Sąd Administracyjny odrzucił skargę dyrektora Solecznickiej Zajezdni Autobusowej Edgara Obłaczyńskiego w tej sprawie i nakazał uiszczenie kary pieniężnej w wysokości 450 lilów, czyli równowartość 470 złotych.

Dyrektor zajezdni autobusowej w Solecznikach dołączył do skargi podpisy kilkuset mieszkańców miejscowości podwileńskich. Prosili oni, by opisy tras były również po polsku. Napisy w obydwu językach mają 4 firmy przewozowe. Wszystkim grozi teraz kara pieniężna.

Wcześniej inspektorzy ukarali właściciela jednej z podwileńskich firm przewozowych. Zygmunt Marcinkiewicz grzywnę zapłacił, ale napisów nie usunął. Teraz właścicielowi firmy grozi kara od 600 do tysiąca litów oraz nawet utrata licencji na działalność przewozową.

Zgodnie z litewskim prawem wszelkie nazwy muszą być pisane wyłącznie w języku litewskim. Premier Andrius Kublius obiecał, że jesienią ureguluje kwestie podwójnego nazewnictwa.

Na Litwie mieszka przeszło 250 tysięcy Polaków. W rejonie wileńskim i solecznickim Polacy stanowią od 60 do 80 procent ogólu mieszkańców.

IAR/Kresy.pl