyskusji? Dlaczego z tym samym żarem nie są propagowane nowe metody leczenia bezpłodności? Otóż metoda in vitro otwiera drogę inżynierii genetycznej

i swobodnemu dysponowaniu zarodkami ludzkimi. Przełamuje kolejne tradycyjne tabu, a działania takie wpisane są w dominujący dzisiaj kontrkulturowy nurt, nie mówiąc o potężnych grupach biznesu, które w inżynierii genetycznej widzą solidny interes. W żadnym wypadku nie chcę oskarżać Beylina, że ma świadomość tych powikłań i konsekwencji. On żyje w sferze naiwnej oczywistości.

Bronisław Wildstein

Za: Blog Bronisława Wildsteina | http://blog.rp.pl/wildstein/2010/09/01/w-sferze-naiwnej-oczywistosci/

Skip to content