W nocy odbyła się demonstracja przed Pałacem Prezydenckim
Aktualizacja: 2010-08-10 7:10 am
Przeciwnicy obecności krzyża przed pałacem nie stronili od happeningów i drwin. Do transparentu “Zburzyć pałac prezydencki – zasłania krzyż” przyczepili balony; puszczali bańki mydlane i przerzucali nadmuchiwaną piłkę. Niektórzy przyszli w maskach, kolorowych perukach czy z figurką mistrza Yoda z “Gwiezdnych Wojen” na głowie.
Na pytanie, czy jest za usunięciem krzyża, młody człowiek odparł: “Oby stał jak najdłużej. Stoję tu, bo wszyscy zwariowali, a bardzo lubię, jak wszyscy wariują. Przychodzę tu od dłuższego czasu. Ludzie się awanturują, jest fajny cyrk”.
Pojawiły się też hasła: “Tu jest Polska”, “Do kościoła”, “Przenieść pałac”, “Mohairy do domu, “Gdzie jest Jarek”. Transparenty głosiły: “Wykorzystanie krzyża do walki politycznej to dzieło szatana! Jarosławie Kaczyński opamiętaj się!”, “Żydokomuna pozdrawia”, “Krzyż do kościoła, Polska to kraj świecki, szanujmy konstytucję”, “Precz z krzyżami, na stos z mocherami (pisownia oryginalna – red.)”, “Chcemy koło zamiast krzyża”, “Precz krzyżacy” i “Grunwald pamiętamy”. Nad głowami manifestantów można było dostrzec ukrzyżowanego pluszowego misia.
Zwolennicy pozostawienia krzyża przed siedzibą prezydenta trzymali transparenty “Jeśli zapomnę o nich, Ty Boże na niebie zapomnij o mnie”. Miejscami powiewały państwowe flagi. W dłoniach niektórych widać było małe drewniane krzyżyki i różańce. Śpiewali hymn narodowy, pieśń “Boże, coś Polskę”, pieśni maryjne. Młody człowiek odegrał na trąbce “Rotę”, a potem “Marsz pierwszej Brygady”, inni śpiewali – “Jezu ufam Tobie”. Słychać było opinie – “Polska jest najważniejsza” i “Nie dajmy się sprowokować”.
Rzecznik Komendy Stołecznej Policji Maciej Karczyński ocenił, że oba zgromadzenia przebiegały spokojnie, nie doszło do poważniejszych incydentów. – Były różnego rodzaju utarczki słowne, nie doszło jednak do bezpośredniej konfrontacji pomiędzy osobami, które wyrażały swoje poglądy – powiedział.
Policja dodała, że w tak dużym tłumie trudno było uniknąć sporów i przepychanek. Szczegółowe informacje o incydentach mają być podane we wtorek w ciągu dnia. Do obserwacji wykorzystano kamery miejskiego systemu monitoringu. Przed Pałacem było kilkuset policjantów. W gotowości pozostawały dodatkowe siły.
6 sierpnia metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz przemawiając do wyruszających w pielgrzymkę, podkreślił, że katastrofa 10 kwietnia powinna budzić refleksję nad kruchością ludzkiego życia, a nie spory. Apelował, by upamiętniać tragedię tak, aby nie ucierpiał na tym żaden człowiek ani “żaden święty znak, z krzyżem na czele”.