Aktualizacja strony została wstrzymana

Czas znieść „kłamstwo oświęcimskie” – Wojciech Lapinski

jednym z ostatnich orzeczeń (sygn. K 5/07) Trybunał Konstytucyjny uznał niekonstytucyjność dwóch przepisów kodeksu karnego: artykułu 112 pkt 1a oraz artykułu 132a. Przepisy te pozwalały na ściganie osób publicznie pomawiających naród polski o „udział, organizowanie lub odpowiedzialność za zbrodnie komunistyczne lub nazistowskie”.

Dopatrzono się ich niezgodności z art. 7 (organy władze publicznej działają na podstawie i w granicach prawa) i art. 121 ust. 2 (procedura postępowania z ustawą przez Senat) w związku z art. 118 ust. 1 (podmioty, którym przysługuje inicjatywa ustawodawcza) Konstytucji RP. Zatem błędy proceduralne (niewłaściwy tok uchwalenia ustawy, „zerwanie związków tematycznych” z pierwotnym projektem, wypaczenie celu nowelizacji) przesądziły o uchyleniu przepisów. Sędziowie nie rozpatrywali sprawy merytorycznie, co nie oznacza, że nie będą jeszcze mieli okazji odnieść się do kwestii wolności słowa i wolności badań naukowych.

Janusz Kochanowski, rzecznik praw obywatelskich, postanowił pójść za ciosem i zakwestionował m.in penalizację tzw. kłamstwa oświęcimskiego, to jest artykułu 55 ustawy o IPN. Niesłusznie bowiem uważa się, że na podstawie tego przepisu można pociągnąć do odpowiedzialności tylko osoby, które negują Holokaust. Przepis ten mówi o karaniu za publiczne zaprzeczenie („wbrew faktom”) takim zbrodniom jak: nazistowskie, komunistyczne, przestępstwa będące zbrodniami przeciwko pokojowi, ludzkości lub zbrodnie wojenne.

Negowanie mordu w Katyniu czy udokumentowanych zbrodni Informacji Wojskowej wyczerpuje znamiona wyżej wymienionego przepisu. Rzecznik praw obywatelskich, pisząc we wniosku do TK, celnie wskazuje ułomności artykułu 55: „Zakazane jest samo zaprzeczanie raz przyjętym ustaleniom, bez względu na to, czy i jakie konsekwencje dana wypowiedź spowoduje w odbiorze społecznym”. Przy tym ta wypowiedź nie musi mieć charakteru znieważającego, godzić w dobra osobiste. Nie jest to tak zwane przestępstwo skutkowe. We wniosku podniesiono niezgodność art. 55 z takimi normami konstytucyjnymi jak wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

Treść przywołanego tu artykułu (54 ust. 1) nie ogranicza zakresu podmiotowego, zezwala każdemu na korzystanie z przysługującej mu wolności słowa. Przy tym naruszono wolność badań naukowych oraz udostępniania ich efektów, a więc wolność nauczania – o czym mówi art. 73 ustawy zasadniczej. Na koniec przywołano art. 31 ust. 3, pozwalający ograniczać konstytucyjne wolności i prawa wyłącznie w ustawie, ponadto tylko wówczas, „gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego (…) albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw”.

Kwestionowany przepis ustawy o IPN narusza istotę wolności i praw. Ograniczenie godzi w przysługujące jednostce konstytucyjne gwarancje. Nadto mamy do czynienia z naruszeniem zasady proporcjonalności.

Po pierwsze – przepis jest nieprzydatny (najgłośniejsza sprawa – proces doktora Ratajczaka – zakończyła się umorzeniem przez sąd). Po drugie – ów przepis nie był i nie jest niezbędny w polskim prawodawstwie. Po trzecie – negatywne skutki normy są większe od ewentualnych korzyści. O zasadzie proporcjonalności Trybunał Konstytucyjny wypowiadał się już wielokrotnie. Przywołajmy jedno z takich orzeczeń (sygn. K 8/07): „jeżeli dany cel jest możliwy do osiągnięcia przy zastosowaniu innego środka, nakładającego mniejsze ograniczenia na prawa i wolności, to zastosowanie przez ustawodawcę środka bardziej uciążliwego wykracza poza to, co jest konieczne, a zatem narusza Konstytucję”.

