Aktualizacja strony została wstrzymana

Święto krwawych katów

14 października to dzień, który uznawany jest, przez zwolenników ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego frakcji Stepana Bandery, za dzień powołania do życia zbrojnej formacji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów – UPA – Ukraińskiej Powstańczej Armii.

Jedno z najważniejszych świąt tych środowisk obok Dnia Soborności Ukrainy oraz dat urodzin i śmierci głównych przywódców OUN (b). W ostatnich latach, zwłaszcza w zachodniej części państwa ukraińskiego, nabrało ono charakteru święta państwowego, nie tylko ze względu na masowy udział w uroczystościach lokalnych władz cywilnych i wojskowych, ale i ze względu na jawne poparcie otrzymywane ze strony prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki. Przyjrzyjmy się najważniejszym wydarzeniom, które miały miejsce w związku z rocznicą powołania do życia UPA w 2009 r.

Wołyń i Juszczenko

W środę 14.10, w dzień powstania UPA, Wiktor Juszczenko odwiedza m.in. miasteczko Kołki na Wołyniu, które związane jest z banderowską legendą tzw. republiki kołkowskiej, jako swego rodzaju banderowskiego Piemontu na Wołyniu. W istocie upowcy zajęli miejscowość w czerwcu 1943 r. po opuszczeniu jej przez garnizon niemiecki i polską samoobronę (udała się do Przebraża). Ustanowieniu na ziemi niczyjej (Niemcy nie posiadali środków, aby kontrolować wszystkie miejscowości Wołynia) trwającej kilka miesięcy władzy banderowców towarzyszyło wymordowanie „elementu obcego”, czyli głównie nielicznych pozostałych w Kołkach Polaków. Zginęło 68 Polaków, 1 Ukrainiec i 6 Rosjan (nie licząc żydowskich ofiar likwidacji getta), w tym 40 Polaków spalonych w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny po 13 czerwca 1943 r. W 2009 r. prezydent Ukrainy, w tym miasteczku, na Ziemi Wołyńskiej, uświęconej krwią 100 tys. Polaków wymordowanych w szczególnie brutalny sposób przez rizunów, oddał hołd hajdamakom XX wieku.

Powiedział m.in.: „Ich czyn wydawał się być pozbawiony nadziei, lecz mimo to przeciwstawili się potędze imperialnej siłą swego ducha i zwyciężyli. Imperia upadły, a na ich ruinach powstała niezależna, zjednoczona i demokratyczna Ukraina”. Pomijając już, że to po prostu nieprawda, że banderowcy zwyciężyli (powstanie Ukrainy w 1991 r. nie miało absolutnie nic wspólnego z UPA), to trzeba zwrócić uwagę na miejsce jakie wybrał Juszczenko dla wygłoszenia apologii tych prymitywnych zbrodniarzy. Juszczenko nie dość, że NIGDY nie potępił UPA w jakikolwiek sposób, to dziś, na Wołyniu, który jest symbolem ludobójstwa banderowskiego, symbolem męki Polaków i innych nacji poddanych eksterminacji, składa UPA diaboliczne homagium. Poniżej podajemy tekst posłania Juszczenki (informacja i tłumaczenie w wersji zaxid.net) :

„Drodzy rodacy! Drodzy weterani!

