Aktualizacja strony została wstrzymana

Aborcja – dlaczego to zrobiłam?

W Wielkiej Brytanii szybko rośnie liczba kobiet, które wielokrotnie, na własne życzenie przerwały ciążę. W czasopismach dla pań coraz częściej pojawiają się wywiady z kobietami, które przyznają się do swoich decyzji, próbują się wytłumaczyć i podkreślają, że bardzo żałują aborcji.

W najnowszym numerze „Mirror” opublikowano historię 43-letniej Karen. Cztery razy przerwała ciążę – teraz jest samotną, bezdzietną, zgorzkniałą kobietą.

„Przerwanie ciąży jest taką decyzją, której kobieta tak naprawdę wcale nie chce podjąć. Bez względu na to jak racjonalne, słuszne i przekonywające są przyczyny wyboru aborcji, zawsze jest to traumatyczne i przerażające doświadczenie.”

Karen dokonała czterech legalnych aborcji w ciągu 14 lat. Wskutek powikłań nie ma już żadnych szans na urodzenie dziecka. „Nie unikam odpowiedzialności za moje postępowanie, a jednak czuję się bardzo nieszczęśliwa. Gdybym tylko mogła zostać matką….”

Historią swojego życia Karen reprezentuje narastający wśród Brytyjek trend wielokrotnego przerywania ciąży. W 2008 r. w Anglii, Szkocji i Walii dokonano 210 tys. aborcji – najwięcej w Europie. Co trzeci przypadek to aborcja powtórna, trzecia, czwarta albo kolejna. Statystyki medyczne opublikowane na początku lutego br. ujawniają, że liczba nieplanowanych ciąż w grupie czterdziestolatek jest równie duża jak w grupie nastolatek poniżej 16. roku życia.

Karen została sama z tragiczną spuścizną swoich wyborów. „Tak naprawdę chciałam w życiu tylko jednego – wyjść za mąż i mieć rodzinę i nie jest mi łatwo przyznać się do czterech aborcji. (…) Źadna z moich decyzji o aborcji nie była podjęta z lekkim sercem, zapłaciłam za nie najwyższą cenę.”

Pochodząca z północnego Londynu kobieta jest przekonana, że tak naprawdę wszystko zaczęło się od separacji jej rodziców. Miała zaledwie osiem lat, gdy jej rodzina nagle się rozpadła. Tak bardzo pragnęła rodzicielskiej miłości i uwagi, że desperacko szukała wszelkich jej namiastek. Jako 16-letnia dziewczyna związała się z chłopakiem, z którym wkrótce podjęła współżycie. W krótkim czasie zaszła w ciążę.

Chłopak zapewniał, że jej nie zostawi, ale ona nie wyobrażała sobie wychowywania dziecka w tak młodym wieku. „Chciałam być matką, ale równie mocno chciałam jakiejś zawodowej kariery”. Poszła do szpitala w 11. tygodniu ciąży, przestraszona i z poczuciem winy. Nikt z dorosłych jej nie pomógł.

Kiedy skończyła 18 lat rozpoczęła studia. Na uczelni poznała swojego drugiego chłopaka. „Zakochałam się po uszy, a on powtarzał, że mnie bardzo kocha. Ale przeraził się, gdy zaszłam w ciążę, chociaż brałam pigułki.”

Karen mieszkała w małym, wynajmowanym pokoju i utrzymywała się ze studenckiego stypendium. Jej chłopak mieszkał z rodzicami. Wiedział, że wcześniej przerwała ciążę i teraz jasno dał do zrozumienia, że nie chce mieć żadnego dziecka. Tak doszło do drugiej aborcji. Karen miała nadzieję, że ich związek jakoś się utrzyma, ale po paru latach ostatecznie rozeszli się.

Kolejny związek Karen skończył się równie smutno – rozstanie, po kilku tygodniach rozpoznanie ciąży, aborcja.

Czwarte dziecko było już chciane, ale lekarz doradzał przerwanie ciąży, bo Karen wróciła z wakacji w Afryce i brała leki przeciwmalaryczne, które mogły uszkodzić płód. Czwarta aborcja.

Teraz tak bardzo chce mieć dziecko. I wie, że już nigdy nie będzie go miała.

[Za: „Mirror” – 18.02.2010 r. via SPUC – 18.02.2010 r.]

Za: HLA-Polska | http://www.hli.org.pl/xoops/modules/news/article.php?storyid=1290 | HLI News : Aborcja – dlaczego to zrobiłam?

Skip to content