Aktualizacja strony została wstrzymana

Największa zbrodnia komuny – Stanisław Michalkiewicz

Najwyraźniej zatraciliśmy świadomość faktu, że komuniści, którzy w 1944 roku, z ramienia Józefa Stalina objęli zarząd nad Polską, byli albo cynicznymi Żydami, którzy służyliby nawet Hitlerowi, gdyby zapewnił im dobry fart, abo prymitywami, dobranymi przez nich do mokrej roboty, czyli – „utrwalania władzy ludowej”, albo zdemoralizowanymi gangsterami – jeśli legitymowali się wyższym wykształceniem, albo – jak generał Wojciech Jaruzelski – pochodzeniem z wysadzonych z siodła szlachetków. Postawiwszy WSZYSTKO na jedną kartę, to znaczy – na służenie Związkowi Sowieckiemu, nigdy nie dopuścili do głowy myśli, żeby zabezpieczyć interesy obywateli polskich od strony prawnej.

Żydów polscy goje obchodzili o tyle, o ile mogli ich oskubać do gołej skóry, więc żadnym zabezpieczaniem ich interesów nie byli zainteresowani. Prymitywom od mokrej roboty (jo strzylołem, a un piniundze broł) takie rzeczy w ogóle nie mieściły się w głowie, zaś skwapliwym podskakiewiczom – jak polacziszka generał Wojciech Jaruzelski – wszelkie próby prawnych zabezpieczeń interesów polskich obywateli – zwłaszcza w dziedzinie prawa własności – wydawały się niebezpieczne z uwagi na możliwość ściągnięcia podejrzeń o sabotowanie socjalistycznych przemian, polegających – jak wiadomo – na likwidacji znienawidzonej własności. Dlatego też komunistyczna łobuzeria, która w czasach dobrego fartu, czyli w PRL-u nie tylko nie przywiązywała wagi do wyposażenia polskich posiadaczy nieruchomości na Ziemiach Zachodnich i Północnych w formalne tytuły własności, ale uważała to za akt wymierzony w swoje socjalistyczne zabobony, nie dopuściła do tego nawet po tak zwanej transformacji ustrojowej.

W rezultacie polscy „użytkownicy wieczyści” są bezbronni wobec niemieckich właścicieli lub ich spadkobierców, legitymujących się zarówno tytułami własności, jak i wpisami do ksiąg wieczystych, które – zgodnie z zasadami obowiązującymi w Unii Europejskiej, do której lekkomyślnie przystąpiliśmy PRZED załatwieniem tej sprawy – umożliwiają im odzyskanie tytułów własności. Wychodzi to naprzeciw programowi zmiany stosunków własnościowych na jednej trzeciej polskiego terytorium państwowego, zarysowanym w majowej deklaracji CDU-CSU. Jak pamiętamy, mówi ona nie tylko o potępieniu „wypędzeń”, ale również – i to jest właśnie ów program – „uznaniu praw” – oczywiście praw własności niemieckich właścicieli, albo ich spadkobierców. I to jest zbrodnia znacznie większa, niż stan wojenny, ale obawiam się, że w tym przypadku nawet osądzenie i skazanie poprzebieranych w garnitury komunistycznych gołębiarzy nic już nam nie pomoże.

Stanisław Michalkiewicz

Komentarz   specjalnie dla www.michalkiewicz.pl   19 grudnia 2009

Za: michalkiewicz.pl | http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1063

Skip to content