Składam najlepsze życzenia z okazji 67-lecia Ukraińskiej Powstańczej Armii! Stworzona w dniu święta opieki Matki Boskiej, ta armia ludowego sprzeciwu stała się sprawiedliwą odpowiedzią Ukrainy na represje stalinowskiego i nazistowskiego reżimów, wcieleniem pragnienia naszego ludu do wolności i niepodległości. Nie mając państwa, przebywając pod okupacją, Ukraińcy zrobili niemożliwe – oni sformowali pełnowartościowe obronne wojsko, które kontrolowało obszerne tereny i przez długie lata stawiało opór wrogowi. To była nie zwykła armia, to była podstawa przyszłej państwowości, o czym świadczy założenie w 1944 roku Ukraińskiej Głównej Wyzwoleńczej Rady jako najwyższego organu ukraińskiego ludu w czasie jego rewolucyjno-wyzwoleńczej walki. Wyczyn wojów UPA nie ma analogów w historii. Tysiące ukraińskich chłopców i dziewczyn z bronią w ręku stanęły do walki od razu z dwoma imperiami – niemiecko-faszystowskim i radziecko-komunistycznym. Ich sprawa wydawała się beznadziejna, ale oni przeciwstawiali cesarskiej sile siłę ducha i zwyciężyli. Imperia spadły i na ich rumowiskach powstała niezależna, jedyna, demokratyczna Ukraina. Dziś odradzamy historyczną prawdę i sprawiedliwość, oczyszczamy się od dziesięcioletnich nawarstwień fałszowania naszej przeszłości. Dziś składamy należny hołd bojownikom Ukraińskiej Powstańczej Armii jako obrońcom Ojczyzny i prawdziwym narodowym bohaterom. Na ich przykładzie wychowujemy nowe pokolenia ukraińskich patriotów. Źyczę wam, drodzy weterani, mocnego zdrowia, szczęścia, niewyczerpalnej energii na długie lata. Sława Ukrainie!
Wiktor Juszczenko”.

Kijów

W Kijowie intensywne działania podjęła banderowska partia Swoboda Olega Tiahnyboka. 13.10 odbyła się konferencja prasowa, podczas której przywódcy partii, Oleg Tiahnyboka, Ołeksandr Sycz i Andrij Mochnik zwrócili się po raz kolejny do prezydent Juszczenki o nadanie tytułu Bohatera Ukrainy Stefanowi Banderze oraz uznania OUN/UPA za formację narodowo-wyzwoleńczą oraz ustanowienia 14 października świętem państwowym. Dzień później, 14.10, odbył się w Kijowie marsz pamięci UPA organizowany przez Swobodę. Skandowano hasła: „Bandera, Szuchewycz -bohaterowie narodu”, „Bandera – nasz bohater”. W towarzystwie orkiestry wojskowej uczestnicy marszu przeszli ulicami Kijowa, powtarzając żądania wygłoszone dzień wcześniej na konferencji prasowej.

15.10 o godz. 15 czasu miejscowego w pomieszczeniach Narodowego Muzeum Historii Ukrainy otwarto wystawę pamięci Stepana Bandery zatytułowaną „Stepan Bandera w świetle dokumentów”. Wg najnowszych doniesień Wiktor Juszczenko może nadać Stefanowi Banderze tytuł Bohatera Ukrainy w najbliższe Święto Soborności Ukrainy 22 stycznia 2010 r.

Lwów, Tarnopol, iwanofrankowskie

Lwowskie uroczystości rocznicowe UPA rozpoczęły się 13.10 paradą banderowców i inscenizacją „bitwy z Niemcami”. 14 października odbyło się uroczyste złożenie kwiatów pod mogiłą nieznanego żołnierza UPA na Marsowym Polu z udziałem lwowskich władz miejskich, obwodowych i wojskowych. Zaxid.net podało, co następuje: żołnierz UPA, członek braterstwa UPA Wołodymyr Krupeć podziękował kierownictwu Lwowa i obwodu w imieniu weteranów UPA za to, że weteranów UPA pozwolono grzebać na Marsowym Polu. „Weterani UPA dostąpili tego szacunku, żeby ich grzebano na tym zaszczytnym miejscu” – powiedział.
Zastępca kierownika lwowskiego garnizonu, pułkownik Wołodymyr Jacentiuk w przemówieniu świątecznym zaznaczył: „Naród, który nie zna swojej przeszłości, nie przestrzega tradycji narodowych, nie ma przyszłości. Miło mi, że dziś obchodzimy to wielkie święto chrześcijańskie – Święto Opieki Matki Boskiej, która od dawna była opiekunką wojska kozackiego, broniącego ludu ukraińskiego. Płomień walki o niepodległość państwa w najnowszej historii wsparli żołnierze Ukraińskiej Powstańczej Armii. Dzięki im oto już przez 18 lat nasze państwo jest niezależne. Źyczę weteranom długich lat życia, mocnego zdrowia, wszelkich pomyślności i łask Boskich”. Mer Lwowa Andrij Sadowy w swoim przemówieniu akcentował: „Być wolnym to bardzo niełatwe. Być twardym i mocnym – to znaczy być pierwszym, iść na czele i prowadzić za sobą ludzi. 67 lat temu, dzięki Bożej łasce, my – ukraiński naród – otrzymaliśmy Ukraińską Powstańczą Armię, która z zaszczytem pokazała całemu światu, jaka jest siła Ukraińca. Dziś żyjemy w trudnych czasach. Myślę, że każdy harcerz ukraiński, kiedy czytał przysięgę żołnierza UPA, pomyślał: „A jeśli jutro każdy z nas będzie musiał iść i bronić rodzimego kraju, czy potrafimy po zrobić?” Jestem przekonany, że potrafimy, dlatego że większego obowiązku i większego zaszczytu na świecie nie może być”.
W Tarnopolu władze miejskie i obwodowe zorganizowały w dniu 13 października uroczystość wręczenia banderowskim weteranom jubileuszowych odznaczeń „100-lecia urodzin Głównego Prowidnyka OUN Stepana Bandery”.

