Aktualizacja strony została wstrzymana

Polska upomni się o Waszą krzywdę – Mirosław Orzechowski

Gdyby nasi Rodacy ocaleni z ukraińskiego ludobójstwa Polaków wykazali się pochodzeniem żydowskim, albo niemieckim – mogliby liczyć na pomoc państwa polskiego. Mają pecha, bo są Polakami, bo nie poddali się wynarodowieniu mimo rzezi i prześladowań ukraińskich, niemieckich i sowieckich.

Ostatni świadkowie hekatomby Polaków na Wołyniu i Małopolsce nie mają z czego żyć, bo premier rządu Donald Tusk obiecuje Żydom restytucje mienia, bo prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński odmawia patronatu obchodom ludobójstwa jego Rodaków (!) na Wołyniu, bo marszałek Sejmu, Bronisław Komorowski z PO i wicemarszałkowie: Putra z PiS i Szmajdziński z SLD powstrzymują odczytanie lapidarnej uchwały upamiętniającej ukraińskie zbrodnie. Jak w takich warunkach doprowadzić do historycznego zadośćuczynienia i przeforsować prawo, które zatroszczy się o naszych Rodaków? 
      „Nasz Dziennik” pisze dziś o krzywdzie, jaka dzieje się polskim sierotom, które przeżyły ukraińskie ludobójstwo Polaków na Wołyniu, w czasie II wojny światowej. W dwadzieścia lat po upadku komunizmu w Polsce, żaden rząd nie otoczył opieką żyjące ofiary tamtego ludobójstwa. Pani Janina Kalinowska, prezes Stowarzyszenia Upamiętnienia Polaków Pomordowanych na Wołyniu, jedna z ocalałych, występowała jako prezes Stowarzyszenia do prezydenta Lecha Kaczyńskiego z prośbą o przyznanie dodatku do marnych emerytur.
      – Mam pismo i odpowiedź odmowną z Kancelarii Prezydenta „z uwagi na brak funduszy”. Powiedziano mi, że na podobne odszkodowania czekają dzieci wysiedlanych w akcji „Wisła” – informuje pani Kalinowska.
      Podobne słowa padające z ust kogokolwiek w Polsce, muszą być uznane za haniebne! Jak można stawiać na równi sieroty polskie ocalałe z ludobójstwa ukraińskiego z „poszkodowanymi” w „akcji Wisła”, która była elementem obrony Polaków i terytorium polskiego przed oddziałami OUN-UPA! Zupełnie niepojęty jest stosunek najwyższych władz Polski do Polaków i Ich męczeństwa w XX wieku. Ten sam Lech Kaczyński, który dzisiaj odmawia pomocy ofiarom zbrodni OUN-UPA, kilka lat temu zakazał ekshumacji w Jedwabnem, a wiedział, że pozwoliłaby ona uwolnić tamtejszą ludność polską od nikczemnych kłamstw, jakoby brali udział w spaleniu Żydów w stodole.

      Chętnych do pisania na nowo historii XX wieku jest wielu. Mają oni po temu swoje interesy, nie ma wśród nich interesów polskich. Ale każdy, kto ma się za Polaka musi wiedzieć, że „ma obowiązki polskie!”. A polskim obowiązkiem elementarnym, jest dbałość o los każdego Polaka. Nie wiedzą o tym ci, którzy rządzą Rzeczypospolitą?
      Historia kiedyś upomni się o krzywdy wszystkich Polaków – tych, którzy oddawali życie za wolne i niepodległe Państwo Polskie, jak i Tych, o krzywdach których Państwo Polskie nie chciało pamiętać.

Mirosław Orzechowski
25 lipca 2008

Skip to content