Aktualizacja strony została wstrzymana

Czechy: Ruszył proces „ekstremistów” rozklejających nalepki

Wczoraj w praskim Sądzie Okręgowym miała się odbyć pierwsza rozprawa narodowych aktywistów oskarżonych o „destabilizowanie demokratycznego porządku” oraz „wspieranie ruchów negujących prawa i wolności człowieka”. Oskarżeni Patrik Vondrák (na zdjęciu) i Michaela Dupová mieli dopuścić się zarzucanych im czynów w 2008 roku poprzez rozklejanie nalepek z tekstem: „SvobodnÄ› – NárodnÄ› – SociálnÄ› | Odpor.org | Odpor! Odpor! Odpor!” („Wolni -Narodowi – Społeczni, Opór”). Dodatkowo, Patrikowi Vondrákowi zarzuca się przewiezienie samochodem dwóch aktywistów z Austrii na jedną z manifestacji w Czechach. W rzeczywistości jednak, zarówno Patrik, jak i „niebezpieczni Austriacy” nie wzięli w niej udziału.
Rozprawa Michaeli i Patrika zgromadziła przedstawicieli większości czeskojęzycznych mediów, z których każdemu zezwolono na udział w procesie poprzez obecność na sali sądowej. Tym samym rodzice zatrzymanych nie mogli dostać się na rozprawę, bowiem sala została w całości zajęta przez dziennikarzy. Licznie zgromadzeni przyjaciele oskarżonych chcąc wyjaśnić zaistniały stan rzeczy skierowali się do sądowego rzecznika, ten jednak odmówił udzielania informacji. Z kolei sekretarka kierownika sądu poinformowała, że przebywa on obecnie na urlopie, podobnie zresztą jak jego zastępca.

Po trwającym dłuższą chwilę zamieszeniu, w ostateczności ojcowi Patrika udało się wejść na rozprawę. Pan Vondrák otrzymał również prawo ewentualnego składania zeznań w sprawie swojego syna, jednak skorzystanie z tego okazało się niemożliwe, bowiem na wskutek niespodziewanej choroby sędziego, który miał poprowadzić proces, rozprawa została przełożona na inny termin. W związku z tym scenariusz sprawy Michaeli i Patrika zapowiadał się po ich myśli, gdyż w świetle prawa do czasu kolejnej rozprawy powinni zostać wypuszczeni na wolność. O dziwo (?), tak się jednak nie stało i oskarżeni pozostaną w areszcie, w którym przebywają już od ponad dziewięciu miesięcy (do zatrzymania doszło w październiku ’09).
Nowy termin rozprawy zaplanowany jest na 18 sierpnia; mają się na niej stawić również Milan Hroch oraz Filip Vávra, którzy odpowiadają z wolnej stopy.

Polityczny proces skierowany przeciwko czeskim nacjonalistom nie przypomina już pokazowych procesów, które odbywały się w epoce minionego komunistycznego reżimu. Można powiedzieć, że pod względem absurdalności, nierzetelności i fałszywych oskarżeń dawno już je prześcignął.
Podczas prowadzonego śledztwa oskarżonym nacjonalistom nie dano możliwości zapoznania się z całością akt sprawy, jak również cały czas starano się wymyślić coraz bardziej absurdalne zarzuty, tudzież w równie „rzeczowy” sposób usprawiedliwiać już postawione. Pod względem wysuwania niezgodnych z prawdą oskarżeń, prym wiedzie prokurator generalna, Zdeňka Galková – w czasach ‘socjalistycznego’ reżimu, jedna z najbardziej ideowych członkiń partii komunistycznej. Galková swój udział ma przy większości prześladowań politycznych, których ofiarą padają nacjonaliści; z jej polecenia na terenie Czech zatrzymano m.in. dr Davida Duke’a, który w zeszłym roku miał wygłosić w Pradze wykład poświęcony swojej książce „My awakening” („Moje przebudzenie”). Pomimo faktu, iż do wykładu nie doszło, dr Duke został posądzony o „szerzenie rasistowskich poglądów”. Związek ze sprawą dr Duke’a ma także aresztowanie w/w Filipa Vávry, które miało miejsce przed kilkoma tygodniami.

W aktach Patrika Vondráka wielokrotnie przewija się wątek wspomnianej demonstracji, na którą miał przewieść samochodem dwójkę austriackich nacjonalistów. Chodzi o marsz w Jihlavie, który miał odbyć się w połowie maja ubiegłego roku – manifestacja została ostatecznie rozwiązana przez policję na kilkanaście minut przed jej rozpoczęciem. Udział w „nielegalnym i rozwiązanym” przez policję pochodzie miał być jedną z głównych obciążających Patrika okoliczności. Jednak w czasie gdy dochodziło do rozwiązywania manifestacji, Patrik Vondrák był jeszcze w drodze i na wieść o zaistniałej sytuacji, wspólnie z aktywistami z Austrii postanowił nie dojeżdżać na miejsce (nie miało to już sensu). Zostało to określone jako „celowe uniknięcie złamania prawa” i zdaniem prokurator Galkovej w pełni kwalifikuje się pod czyn zabroniony. Uproszczając: Patrik nie złamał prawa, a świadomie unikając popełnienia przestępstwa… popełnił je.
Innych, lecz tak samo „rzeczowych” uzasadnień w aktach sprawy znalazło się o wiele więcej.

Uwięzieni nacjonaliści cały czas mogą liczyć na wsparcie ludzi, którym nie jest obojętny los prześladowanych przez system osób. W kampanię na rzecz więźniów politycznych w Czechach zaangażowani są aktywiści z kilku krajów Europy, a jej przebieg to między innymi korespondencja z zatrzymanymi, pomoc finansowa czy szereg akcji informacyjnych dotyczących sytuacji, w jakiej się znajdują.
15 lipca, jak i w przeddzień rozprawy Michaeli i Patrika, na terenie Czech i Moraw miało miejsce wiele akcji solidarnościowych, z których częścią można się zapoznać na poniższych zdjęciach:







Za: autonom.pl | http://autonom.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=533:czechy-ruszy-proces-qekstremistowq-rozklejajcych-nalepki&catid=35:newsyzagraniczne&Itemid=83

Skip to content