Amerykański Departament Stanu finansuje utrzymanie i budowę świątyni muzułmańskich za granicą. Wszystko odbywa się w ramach programu udzielania rządowej pomocy muzułmanom.
W tym roku na budowę i utrzymanie istniejących meczetów rząd amerykański przeznaczył 6 milionów dolarów z budżetu państwa. Pieniądze mają trafić m.in. na utrzymanie i renowację siedemnastowiecznego meczetu Mullah Mahmud Mosque w Afganistanie, który jest jak napisano „rzadko zachowanym przykładem architektury ludowej Mughal”. Oprócz tego pieniądze trafią na odbudowę meczetu Kursham w Silistriui, w Bułgarii, Wazhir-khan w Pakistanie, na utrzymanie zabytkowych fragmentów meczetu w Mali, wzniesionego w 1324 r. przez cesarza Kankou Moussa, po odbyciu przez niego pielgrzymki do Mekki, na utrzymanie fragmentu świątyni muzułmańskiej Aladza w Bośni i Amiriya Madrasa w Jemenie, uważanej za jeden z największych zabytków islamskich znajdujących się w tym państwie.
Informacje te ujawniono przy okazji skandalu związanego z finansowaniem przez Departament Stanu podróży na Bliski Wschód kontrowersyjnego przywódcy islamskiego, zabiegającego o budowę meczetu w Strefie Zero na Manhattanie. Chodzi o immama Feisala Abdul Raufsa, który w celu zbierania funduszy udał się do Kataru, Bahrajnu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich na koszt podatników amerykańskich.
W związku z ujawnieniem tych informacji, American Center for Law and Justice zapowiedziało, że złoży notę protestacyjną, domagając się od Departamentu Stanu zaprzestania sponsorowania wizyt kontrowersyjnego islamisty.
Źródło: WorldNetDaily.com, AS