W omawianej przez nas sytuacji osiągnięcie celu, jakim jest przeciwdziałanie wypowiedziom zaliczanym do ,,mowy nienawiści” lub gloryfi kującym (z zamiarem przekonania) totalitaryzm, odbywa się na drodze odpowiednich przepisów kodeksu karnego (artykułów 256 i 257). Zabronione jest: publiczne propagowanie ustrojów totalitarnych; nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych czy z powodu bezwyznaniowości; publiczne znieważanie ludności albo poszczególnych osób z powodu ich przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej lub z powodu bezwyznaniowości; naruszenie nietykalności cielesnej z wyżej wymienionych motywów.

Regulacje artykułu 55 ustawy o IPN mają znacznie szerszy zakres, naruszają szereg norm konstytucyjnych, nie są zgodne z zasadą proporcjonalności, więc jedyną decyzją jako może podjąć Trybunał Konstytucyjny jest uchylenie tego przepisu. Należy jeszcze zauważyć, że jeżeli państwo chce edukować społeczeństwo, to nie powinno tego czynić poprzez normy prawne, a szerszy dostęp do dóbr kultury, zasobów archiwalnych. Już samo obowiązywanie tego przepisu jest wysoce niestosowne.

Sugeruje bowiem, że w Polsce dla zachowania porządku publicznego trzeba uciekać się do ostateczności. To, co być może jest normalne w takim kraju jak Niemcy, będącym spadkobiercą agresora, czyli III Rzeszy – jest poniżające dla ofi ar zbrodni nazistowskich, czyli Polski.

Pytanie tylko, czy Trybunał Konstytucyjny wyżej stawia zasady prawa, czy uległość wobec żydowskiego lobby?

Wojciech Lapinski

 

Nowe książki w księgarnii NCZ!:

● “Fakty i Mity W Ekonomii” (Thomas Sowell): Autor udowadnia, ze ani bieda, ani bogactwo nie sa skutkiem wyzysku; pracodawcy rzadko kiedy dyskryminuja kobiety, a powodem wysokiego czesnego jest na wiekszosci uniwerkow zwykle marnotrawstwo. Czyta sie z wypiekami na twarzy!

● “Wykonczyc bogatych!” (Patrick Jake): Autor uczy ekonomii przez… zabawe! Ci, ktorzy na codzien nie zajmuja sie funkcjonowaniem bankow, akcjami, gielda, wskaznikami wzrostu i innymi “nudnymi” rzeczami nie beda sie mogli oderwac od tego barwnego wykladu….

● “Ortodoksja” (Gilbert Keith Chesterton): Ksiaza jest uznawana za kamien milowy w rozwoju mysli chrzescijanskiej, arcydzielo retoryki i jedna z najwazniejszych ksiazek XX w.!

● “Heretycy” (Gilbert Keith Chesterton): Ksiazka od dziesiatków lat jest wznawiana na Zachodzie i cieszy sie niezmienna popularnoscia. Autor poddaje krytycznej analizie rozmaite opinie, postawy i swiatopoglady, szeroko rozpowszechnione w literaturze literaturze prasie. Lektura dla ludzi inteligentnych, lekka, ale dajaca wiele do myslenia.

● “Wiekuisty czlowiek” (Gilbert Keith Chesterton): Ksiazka napisana przez Chestertona trzy lata po nawroceniu na katolicyzm. Pelna rozmachu, erudycji i slownej wirtuozerii proba ukazania chrzescijanskiej wizji dziejow od czasow prehistorycznych az po wspolczesnosc.

Zachęcamy do złożenia zamówienia!

 

Za: Najwyższy Czas!

Skip to content