Aktualizacja strony została wstrzymana

Jak wam nie wstyd, posłowie i senatorowie RP?

W starym dowcipie było tak. Pytają się Czecha: – Dlaczego u was nie było partyzantki w czasie II wojny światowej?
Odpowiedź: – Bo to było nielegalne.

      Wszyscy się śmiali. Mieliśmy poczucie, że my Polacy jesteśmy bohaterami Europy. Nie boimy się niczego i nikogo. Jak trzeba stanąć w sprawie honorowej, w obronie Narodu i jego świętości – jesteśmy gotowi na śmierć. Ale ten czas minął, przynajmniej na razie.
       W pierwszym dniu kwietnia Sejm przyjął ustawę upoważniająca prezydenta do podpisania traktatu lizbońskiego. Żadnej dyskusji, żadnego protestu w obronie niezawisłości Polski, uszy po sobie i cisza. Ktoś wspomniał, że prima aprilis, że to wszystko może na niby? Ale następnego dnia – Senat przyjął tę samą ustawę. I przestało być do śmiechu.
       A tu słychać, że czeski Senat skierował Traktat Reformujący Unię Europejską do swojego Trybunału Konstytucyjnego, by zbadał jego zgodność z czeskim prawem. Do czasu wydania orzeczenia przez TK, izba wyższa czeskiego parlamentu zawiesiła debatę ratyfikacyjną.
       Senat zwrócił się o zbadanie zgodności z czeską konstytucją sześciu sfer Traktatu Reformującego UE, m.in. przeniesienia niektórych uprawnień państwa na szczebel europejski,  zmiany sposobu decydowania w Radzie UE z jednomyślnego na większościowy oraz obowiązywania Karty Praw Podstawowych UE w Republice Czeskiej.
       Senat Republiki Czeskiej zawiesił debatę ratyfikacyjną do czasu wydania orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny.

       No i co, bohaterscy parlamentarzyści z Polski, nie wstyd wam? Wygląda na to, że odwaga wśród polskich posłów i senatorów bardzo podrożała, że pieniądz jest cięższy niż honor parlamentarzystów PO, PiS, SLD i PSL i mało którego stać na odważne „NIE!”. A że Polska, że niepodległość, że pamięć o męczeństwie Przodków w imię wolnej Ojczyzny?  Nic to. 
      Turyści z Czech spotkali na Wiejskiej posła i senatora. Pytają się ich: – Dlaczego nie daliście traktatu reformującego do swojego Trybunału Konstytucyjnego?
      Odpowiedź: – Bo się Tusk z Kaczyńskim dogadali w Juracie.
– To wasz sejm i senat nie obradują już w Warszawie? – pytali zawzięcie Czesi.
      – Parlament obraduje w Warszawie, ale decyzje zapadają daleko stąd – odparli nasi i odeszli zawstydzeni.

Mirosław Orzechowski
.