Aktualizacja strony została wstrzymana

Leśne obserwatorium gajowego Maruchy

Na Opolszczyźnie ruszyła reaktywacja nazw topograficznych wprowadzonych przez Rzeszę Niemiecką w latach 20. minionego stulecia jako forma represji na Polakach za udział w powstaniach śląskich. Przykład? Gmina Polska Cerekiew przemianowana na Gross Neukirch.
Ministerstwo spraw wewnętrznych może wykreślić z rejestru dwujęzycznych nazw topograficznych tylko takie, które nawiązują do nazw z lat 1933-1945 nadanych przez władze III Rzeszy. O wcześniejszym okresie, takim jak chociażby czas retorsji po powstaniach śląskich, nie ma mowy [A to niby dlaczego „nie ma mowy”? Aniela Merkel zakazała swym parobkom? – admin].
W województwie opolskim ruszyła społeczna akcja pod hasłem „‘Nie’ dla dwujęzycznych tablic na Opolszczyźnie”.
Cóż powiedzieć? Dano Niemcom w opolskiem palec, pozwolono hitlerczykom istnieć w państwie polskim, a teraz, jak widać, chcą urwać całą rękę. Za aprobatą parobka Angeli Merkel, niejakiego Donalda Tuska, pochodzącego z ciekawej i zasłużonej rodziny.

Prof. Tadeusz Marczak, kierownik Zakładu Studiów nad Geopolityką Instytutu Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Wrocławskiego: Uważam, że tolerowanie już istniejących i aprobata nowych dwujęzycznych tablic będzie kolejnym wyrazem kapitulacji strony polskiej wobec żądań niemieckich i potwierdzeniem nierównoprawności w naszych stosunkach dwustronnych. Niestety, wielu reprezentantów strony niemieckiej uważa już fakt uprzywilejowania mniejszości niemieckiej za naturalny i nierodzący po stronie niemieckiej konieczności identycznego traktowania Polaków w Niemczech.

Posłowie z sejmowej komisji śledczej badającej sprawę uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika rozpoczęli pracę nad raportem końcowym. Z uwagi na obszerność materiału parlamentarzyści podzielili się pracą i będą opracowywać fragmenty dokumentu w oparciu o badanie poszczególnych okresów i etapów przebiegu sprawy. W kwietniu mają zakończyć się przesłuchania świadków.
Posłowie ocenią pracę policjantów i prokuratorów tuż po uprowadzeniu Krzysztofa Olewnika, ale w raporcie znajdą się także oceny dotyczące późniejszych śledztw prowadzonych przez prokuratury w Warszawie i Olsztynie czy pracy służby więziennej, która nie zapobiegła samobójstwom sprawców uprowadzenia i zamordowania mężczyzny. Istotny będzie również wątek dotyczący przekazania okupu i zaginięcia kilkunastu tomów akt śledztwa.
A my damy sobie urwać łeb, że z prac komisji wyniknie tyle, co z prób znoszenia jaj przez koguta. Czyli absolutnie nic. Nikomu z prawdziwych bandziorów odpowiedzialnych za sabotowanie śledztwa włos z głowy nie spadnie. Ci, którzy mieli na tyle władzy, by przestawiać prokuratorów jak pionki, rozkazywać policji, sędziom, czy nawet popełniać samobójstwa na podejrzanych –  mieli jej również wystarczająco dużo, aby „komisją” i jej pracami podetrzeć sobie d…ę przy akompaniamencie triumfalnego rechotu.

Stołeczna prokuratura nie zbada skandalu dotyczącego niezabezpieczonych przed dziećmi ofert erotycznych w teletekstach nadawców komercyjnych (TVN, Polsat, TV4). Powód? „Brak uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa”. Jeszcze w ubiegłą środę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie nie był w stanie ustalić, kto się tą sprawą zajmuje, a już dwa dni później okazało się, że zapadła decyzja o odmowie wszczęcia śledztwa. Nas interesuje jedno: kto komu i ile?

Komentując pojawienie się na Poczcie Głównej w Wilnie antypolskich pocztówek, wiceprzewodniczący litewskiego Sejmasu Czeslovas Jurszenas podkreślił, że ta „prowokacja” jest „wstydem” i zagraża dobrym stosunkom obu krajów.
Już idziemy uwierzyć w litewski „wstyd”. To, że gówniane państewko „Litwa” upokarza na każdym kroku Polskę i Polaków, dowodzi znaczenia Polski w Europie oraz sprawności jej służb dyplomatycznych.

Brytyjski minister spraw zagranicznych David Miliband oświadczył, że jego kraj postanowił wydalić izraelskiego dyplomatę w związku z podejrzeniami o sfałszowanie 12 brytyjskich paszportów użytych przez zamachowców, którzy 20 stycznia br. zabili w Dubaju członka Hamasu. Zdaniem Milibanda, śledczy mają powody ku temu, by wierzyć, że Izrael był odpowiedzialny za sfałszowanie paszportów. Minister powiedział, że izraelskie działania naraziły brytyjskich obywateli na niebezpieczeństwo. W jego opinii, tego typu posunięcia rządu w Tel Awiwie są wyrazem głębokiego lekceważenia suwerenności Wielkiej Brytanii. Władze Izraela odmawiają komentarzy w tej sprawie. Oba kraje zapewniają jednak o kontynuowaniu wzajemnej współpracy – w co oczywiście nie wątpimy, albowiem nie ma takiego łajdactwa uczynionego przez Żydolandię, które mogło by doprowadzić do ochłodzenia jej stosunków z USA, Wielką Brytanią czy Unią Europejską.

Pokojowa religia Islamu: chrześcijańskie małżeństwo zostało brutalnie zaatakowane po tym, jak odmówiło wyrzeczenia się wiary w Chrystusa i przejścia na islam. Mężczyznę spalono żywcem, jego żonę zgwałcili policjanci, a ich troje dzieci zostało przymuszonych do tego, by obserwowały masakrę. Do ataku doszło w Rawalpindi w prowincji Pendżab w północnym Pakistanie.

W nowojorskich restauracjach planuje się wprowadzenie całkowitego zakazu używania soli, ponieważ jest ona szkodliwa. Złamanie tego zakazu bedzie karane grzywną 1000 dolarów. Klienci ewentualnie mogli by dostać trochę soli na własne (nie wiemy, czy uwierzytelnione przez notariusza) życzenie. Autorem pomysłu jest demokratyczny radny z Nowego Jorku, Felix Ortiz. Nie mamy jasności, czy bycie wariatem ułatwia zostanie demokratycznym radnym, ale wiele na to wskazuje.

Mimo, iż Norwegowie przytomnie już dwa razy odrzucili propozycję wejścia do Unii Europejskiej (1972 i 1994 rok), lucyferianie nie dają za wygraną. Tymczasem poparcie dla UE spadło w Norwegii do zaledwie 30.6%, co niewątpliwie jest wynikiem rosnącego w Unii bezrobocia, deficytu budżetowego w wielu krajach i kryzysów finansowe np. w Grecji, których (z powodu wspólnej waluty) niesposób jest rozwiązać siłami danego kraju.

Gajowy Marucha

Za: Dziennik gajowego Maruchy | http://marucha.wordpress.com/2010/03/24/lesne-obserwatorium-2010-03-24-c-d/ | Leśne obserwatorium – 2010-03-24 c.d.

Skip to content