Aktualizacja strony została wstrzymana

Szkoła bez Sienkiewicza?! – Piotr Jaroszyński

Są w historii kultury polskiej postaci, które syntetyzują całego ducha narodu, nadając mu jeszcze bogatsze oblicze. Zaiste, trudno być Polakiem, nie karmiąc się ich twórczością, nie oddychając barwą i dźwiękiem ich słów. O jednym z nich zebrani w roku 1916 w Chicago Polacy mogli usłyszeć te słowa: „Czemże on był, ten człowiek wielki, po którym Ojczyzna cała tak gorzko płacze? Azali był on wielkim królem, wielkim wodzem, wysokim kościoła dostojnikiem, czy też mężem stanu potężnym?… Prawy a władny trzech nieśmiertelnych wieszczów spadkobierca, był pierwszym z poetów polskich, co przemawiając do Ludu Polskiego, ludową doń ozwał się mową. Tamci żyli poza krajem, na obczyźnie, nie żyli z ludem, oni przeczuwali go tylko. Tamci pisali wierszem, przemawiali z wieżyc niebotycznych do gór, pagórków, do drzew wierzchołków. [On] mieszkał w kraju, […] żył i przebywał z ludem. Znał całe bogactwo jego pięknej duszy. On przemawiał prozą. Jego słowo szło wszędzie. On sięgał najwyższych szczytów, ale także i dolin, łąk i gajów. Toteż słowo jego szło wszędzie i trafiało wszędzie: do możnych pałaców, do wysokich siedzib, do fabrycznych warsztatów i pod ubogą strzechę. Dla maluczkich ubogich, dla nieszczęściem dotkniętych, miał on zawsze najtkliwsze współczucie. Od pierwszej chwili swej działalności wszędzie przedstawiał on tego drogiego polskiego chłopa z zamiłowaniem prawdziwym. On kochał wszystkich, dla każdego miał miłość braterską, ojcowskie wyrozumienie i zawsze chrześcijańskie przebaczenie. […] Przez lat blisko 50 żywił on naród cały swym słowem…” Tak mówił Ignacy Jan Paderewski o Henryku Sienkiewiczu.1

Sienkiewicz ukochał naród polski, słowem ogarniał i budował jego ducha, za życia i po śmierci. Jego książki zawsze należały do kanonu lektur szkolnych. A jednak dziś, gdy otwieramy broszurę zatytułowaną „Reforma systemu edukacji”, wydaną przez Ministerstwo Edukacji Narodowej w kwietniu br. [2009], zawierającą projekt szkolnictwa ponadgimnazjalnego, to musimy przetrzeć ze zdumienia oczy. Szukamy na str. 40 – język polski, strona 42 – lektura, literatura polska. I co widzimy, a właściwie, czego nie widzimy? Nie ma Sienkiewicza! Nie ma Sienkiewicza! Tak ma wyglądać edukacja w polskich szkołach ponadgimnazjalnych, bez Sienkiewicza, jednego z największych geniuszy polskiego słowa, który dziełem swoim objął nie tylko Polaków, ale za sprawą tłumaczeń setki milionów ludzi na całym świecie z różnych narodów i na różnych kontynentach. Dla którego Nagroda Nobla nie tyle była zaszczytem, co raczej on uczynił zaszczyt, przyjmując ją. Na którego dziełach dorabiali się nieuczciwi wydawcy, a także filmowcy. Któremu domorosłe pismaki próbowały odmówić talentu. A Sienkiewicz trwał, przenikał do duszy słowem, czystym i pięknym.
„Wczoraj na wieczorze u ks. Malatesta usłyszałem frazes: l’improductivite slave” [słowiańska niemoc]. Doznałem ulgi, jak owi chorzy nerwowi, którzy dowiedziawszy się od doktora, że objawy ich choroby są znane i że wiele osób cierpi podobnie, cieszą się z tej wiadomości. Prawda! prawda! ilu to ja mam kolegów – nie wiem, czy w całej Słowiańszczyźnie, bo jej nie znam – ale ilu u nas!
Myślałem o tej improductivite slave całą noc. Niegłupi był człowiek, który to tak sformułował. Jest w nas coś takiego; jest jakaś nieudolność życiowa do wydania z siebie wszystkiego, co się w nas mieści. Można rzec, że Bóg dał nam łuk i strzały, tylko odmówił zdolności do napięcia tego łuku i wypuszczenia strzał.”2 Prawda, jakie ciekawe spostrzeżenie Sienkiewicza dotyczące Słowian: bogactwo duszy i słabość czynu. Jakże trafne, jakże aktualne. Albo inny fragment: „Ludzie nie liczą się z tym, że trzeba umieć chcieć”.3 Och, jakże często jesteśmy ociężali, jak nam się nic nie chce, choć sprawy są pilne i ważne, a nam się nie chce chcieć. A ileż takich skarbów znajduje się w całej powieści Bez dogmatu, a ile w Wirach, w Rodzinie Połanieckich i tylu, tylu innych.
Czy rzeczywiście słowo Sienkiewicza nie będzie już docierać w szkole do polskiej młodzieży? Aż trudno dać temu wiarę. To niemożliwe.

Piotr Jaroszyński
„Kim jesteśmy”

1 I. J. Paderewski, Myśli o Polsce i Polonii, Paris 1992, s. 106n.
2 H. Sienkiewicz, Bez dogmatu, Warszawa 1988, s. 14.
3 ibid., s. 13.

Za: Blog prof. Piotra Jaroszyńskiego | http://www.piotrjaroszynski.pl/felietony-wywiady/szkola-bez-sienkiewicza.html

Skip to content