Ukrócić niestosowne zachowania wiernych podczas Mszy świętych, odprawianych na cmentarzach 1 listopada, zdecydował się biskup pelpliński Jan Bernard Szlaga. W tym roku nabożeństwa mają odprawiać się tylko w kościołach a na cmentarze pójdą procesje.
Towarzyskie rozmowy, picie kawy, albo palenie papierosów – to wszystko można było zaobserwować podczas Mszy świętych sprawowanych na cmentarzach. To dlatego do parafii diecezji pelplińskiej trafił list od miejscowego biskupa, który zaleca by proboszczowie zrezygnowali z dotychczasowych praktyk.
– Jest przez to naruszana sakralność i świętość Mszy świętej – cytuje rzecznika prasowego diecezji ks. Ireneusza Smaglińskiego „Dziennik Bałtycki”. – Msze na cmentarzach są może wyjściem w stronę wiernych, ale zbyt dużym kosztem świętości liturgii. Chcemy by wierni skoncentrowali się tylko na Mszy świętej – tłumaczył rzecznik.
Możliwość odprawiania Mszy świętych w plenerze dopuścił Sobór Watykański II. Nagminnie korzystano z niej m.in. podczas pielgrzymek Jana Pawła II do Polski i innych – mniej lub bardziej – wzniosłych wydarzeń. Tymczasem kuria pelplińska przypomina, że Msza święta poza świątynią powinna być wyjątkiem. – Co nie oznacza, że proboszcz popełni grzech jeśli w Dniu Wszystkich Świętych zdecyduje się na odprawienie liturgii poza świątynią – podkreślał ks. Smagliński.
AJ/Gdansk.naszemiasto.pl