Aktualizacja strony została wstrzymana

Norwegia: Siły „walczące o wolność wypowiedzi” cofnęły zaproszenie dla Davida Irvinga

Brytyjskiemu historykowi Davidowi Irving, określanemu jako „negacjonista Holokaustu”, cofnięto zaproszenie na Festiwal Literatury w Oslo, a Stig Saeterbakken, dyrektor przyznający zaproszenie zmuszony został do ustąpienia za stanowiska – pisze norweski Aftenposten.

Wysłanie zaproszenia Irvingowi na konfrenecję w Lillehammer, mającą się odbyć w maju przyszłego roku, rozpętało „falę krytyki” i „wielu z zaproszonych gości zagroziło bojkotem konferencji”. Najgłośniejszą w atakach była „norweska organizacja wolności słowa” – Institusjonen Fritt Ord.

„Początkowo chcieliśmy ukazać Irvinga jako kłamcę i oszusta” – mówi organizator festiwalu, Randi Skeie – „ale potem stanęła sprawa wolności wypowiedzi. Wszystko jest w porządku do czasu gdy wszyscy zgadzają sie ze sobą, jednak sprawy się komplikują, gdy komuś nie podobają się poglądy innych.”

Dyrektor Institusjonen Fritt Ord, Erik Rudeng zażądał od organizatorów festiwalu i konferencji, usunięcia loga organizacji „walczącej o wolność słowa”, w związku z zaproszeniem „kontrowersyjnego” historyka. Wspomina o tym nawet lewicowa Wikipedia pisząc, iż „niektórzy komentatorzy wskazują na paradoks polegający na tym, że organizacja d/s wolności słowa zaangażowała się w kampanię mającą doprowadzić do zablokowania usłyszenia głosu Davida Irvinga w Norwegii.”

Fundacja Fritt Ord, uchodząca za obiektywną i niezależną organizację i kryjąc się za wygodnym parawanem sloganów „wolności słowa”, jest w rezultacie komercyjną firmą prowadzącą rozległą biznesową działalność, swego czasu będąc właścicielem ponad połowy największej firmy kateringowej państwowych kolei Norwegii, a obecnie inwestując w gazety i korporacje wydawnicze.

David Irving jest autorem ponad 30 książek na temat historii II Wojny Światowej i uznany był za jednego z najwybitniejszych ekspertów, do czasu gdy wyraził swoją wątpliwość co do liczby zamordowanych Żydów oraz istnienia komór gazowych. Od tego czasu, momentalnie przestał być ekspertem, największe wydawnictwa zerwały z nim kontrakty, a media i establishment nazwały go „negacjonistą Holokaustu”.

ZOB. RÓWNIEŻ:

 

.