To część planu, jaki sekretarz Organizacji Narodów Zjednoczonych Ban Ki-Moon przygotował by walczyć z umieralnością kobiet i dzieci w krajach rozwijających się. Zaapelował on do przedstawicieli mającego odbyć się w Kanadzie szczytu G8, by również przyczynili się do polepszenia dostępu do aborcji.

Krajom rozwijającym się, w których zezwala na to prawo, G8 powinno zapewnić dostęp do „bezpiecznych” aborcji – miał przekonywać Sekretarz Generalny podczas środowego spotkania z kanadyjskim premierem Stephenem Harperem, na miesiąc przed mającymi rozpocząć się w Ottawie szczytami G8 i G20. Choć oficjalnie rzecznik prasowy rządu zaprzecza, by kwestia aborcji pojawiła się w rozmowie z premierem, lider Partii Liberalnej Michael Ignatieff nie trzymał już takiej tajemnicy.

– Jasno dałem do zrozumienia sekretarzowi generalnemu, że wspieramy inicjatywę dotyczącą zdrowia matek i dzieci, ale że muszą one gwarantować pełen zakres praw reprodukcyjnych dla kobiet – powiedział Ignatieff po spotkaniu z Ki-Moonem. – On jasno dał mi do zrozumienie, że jeśli chcemy dotrzymać milenijne Cele Rozwoju, musimy oferować pełen zakres usług zdrowia reprodukcyjnego dla kobiet – dodał. Ban Ki-Moon mówił – jak donosi kanadyjska prasa – że Kanada jako gospodarz szczytu powinna popchnąć świat ku realizacji jednego z najważniejszych Milenijnych Celów Rozwoju, jakim jest poprawa zdrowia matek.

Organizacja Narodów Zjednoczonych od lat przekonuje, że najlepszym na to sposobem jest zapewnienie kobietom dostępu do aborcji. Według wyliczeń organizacji, liczba kobiet które umierają wskutek komplikacji poaborcyjnych, dzięki zapewnieniu szerokiego dostępu do tzw. „bezpiecznych” aborcji ma się zmniejszyć o 6,5 mln.

AJ/Thestar.com

Zobacz także:

Tam, gdzie aborcja jest zakazana, tam przy porodzie umiera mniej kobiet