Aktualizacja strony została wstrzymana

Kontrola mediów w USA i w Polsce – Iwo Cyprian Pogonowski

Rozmaite formy pasożytnictwa, motywowanego chciwością są praktykowane przez ludzi, którzy posługują się rozmaitymi uzasadnieniami swego postępowania. W tej dziedzinie kopalnią wiedzy jest Talmud, który uczy Żydów, że dziesięć przykazań stosuje się wyłącznie do Żydów i że goje, czyli nie-Żydzi, mogą być traktowani jak pod-ludzie. Rozmaite arkana wiedzy strategii pasożytniczej były rozpowszechniane wśród Żydów w ramach ich strategii przetrwania i obrony przez asymilacją z nie-Żydami na wygnaniu. Talmud był ukończony w Babilonie w piątym wieku po Chrystusie.

Żydzi żyli przez stulecia w Polsce według nauk i praw Talmudu. Już w średniowieczu Żydzi Polskę nazywali w swojej korespondencji „Nowym Kananem,” czyli „krajem niewolników” na pamiątkę podboju autochtonów galilejskich przez koczowników hebrajskich. Obecnie wiedza Talmudu i zasady postępowania rozpowszechniły się w całej elicie finansowej USA i korzystają z tej wiedzy, nie tylko ekstremiści żydowscy, na przykład, ludzie u steru państwa Izrael, ale również nie-Żydzi, uprawiający pasożytnicze procedury w nowoczesnym świecie korporacji międzynarodowych. Niestety obyczaje te rozpowszechniają się również w Polsce.

Korporacje międzynarodowe kontrolują media amerykańskie i starają się urabiać opinie ludności USA na swoją korzyść. Wiadomości ze świata w komunikatach telewizyjnych poświęcają większość czasu trywialnym sprawom, takim jak zbrodniom i zboczeniom w tak dalece, że obecne programy telewizji amerykańskiej spychają na margines faktyczne wiadomości o sytuacji międzynarodowej.

Były rzecznik prasowy prezydenta Johnson’a, Bill Moyers, wybitny dziennikarz, jest znany jako krytyk cenzury mediów i jako obrońca wolności obywatelskich w USA. Twierdzi on, że media w USA należą do konglomeratów korporacyjnych, które kontrolują informacje docierające do społeczeństwa amerykańskiego. Korporacje te są zachłanne i zawsze chcą wzmacniać swoją kontrolę nad społeczeństwem.

W miarę jak media stają się własnością coraz mniejszej ilości ludzi, coraz mniej niezależnych opinii dociera do publiczności, która jest coraz łatwiej manipulowana. Protestują przeciwko takiej manipulacji indywidualni ludzie, jak na przykład liberalny dziennikarz Phil Donahue oraz lewicowa aktorka Jane Fonada.

Dwieście lat temu, Benjamin Franklin ostrzegał, że jeżeli Stany Zjednoczone pozwolą na imigrację Żydów do Stanów, to Żydzi zdominują politykę i demokrację tworzoną w USA w przeciągu dwustu lat. Niestety przepowiednia ta sprawdziła się. Kiedyś Franklin powiedział, że demokrację amerykańską symbolizują dwa wilki i jedna owca, które wszystkie trzy razem głosują, co chcą zjeść na obiad.

Natomiast, według Franklina, wolność symbolizuje „uzbrojona owca,” która protestuje wynik takich wyborów i żąda wolnych i niezależnych mediów. Jest to coraz trudniejsze do osiągnięcia, ponieważ lobby korporacji, włącznie z lobby Izraela kontrolują nie tylko media, ale również kongres w Waszyngtonie.

Dzieje się tak od dawna, jak o tym pisał senator Eric Hollings z Południowej Karoliny, który był przez ponad dwadzieścia lat członkiem komisji senatu do spraw polityki zagranicznej. Według tego senatora, za każdym razem, kiedy rozważano sprawy polityki zagranicznej, a zwłaszcza polityki USA na Bliskim Wschodzie, na początku debaty zjawiał się przedstawiciel lobby Izraela i dawał senatorom na piśmie napisane do jakich mają dojść konkluzji. Nigdy się nie zdarzyło, według senatora Hollings’a, żeby konkluzje komisji senatu różniły się od instrukcji wymaganych przez lobby Izraela.

Zeznanie senatora Hillings’a przypomina mi, pożyteczny dla Żydów, Statut Kaliski z 1264 roku, podpisany przez Bolesława Pobożnego. Ciekawe, że istniał identyczny tekst statutu, wcześniej chwilowo przyjętego we Wiedniu. W przeciwieństwie do Wiednia, w Polsce statut ten był w mocy przez pięćset lat, do roku 1764go. W czasie tego okresu, ludność żydowska w Polsce pomnożyła się stukrotnie, podczas gdy ludność rodzima pomnożyła się tylko sześciokrotnie.

W USA, zwłaszcza od chwili podpisania Aktu o Telekomunikacji przez prezydenta Clinton’a w 1996 roku, według Moyers’a, szerzy „mentalność niewolników” dziś zwaną „plantation mentality.” Chodzi o mentalność charakterystyczną dla murzynów na plantacjach w stanach południowych. Obecnie mentalność ta jest charakterystyczna dla większości Amerykanów, zastraszonych rygorem „poprawności politycznej” i żydowskim aparatem szantażu polegającym na oskarżeniu o antysemityzm.

Już Theodore Roosevelt widział w USA szkodliwy konflikt między prawami człowieka i specjalnymi przywilejami, które dyrektorzy korporacji traktują jako „własność prywatną.” Brak równych praw dla wszystkich, idzie w parze z zadłużeniem oraz brakiem równości w społeczeństwie amerykańskim.

Spada stopa życiowa większości Amerykanów, w porównaniu ze stopą życiową tych, którym oni służą. Laureat nagrody Nobla, ekonomista Robert Solow, nazywa ten stan rzeczy „rabunkiem przez elitę.” Majątek narodowy w USA przechodzi w ręce coraz mniejszej ilości ludzi.

Norman Garfinkel, autor książki „The American Dream vs. the Gospel of Wealth,” („Marzenia Amerykanów a Nauczanie o Bogactwie”) krytykuje zasadę, że „postęp zależy od udostępniania maksymalnych zdobyczy finansowych jednostkom i taka niczym nie ograniczona akumulacja mienia osobistego, jest to jakoby konieczna dla utrzymania wzrostu gospodarczego USA. Tymczasem kontrola i eksploatacja mediów tak w USA jak i w Polsce, idzie w parze z ograniczaniem wolności słowa i wolności obywatelskich.

Iwo Cyprian Pogonowski

Skip to content