Aktualizacja strony została wstrzymana

OUN-owscy zabójcy Pierackiego mieli zabić Roosvelta?

Czy organizatorzy zamachu w 1934 roku na ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego planowali kilka lat później zabicie prezydenta Stanów Zjednoczonych Franklina Delano Roosvelta?

W Stanach Zjednoczonych udostępniono dokumenty wskazujące na organizowane w okresie II wojny światowej plany zamachu na prezydenta Franklina Roosvelta. Mieli go dokonać członkowie Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów.

Archiwalne dokumenty, które odkryto dla historyków w prezydenckiej bibliotece Roosvelta i Fundacji Henrego Fielda pokazują działania i rolę OUN oraz jej liderów na początku II wojny światowej.

W „Informacji o Hryhorim Maciejko” z 24 września 1941 r., która nadeszła od służb specjalnych w Chile, wskazano, że niemiecki attache prasowy Zinser nielegalnie organizował grupy ukraińskich terrorystów w Buenos Aires. Powiadomiono także, że „Hryhorij Maciejko pojawił się w Buenos Aires pod nazwiskiem Petro Kuźmenek i za zabójstwo prezydenta Roosvelta obiecano mu milion niemieckich marek”.      
Dokumenty opisują, że takie zlecenie Maciejko otrzymał po dokonaniu zabójstwa (na polecenie Stepana Bandery) polskiego ministra Bronisława Pierackiego, ukrywając się w Argentynie.

W dokumentach wskazuje się , że jego pomocnikami w zamachu na polskiego ministra byli Mykoła Lebiedź (zastępca Bandery w 1941 r.) i Daria Hnatkiwska. Oboje byli sądzeni za zabójstwo Pierackiego.    
Agent służb USA w przygotowanym raporcie poinformował także, że po tym jak Lebiedź i Hnatkiwska zostali zwolnieni przez Niemców z polskiego więzienia po klęsce wrześniowej w 1939 r., nawiązali oni kontakty w Rzymie z Mirosznykiem, kierownikiem OUN po zabójstwie Jewhena Konowalca.

Według raportu z 27 września 1941 r. pierwszą próbę wjazdu na teren Stanów Zjednoczonych w celu wykonania rozkazu zabicia Roosvelta Maciejko podjął w Hondurasie z pomocą agenta Zinsera, posiadając przygotowane paszporty Polski, Francji i Niemiec.
W archiwalnych dokumentach wskazano główne zaangażowane osoby w przygotowanie zamachu na amerykańskiego prezydenta z grupy działaczy OUN.
Zinser, który w tajnych materiałach figuruje jako główny agent gestapo w Ameryce Południowej pracował dla nazistowskich Niemiec pod płaszczem dyplomatycznych służb w Polsce przed zbrojna napaścią Niemiec na jej terytorium.

W 1941 wg danych amerykańskiego wywiadu wojskowego on był zaangażowany  w projekt destabilizacji Kanału Panamskiego. Zwiadowczą działalność na korzyść hitlerowskich Niemiec kontynuował w randze konsula w Szanghaju. Po wojnie został jednak aresztowany i osadzony w sowieckim więzieniu.
Amerykańskie służby, które otrzymały informacje o prowadzonych przez OUN i Niemców przygotowaniach zamachu na prezydenta Roosvelta podjęły kroki w celu zapobieżenia atakowi i zatrzymania Maciejki.
Jego fotografia z paszportu została powiększona. Wykonano także wersję profilu twarzy i rozesłano w tysiącach egzemplarzy do agentów tajnych służb w Ameryce Południowej i policyjnych sił USA.

Wielką pracę w zebraniu informacji wykonał Henry Field, który dowodził specjalnym wywiadowczym wydziałem przy prezydencie Roosvelcie. Tajne służby ochrony amerykańskich prezydentów dążyły do ujęcia terrorystów z OUN. W dokumentach zebrano szczegółowe dane o OUNowskim terroryście Maciejce oraz innych członkach zaangażowanych  w organizacje zamachu wskazując że sam Maciejko ma „wyjątkowe nawyki jako terrorysta”.

Dokumenty pokazują także, że amerykańskie służby zebrały sporo informacji o Stepanie Banderze i opisują jego bezpośredni udział w przygotowaniach zamachu na ministra Pierackiego. Dokumenty wskazują też zakres obserwacji przez amerykański wywiad związków OUN w państwach Ameryki Południowej z nazistowskimi służbami.   
Amerykanom, jak wynika z dokumentów udało się „wyczyścić” ze swoich zasobów kadrowych osób, które mogłyby mieć kontakty z OUN.

Wskazywano także, że sieć OUN w Ameryce Łacińskiej nie jest tak dobrze zorganizowana jak w USA czy w Kanadzie, gdzie przebywa duża liczebnie diaspora ukraińska. Wywiadowcy USA zwracali jednak uwagę na fakt wzrostu aktywności OUN w krajach Ameryki Południowej i wykorzystywaniu tego obszaru do przygotowywania działań terrorystycznych na terenie USA.
Archiwalne dokumenty amerykańskich służb specjalnych świadczą, że informacja o przygotowaniach zabójstwa prezydenta Franklina Delano Roosvelta były otrzymane z różnych źródeł.
Jedno z nich pochodzi od greko-katolickiego duchownego, Oleksija Pałypenki, który wyemigrował do Polski po upadku Ukraińskiej Republiki Ludowej w 1922 r. a potem przebywał do początku II wojny światowej w Niemczech, aż osiadł w Argentynie. Prowadził on ze służbami amerykańskimi swoistą „grę”, współpracując z nimi. Amerykańscy agenci charakteryzowali go jako „nacjonalistę” i wskazywali na jego antysowiecką postawę. Innego greko-katolickiego duchownego Iwana Buczko, figurującego w dokumentach amerykańskich jako pomocnika w sprawie planowanego zamachu na Roosvelta wydalono ze Stanów Zjednoczonych jesienią 1941 r.. 

Niestety z duża dozą pewności można stwierdzić, że nadal większość materiałów dotyczących śledztwa w sprawie planowanego przez OUN zamachu na Roosvelta znajduje się w archiwach FBI. Służba ta prowadziła postępowanie i obserwacje ukraińskich nacjonalistów na początku II wojny światowej.

Oprac. na podst.: reactor.org.ua, rosbalt.ru

Od redakcji Infopatrii:

Ujawnione niedawno w Stanach Zjednoczonych informacje jakoś pominęły ukraińskie oraz polskie media. O ile Ukraińców można jakoś zrozumieć: dla większości mediów ukraińskich i polityków fakt podejrzanej współpracy ukrainskich nacjonalistów z totalitarnymi Niemcami jest tuszowany w imię mitologii heroicznej walki OUN-UPA z Niemcami i Sowietami, to brak zainteresowania polskiej strony jest dość niezrozumiały.

Stąd zdecydowaliśmy się zaprezentować ten temat w oparciu o tłumaczenia z serwisów obcojęzycznych. Może warto by wnikliwie zainteresowali się tym niezbadanym do końca problemem polscy historycy?

Za: InfoPatria.pl

Skip to content