Aktualizacja strony została wstrzymana

Czy Radio Maryja przetrwa kolejny atak?

Jak podają agencje światowe, francuskie i hiszpańskie firmy telekomunikacyjne zdjęły z dwóch satelitów europejskich stację radiową organizacji szyickiej Hezbollah. Zlikwidowanie stacji al-Nour z satelitów GlobeCast i Hispasat odbierze możliwość odbierania programów przez słuchaczy w Poludniowej Ameryce, Europie i Azji.

Doniesienie to jest ważne w dwóch aspektach: po pierwsze świadczy o sile międzynarodowych grup prożydowskich i proizraelskich, które na każde żądanie, a nawet kiwnięcie palcem swoich mocodawców, potulnie wykonują ich rozkazy: gdy trzeba, podpierając się „wolnością słowa”, kiedy indziej zaś odwrotnie, stosując retorykę „walki z terroryzmem”.

Po drugie, pokazuje nam, że tą samą drogą można spodziewać się zlikwidowania stacji radiowej Radio Maryja, bądź znacznego ograniczenia zasięgu nadawania jako pierwszy etap do całkowitej likwidacji.

Ostatnimi czasy wszyscy jesteśmy świadkami nasilającego się ataku różnego rodzaju sił antykatolickich (w tym oczywiście żydowskich i prożydowskich, które w naturalny sposób grupują się w tym samym rejonie) na zjawisko społeczne zwane Radio Maryja, a obejmujące samą stację Radio Maryja, telewizję Trwam, związane z nimi wydawnictwa, uniwersytet, itp. Po niedawnej wypowiedzi na antenie Radia Maryja redaktora Stanisława Michalkiewicza (1), który w jasnych słowach przedstawił stan faktyczny nacisków lobby żydowskiego funkcjonującego na świecie w ramach tzw. Holocaust Business (2), odezwały się po raz kolejny głosy wzywające nawet do natychmiastowego zamknięcia stacji radiowej.

Naciski grup nienawidzących poznawanie prawdy sięgnęły też i samego Watykanu, który poprzez Nuncjusza Apostolskiego w Polsce abp. Józefa Kowalczyka wezwały polskich biskupów, aby „przezwyciężali aktualne trudności spowodowane przez niektóre transmisje i stanowiska zajmowane przez Radio Maryja, które nie uwzględniają w wystarczającym stopniu słusznej autonomii sfery politycznej” (3).

Trudno jest przewidzieć jak długo ta walka potoczy się, chociaż niestety na dłuższą metę nie aż tak trudno wywnioskowac jej koncowy finał. Tym bardziej, że z szeregów strony wspierającej, a przynajmniej nie przeszkadzającej, znikają potencjalni sympatycy, co najmniej sympatycy tzw. wolności wypowiedzi. O niemożliwości liczenia na konkretną pomoc ze strony polskich polityków świadczy niedawna dyskusja w telewizji TVN24 (środa, 5 kwietnia br), w której wszyscy jej uczestnicy: przedstawiciel PO, PiS i LPR, odżegnywali się od słów Stanisława Michalkiewicza jakby mieli do czynienia z gorącym żelazkiem. Nie wróży to potrzebnej stanowczości w krytycznym momencie, który niewątpliwie niedługo nastąpi.

W oczekiwaniu na stanowisko władzy kościelnej, niejako podstawowym testem w tej kwestii będzie zachowanie się nie tyle tej władzy en masse (Episkopatu czy przełożonych Prowincji Redemptorystów), ile samego nowomianowanego kardynała Stanisława Dziwisza. Można powiedzieć wprost: od jego postawy będzie zależała przyszłość Radia Maryja, gdyż – mając doskonałe kontakty z najważniejszymi hierarchami i biurokratami Watykanu – mógłby niejedno im wyjaśnić i podjąć się niejednej misji. Może też spowodować całkowicie odwrotne reakcje, nawet przez swoją bierność. Sądząc po dotychczasowych ruchach i sympatiach, mówiąc delikatnie, nie pokładam jednak wielkiej nadziei w nowym purpuracie. Obym się mylił.

Co ma jednak to wszystko wspólnego z organizacją Hezbollah, której oczywiście, opierając się na faktach, filozofii i praktyce działania, nie można w żaden sposób przyrównać z Radiem Maryja? Wspólne w tym wszystkim są techniczne środki transmitowania audycji. Do transmisji programu za Ocean, Radio Maryja wynajmuje satelitę Americom AMC4, należącego do firmy SES-Americom. Do tej samej firmy należy też satelita AMC1 wykorzystywany do transmisji stacji al-Nour, którego współwłaścicielem jest (bądź jedynie wynajmuje – nie jest to jasne), firma GlobeCast, należąca z kolei do francuskiego Telecom. Jak widać, powiązania są dosyć mocne i jednolite i jeśli pewne siły były w stanie wymóc zdjęcie jednej stacji z satelity AMC1, nie może być niemożliwe zdjęcie innej niewygodnej stacji z satelity AMC4.

Wobec tej coraz trudniejszej sytuacji, wobec silnych nacisków, tym bardziej naszym obowiązkiem jest skorzystanie z prawa Newtona mówiącego o silnej reakcji. Należy wzmóc pomoc dla Radia Maryja – także pomoc finansową – zostawiając na chwilę pewne różniące nas kwestie.
Wspierając modlitwą i czynem, nie zapominajmy też o systematycznym notowaniu wszystkich wypowiedzi osób przeciwnych istnieniu Rozgłośni. Można już dziś ująć to jasno: to wrogowie Polski; bierni – jeśli przez swą niewiedzę czy lenistwo nie próbują wsłuchać się w głos Radia, i czynni – ideowi przeciwnicy możliwości zbudowania normalnego państwa. Jedni i drudzy warci tego samego.

Wspierajmy zatem i pamiętajmy. Wymaga tego Polska.

Lech Maziakowski
Waszyngton, DC | 5 kwietnia 2006 | www.bibula.com


PRZYPISY:

1. Felieton „Myśląc Ojczyzna” Audycja z dnia 29 marca 2006

2. Wyjaśnienie tego terminu: vide Strona internetowa prof. Normana Finkelsteina

3. Pełny tekst Listu: 06.04.2006 – List Nuncjusza Apostolskiego przekazujący uwagi Stolicy Apostolskiej w sprawie Radia Maryja


Skip to content