Gdy w 2003 roku zaczęto w Belgii wykonywać eutanazję w majestacie prawa, szybko zgłosiło się kilkuset chętnych „na śmierć”. Po siedmiu latach jest ich już jednak blisko trzy razy więcej.
Raport na temat „owoców” funkcjonowania ustawy eutanazyjnej w Belgii, przygotowany przez flamandzkojęzyczny Uniwersytet Brukseli publikuje w kwietniowym numerze „British Journal of General Practice”. Wynika z niego, że liczba osób zgłaszających się po śmierć „na życzenie” rośnie w drastycznym tempie.
Podczas gdy siedem lat temu 235 na eutanazję zdecydowało się 235, to w 2008 roku – ostatnim, który objął raport – było to już 705 osób. W roku ubiegłym prawdopodobnie liczba była jeszcze wyższa.
Większość tych eutanazji została przeprowadzona w domach pacjentów przez personel medyczny, który podawał im najczęściej silne środki nasenne.
Belgia zalegalizowała eutanazję w 2002 roku. Miała być ona dostępna dla osób dorosłych, którym dokucza „ciągły, nieznośny ból fizyczny lub psychiczny” i którzy są w stanie wyrazić na to świadomą i dobrowolną zgodę. W praktyce jednak przepisy są często omijane bądź wprost łamane.
AJ/LifeSiteNews.com