Aktualizacja strony została wstrzymana

Mossad śledził przwódcę prawicy austriackiej Jörga Haidera

Izraelski wywiad Mossad śledził przywódcę prawicy austriackiej, Jörga Haidera – powiedział były agent Mossadu Peter Sichrovsky w wywiadzie dla tygodnika Profil. Wyznanie Sichrovsky’ego, który zrezygnował z działalności politycznej w 2002 roku wzburzyło społeczeństwo austriackie. Austriacki prokurator generalny zapowiedział złożenie wniosku o wszczęcie śledztwa przeciwko Sichrovsky’emu. Według prawa austriackiego tego typu działalność szpiegowska zagrożona jest karą do 3 lat więzienia.

Peter Sichrovsky – Żyd, co przyznaje brytyjski Times – był agentem Mossadu działającym w strukturach organizacji prawicowych, w tym jako bliski współpracownik Haidera. Jak pisze Times: „Żydowskie środowisko uznawało go jako zdrajcę pracującego dla Haidera, a antysemiccy działacze Partii Wolności nie czynili tajemnicy w braku do niego zaufania.”

„Na pewno nie byłem Jamesem Bondem” – mówi Sichrovsky, obecnie „biznesmen” prowadzący działalność polegającą na „kooperacji militarnej pomiędzy Izraelem i Chinami”. „Jest prawdą, że kooperowałem z Mossadem aż do wycofania się z polityki w 2002 roku” – przyznaje Sichrovsky.

Sichrovsky uczestniczył w wielu specjalnych zadaniach, np. zaaranżował potajemne spotkanie w Austrii pomiędzy negocjatorami Izraela i Palestyny. W wywiadzie wyznał on również, iż zaaranżował wizytę Haidera w Badgadzie w 2002 roku i spotkanie z Saddamem Husseinem. Jak twierdzi, nie mógł poinformować on swojego pracodawcy – izraelskiego wywiadu Mossad – o przebiegu spotkania, gdyż w ostatniej chwili Irak odmówił mu wizy wjazdowej.

Jörg Haider zginął 11 października w wypadku samochodowym. Rekonstrukcja wypadku zadaje wiele niewyjaśnionych dotychczas pytań. Nie wiadomo dlaczego samochód nie hamował, a ustalono, że samochód rozbił się jadąc z prędkością 142 km/h. Haider kierował bardzo stabilnym modelem VW Phaeton, z napędem na 4 koła. Wstępna analiza stwierdza, że ofiara wypadku „była do końca świadoma”, co wyklucza np. nagły zawał serca, choć niektóre serwisy podają, iż strażacy „udzielili, dającej oznaki życia ofierze, pierwszą pomoc”, zaś inne, że Heider „już nie żył”. Na uwagę zasługuje również analiza zdjęcia rozbitego samochodu, na którym widać, że np. drzwi samochodu, konstruowane jako element „bezpiecznej klatki”, zupełnie oderwały się.

 

ZOB. RÓWNIEŻ:

 

Skip to content