Największa na świecie sieć katolickiego radia i telewizji, założona przez Matkę Angelikę stacja EWTN (Eternal World Television Network), samocenzuruje się.
Popularny program Life on the Rock, którego niedzielny (2 marca br.) odcinek omawiał zagadnienia homoseksualizmu, nie został wyemitowany przez stacje EWTN w Kanadzie i Europie. Na liczne protesty i zapytania widzów, producent programu Amalia C. Zea wyjaśniła, że: „Przepraszamy za to, że nie otrzymaliście Państwo tego, na co czekaliście. W związku z nowymi przepisami prawnymi w Europie i Kanadzie [chodzi o tzw. prawa nienawiści – Hate Crime], wyświetlanie programów, których głównym tematem jest omawianie zagadnień związków tej samej płci jest niezgodne z prawem.”
W grudniu 2005 roku inny odcinek programu Life on the Rock również został zdjęty z anteny dla odbiorców kanadyjskich i europejskich. Scott Huls, wice-prezydent sieci EWTN, wyjaśniał w rozmowie z dziennikarzami, że EWTN jest „ostrożna”, szczególnie po krytycznych uwagach, które odezwały się w Wielkiej Brytanii we wrześniu 2005 roku.
KOMENTARZ BIBUŁY: Kilka tygodni temu wyszła w Stanach Zjednoczonych książka poddająca rzetelnej analizie i krytyce stację EWTN, która po tym, jak Matkę Angelikę pozbawiono praw decydowania o programie i charakterze stacji, przeobraziła się w neo-katolicką maszynę niwelującą prawdziwy katolicyzm, a w to miejsce wtłaczającą nowe „prawdy” o konieczności ekumenizmu, dialogów i masę innych bajek. Wobec tego, samocenzurowanie się EWTN w zasadniczych kwestiach – jako następny krok odejścia od katolicyzmu – już nie dziwi. Nie jest też żadną roztropnością wynikającą z obawy o represje ze strony zepsutego świata, lecz jest tandetnym i tchórzliwym konformizmem, jest uleganiem tendencjom tego świata. Jesli katolicy przestają nazywać rzeczy po imieniu, nikt tego za nich nie zrobi. A nie czyniąc tego stają się „z tego świata”, stają się współtwórcami zła.