W Wenecji są galerie sztuki, reszta Włoch to przepiękne górskie kurorty, w Londynie można obejrzeć operę. A w Krakowie? W Krakowie… można się napić do nieprzytomności. Tak przynajmniej wynika z czasopisma rozdawanego na pokładach samolotów Ryanair – pisze „Polska The Times”.
Na ilustracjach artykułu w „Ryanair Magazine”zachwalającego atrakcje turystyczne różnych europejskich miast widać mężczyznę, który słania się na nogach, wymiotuje, a następnie pada nieprzytomny. W tle wdać charakterystyczne wieże Kościoła Mariackiego i sukiennice.
Jak pisze dziennik „Polska”, na artykuł w ten właśnie sposób reklamujący gród Kraka natrafił radny Bartłomiej Garda (PO). – Jesteśmy w nim szufladkowani jako alkoholicy. To nas oczernia. Inne miasta pokazane są w nim o niebo lepiej – powiedział „Polsce” krakowski rajca.
Sam artykuł opisuje podróż dwójki cudzoziemców, którzy postanowili zwiedzić krakowskie bary i zapoznać się w ten sposób ze smakiem polskiej wódki. Autor tekstu wprowadza również czytelnika w tajemnice polskiej kultury. Dowiadujemy się między innymi, że nad Wisłą odmawianie spożywania wódki jest uznawane za niegrzeczność.
Władze miasta nie zamierzają przemilczeć incydentu. Monika Piątkowska, pełnomocnik prezydenta ds. marki Krakowa zapowiedziała, że do zarządu Ryanair wystosowane zostanie pismo z protestem.
Firma broni się, przerzucając odpowiedzialność na czynniki zewnętrzne – Nie my drukujemy czasopismo. Zbadamy jednak sprawę i zareagujemy – powiedział przedstawiciel Ryanair Laszlo Tamas.
Pijacka wpadka irlandzkiego przewoźnika nie jest pierwszym wybrykiem, po którym urażeni czują się polscy pasażerowie. Przed dwoma tygodniami, w tym samym wydawnictwie, można było przeczytać: „Powiedz tak: Jesteśmy chórem wujów. Lecz nie tak: Jesteśmy worem ch…”. W oryginale wulgarne słowo przytoczone było w całości.
ryk, goniec.com
- Link do artykułu w Rynair Magazine [link]