Aktualizacja strony została wstrzymana

W. Brytania: sąd nie uznaje głosu sumienia w sprawach dotyczących homoseksualistów

Sędzia pokoju w wielkiej Brytanii nie może uchylić się od orzekania w sprawach dotyczących adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Jak informuje portal LifeSiteNews.com, kilka dni temu, sąd odrzucił drugą i ostatnią apelację chrześcijańskiego sędziego pokoju Andrew McClintocka, który twierdzi, że jego pracodawca dyskryminuje go z powodu przekonań religijnych, nie zezwalając mu na wycofanie się z orzekania w tego typu sprawach.

Rozstrzygający w sprawach rodzinnych McClintock ustąpił ze stanowiska sędziego pokoju w sądzie South Yorkshire po tym jak został poinformowany przez zwierzchnika, że nie będzie mógł skorzystać z prawa do odmowy orzekania w sprawach, które wywoływałyby konflikt sumienia. W związku z tym złożył w marcu 2007 r. pozew do sądu pracy, zarzucając swojemu pracodawcy dyskryminację z powodu przekonań religijnych. McClintock uważa, że powinien mieć prawo do wyłączenia go z orzekania w takich sprawach.

Problem pojawił się w związku z ustawą, która weszła w życie w ub. roku, a która zakazuje wszelkiej dyskryminacji homoseksualistów tak przy zatrudnianiu, jak i przy świadczeniu na ich rzecz różnych usług. Stąd, gdyby McClintock rozstrzygał w sprawach dotyczących adopcji przez pary homoseksualne, musiałby przychylać się do ich wniosków.

Zdaniem McClintocka liczne badania i dostępne statystki wskazują, że nie powinno się zezwalać na adopcję dzieci przez pary homoseksualne, gdyż źle to wpływa na ich wychowanie. McClintock w wywiadzie udzielonym LifeSiteNews.com przyznał, że chociaż sprawę przegrał, to jednak warto było walczyć, aby zasygnalizować istnienie poważnego problemu.

Sędzia Sądu Apelacyjnego lord Mummery orzekający w sprawie z powództwa McClintocka stwierdził, że „parom gejowskim także przysługują prawa człowieka”. Sędzia odmówił McClintockowi prawa do dalszej apelacji, uważając, że jego sprawa nie dotyczy dyskryminacji religijnej.

Chrześcijańskie zasady, które ukształtowały podstawy brytyjskiego porządku prawnego i kultury wciąż są pomniejszane wskutek nowych praw, które nie mają oparcia w tradycji. McClintock wskazał na zmianę przepisów prawnych począwszy od 1997 r., czyli rządów Blaira. Powołując się na innego sędziego uznał, że w ciągu ostatnich 10 lat znacznie więcej czynów zostało zakazanych, niż w całej tysiącletniej historii brytyjskiego systemu prawnego. – Doszliśmy do takiego momentu, w którym ludzie obawiają się wyrażania pewnych poglądów, nawet bardziej niż to było 5 lat temu – stwierdził McClintock.

Mogę stwierdzić bez wątpienia, że mamy osłabienie naszej demokracji wskutek istnienia czynnika totalitarnego. I używam tego słowa świadomie. Nasze wolności cywilne i nasza jakość życia są zagrożone – zaznaczył McClintock.

Źródło: LifeSiteNews.com, AS

Za: PiotrSkarga.pl


Skip to content