Wreszcie obwód iwanofrankowski (stanisławowskie). Tutaj, na zboczu góry Dobosz w pobliżu wsi Bubniszcze, z udziałem skautów z organizacji Płast (stanica lwowska), 5 października b.r. dokonano odsłonięcia pamiątkowej tablicy poświęconej dowódcy UPA Romanowi Szuchewyczowi „Tarasowi Czuprynce”. Udział wzięli także weterani Płasta, weterani UPA oraz córka Szuchewycza. W 1925 r. Szuchewycz, jako członek Płasta, brał udział w II krajowym zjeździe organizacji, który odbył się w tych okolicach.

Spostrzeżenia i wnioski

Tegoroczne uroczystości rocznicowe UPA, zorganizowane z pewnością z największym rozmachem od 1991 r. nie zostały odnotowane przez główne media polskie, tak państwowe, jak i prywatne. Telegazeta TVP wspomniała jedynie o marszu Swobody w Kijowie. W Internecie, na głównych portalach informacyjnych, informacje przemknęły niemal niezauważone. Odnotować należy jednolitą, konsekwentną blokadę informacyjną państwowych i prywatnych mediów na temat udziału Wiktora Juszczenki w uroczystościach i skandalicznej treści jego wystąpień.

Zmowa milczenia dowodzi, jak ważne dla polskiej opcji „wiary ukrainnej” jest współdziałanie z siłami banderowskimi przeciw Rosji, a co za tym idzie, jak rozwiniętym szaleństwem jest obsesyjna już dzisiaj „choroba na Moskala”, która bez żenady przymyka oko na banderowskie ekscesy, także te na najwyższym szczeblu władzy na Ukrainie.

Pomyślmy, cóż to byłaby za histeria, z grożeniem zerwaniem stosunków dyplomatycznych z Rosją włącznie, gdyby Putin, lub Miedwiediew wygłosili podobne peany na cześć NKWD, dodatkowo w okolicach Katynia, czy Kozielska. To byłaby istna nawałnica protestów i oburzenia. Tymczasem o Juszczence nie mówi się ani słowa! Ale milczenie nie zmieni faktów. Fakty są zaś takie, że wrzód banderowski na naszych oczach rozlewa się po Ukrainie w postępie geometrycznym, zaś polska polityka oparta na ideach Giedroycia poniosła całkowitą klęskę. Polityka przyjmowania na siebie nieistniejących win celem zagłaskania banderowców zbankrutowała na całej linii. Farsa pojednania bez skruchy rozpadła się jak domek z kart.

Źeby nie być oskarżonym o stronniczość posłużę się na zakończenie cytatem czeskiego ks. Tomasza Halika, autorytetu środowiska „Gazety Wyborczej”, który na temat fałszywego pojednania wypowiedział się w „Tygodniku Powszechnym” (17.02.09): „ostrożnie z przebaczeniem bez skruchy, z pojednaniem bez nawrócenia. Łatwe i powierzchowne traktowanie przebaczenia, będące bagatelizacją, niedostrzeganie i szybkie zapominanie tego, co się wydarzyło, znamy już z niewydarzonych połowicznych rozliczeń z przeszłością po upadku komunizmu”. Czas najwyższy, aby ukrainofile to zrozumieli.

Adam Śmiech

Fot. zawix.net

Za: Myśl Polska | http://www.myslpolska.pl/node/30286

Skip to content