Aktualizacja strony została wstrzymana

O nową świecką tradycję – Stanisław Michalkiewicz

17 lipca kto tylko mógł uciekał z Warszawy, po której paradowało podobno aż 8 tysięcy osobników płci obojga, cierpiących na różne zboczenia płciowe. To znaczy – twierdzących, że z tego powodu wcale nie cierpią, tylko odczuwają dumę, ale to chyba nieprawda, bo skąd w takim razie ta obsesja? Za moich czasów w kołach wojskowych krążył dowcip o kapralu, któremu nawet biała chusteczka jednoznacznie się kojarzyła, więc i seksualni dewianci ostentacyjnym demonstrowaniem swojej „dumy” próbują kurować sobie kompleksy. Gdyby takie kuracje odbywały się w klinikach, wszystko byłoby w jak najlepszym porządku. Niestety za sprawą żydokomuny, która w dążeniu do obalenia znienawidzonej cywilizacji łacińskiej, próbuje rozmaitego armatniego mięsa w postaci zastępczego proletariatu, sodomici ze swoimi kompleksami jednym susem wskoczyli do centrum polityki. Zaczyna to przynosić smutne rezultaty, co widać na przykładzie posła Tadeusza Iwińskiego. W latach 60-tych, podczas napięć w stosunkach sowiecko-chińskich dowcipkowano, że Józef Cyrankiewicz, uchodzący nie bez kozery za największego filuta-koniunkturalistę , hoduje sobie na łysinie warkoczyk. Poseł Iwiński takiej ostentacji na razie unika, ale już zdążył skrytykować panią Hannę Gronkiewicz-Waltzową za to, że na czas parady sodomitów wzięła sobie urlop. Ale nikt przecież nie powiedział w tej sprawie ostatniego słowa. Przywódca paradujących sodomitów, pan Krystian Legierski zdradził się z zamiarem kandydowania na prezydenta Warszawy. Gdyby mu się udało, to pan poseł Iwiński podczas następnej parady pewnie nie potrafiłby postawić żadnych granic swemu poświęceniu. Ach – zobaczyć i umrzeć!

Oczywiście same kompleksy nie zapewniłyby sodomitom takiego napędu. To już nie te czasy, kiedy prole szlachtowali się nawzajem oszołomieni podsuniętą im przez żydokomunę wizją cudnego raju. Pan Legierski pewnie nam nie zdradzi szczegółów, ale wystarczy popatrzeć na listą sponsorów parady, żeby się zorientować, iż złotem sypnięto hojnie. Na czele sponsorów uplasował się koncern IBM, sprzedający w Polsce systemy i serwery, oprogramowanie, pamięci masowe, terminale kasowe itp. Zatem każdy, kto kupuje jakikolwiek produkt IBM, zostaje zmuszony do opodatkowania się na rzecz sodomitów. Innym sponsorem jest Star Alliance , grupująca różnych przewoźników lotniczych, wśród nich Polskie Linie Lotnicze „LOT”, stanowiące własność Skarbu Państwa i Regionalnego Funduszu Gospodarczego. Kto pozwolił na trwonienie publicznych pieniędzy na sodomskie parady? Miejmy nadzieję, że Najwyższa Izba Kontroli wytropi sodomskie lobby dojące spółki Skarbu Państwa Nie wiem, czy bojkot ekonomiczny sponsorów warszawskiej parady przyniesie jakieś rezultaty, ale przynajmniej warto spróbować. Oczywiście to nie wystarczy, bo wśród sponsorów mamy też ambasady Królestwa Niederlandów, Królestwa Danii i Królestwa Szwecji. Jaki interes mają te trzy królestwa w propagowaniu zboczeń seksualnych w Polsce? Pan minister Sikorski, który ostatnio, w związku z kolejnymi blamażami państwa, którego jest urzędnikiem, ma coraz mniej zajęć, może by nam to wyjaśnił? Bo żadnego wyjaśnienia nie wymaga obecność wśród sponsorów Fundacji imienia Róży Luksemburg. Patronka Fundacji, rewolucyjna jamnica, była znakomitym przykładem żydokomuny, próbującej popchnąć niemieckich proli na rewolucyjne barykady. Teraz Niemcy się wycwanili i w symbiozie z żydokomuną, rozkładają społeczeństwa Europy Środkowej w ramach realizacji projektu „Mitteleuropa” z roku 1915 – bo państwa poważne nigdy nie odstępują od pomysłów, które raz uznały za korzystne.

Tymczasem, kiedy Nasi Umiłowani Przywódcy zwarli się w uścisku w ramach wojny na symbole, właśnie wygraliśmy historyczną rekonstrukcję bity pod Grunwaldem. W ogóle w tym roku możemy uważać się za wyjątkowych szczęściarzy, bo niezależnie od 600 rocznicy bitwy pod Grunwaldem, którą – jak wspomniałem – właśnie wygraliśmy, wkrótce odniesiemy jeszcze jedno zwycięstwo – 15 sierpnia, w 90 rocznicę odparcia najazdu bolszewickiego. Oczywiście wygramy tylko historyczną rekonstrukcję, bo w rzeczywistości o żadnym militarnym sukcesie nie możemy nawet marzyć, dysponując stoma tysiącami urzędników, dla niepoznaki poprzebieranych w wojskowe uniformy. Ale kiedy się już nacieszymy zwycięstwami pod Grunwaldem i Warszawą, 1 września nieubłaganie nadejdzie kolejna rocznica – 71 rocznica wybuchu II wojny światowej, po której nie możemy się pozbierać do dnia dzisiejszego, a co najgorsze – nie możemy nawet wygrać historycznej inscenizacji. Dlatego, w ramach poprawy koordynacji, Fundacja im Róży Luksemburg powinna następną paradę sodomitów w Warszawie zasponsorować na dzień 5 października, kiedy po udanym zakończeniu kampanii w Polsce Adolf Hitler w Alejach Ujazdowskich przyjmował defiladę. Wtedy defilowało wojsko, ale dzisiaj jesteśmy podbijani przy pomocy sodomitów, więc słuszne i sprawiedliwe jest, by to oni ego dnia tam przedefilowali. Poza nawiązaniem do tradycji termin ten ma tę dodatkową zaletę, że nikt nie będzie mógł się wymigać żadnym urlopem.

Stanisław Michalkiewicz

Felieton   tygodnik „Nasza Polska”   27 lipca 2010

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Nasza Polska”.

Za: michalkiewicz.pl | http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1709

Skip to content