Aktualizacja strony została wstrzymana

„Ceterum censeo Pactum esse delendam”

„Ceterum censeo Carthaginem esse delendam” (łac. „A poza tym sądzę, że Kartaginę należy zniszczyć”), powtarzał Marek Porcjusz Katon, przypominając Rzymianom o konieczności unicestwienia tego maleńkiego aczkolwiek bitnego północnoafrykańskiego miasta-państwa.

     Marek Porcjusz Katon był nieprzejednanym wrogiem Kartaginy, upatrując w tym małym państewku zagrożenie dla Rzymu. Sam walczył, jako szeregowy legionista w wojnie z Hannibalem. Kiedy został trybunem każde, wygłaszane na dowolny temat, wystąpienie w Senacie kończył zdaniem: „Ceterum censeo Carthaginem esse delendam”.
     Można powiedzieć, że Katon Starszy dopiął swego. W roku 146 p.n.e. Rzymianie zdobyli Kartaginę. Miasto zostało zburzone, a ziemia, na której stało zaorana, przeklęta i obsypana solą, aby nigdy nic już nie urodziła. Mieszkańcy miasta-państwa zginęli podczas oblężenia i szturmu. Nielicznych, którzy pozostali przy życiu, Rzymianie sprzedali do niewoli.

Dziś w Polsce nie toczy się debata publiczna na temat przyjęcia bądź odrzucenia traktatu lizbońskiego, zwanego reformowanym; krótko mówiąc: konstytucji europejskiej. Za to medialne kłótnie polityków PiS i Platformy Obywatelskiej przekroczyły już dawno granicę zdrowego rozsądku. Liderzy PiS np., są za traktatem lizbońskim i przeciw niemu. Podnoszą argumenty sławiące wynegocjowany przez Jarosława i Lecha Kaczyńskich dokument międzynarodowy i eksploatują skarbnicę retoryczną przeciw skutkom tego traktatu. „Ciemny lud” dostaje zbiorowego zamętu. I o to właśnie chodzi.
     Z Kartaginą sprawa była prosta. Trzy wojny punickie ugruntowały w Rzymianach przekonanie, że ich dawny sojusznik, Kartagina może zagrażać interesom imperium. Ale walką o utrwalenie tego zagrożenia w świadomości Rzymian zajmowali się nieliczni, wśród nich najbardziej znany Marek Porcjusz Katon i jego „Ceterum censeo Carthaginem esse delendam”, wygłaszane na zakończenie każdej mowy. Katon był bowiem znanym z prawości pro-państwowym politykiem rzymskim, dla którego dobro imperium było wartością nadrzędną.
     Za Katona nie było w Rzymie radia, telewizji i brukowej prasy niemieckiej. Ale jego głos w obronie imperium przetrwał po dziś dzień. Musimy wziąć z niego przykład i dla dobra wielkości i niepodległości Polski krzyczeć w każdym miejscu i przy każdej okazji: „Ceterum censeo Pactum esse delendam”, „A poza tym sądzę, że Traktat należy zniszczyć”, godzi on bowiem w wolność Polaków, niepodległość Państwa Polskiego i tożsamość polską, bez której nie jesteśmy godni dziedzictwa Przodków.

Mirosław Orzechowski

Za: Blog Miroslawa Orzechowskiego

 

Skip to content