Aktualizacja strony została wstrzymana

Jak PZPN zakazał symbolu Polski Walczącej

Zakaz wywieszania transparentów przypominających o 17 września nie był wcale najbardziej kuriozalnym wymysłem PZPN. Jak poinformowali nas kibice Cracovii, tydzień temu zakazano im wniesienia na mecz… flagi narodowej z symbolem Polski Walczącej.

Mecz chorzowskiego Ruchu z Cracovią rozegrany został tydzień temu 19 września 2009. Kibice na różny sposób starali się przy tej okazji uczcić rocznicę 17 września. Wśród flag przywiezionych przez kibiców Cracovii znalazła się ta w barwach narodowych z symbolem Polski Walczącej, z charakterystyczną kotwicą.

– Chciał ją wnieść jeden z naszych kolegów. Usłyszał, że to flaga niezwiązana z meczem. Nie mieściło nam się w głowie, że ktoś może nam tego zakazywać – wspomina Radomir Szaraniec ze Stowarzyszenia Kibiców „Tylko Cracovia”. Fakt, że flaga została zakazana z powodu braku związków z meczem, potwierdził w rozmowie z nim delegat PZPN.

Andrzej Bińkowski z Wydziału Dyscypliny PZPN powiedział nam, że nie będzie odnosił się do sprawy flagi kibiców Cracovii. – Kibic na meczu być musi, kibic ma swoje prawa. Kibic z flagą powinien być na mecz wpuszczony, jeśli nie niesie ona za sobą żadnych zagrożeń – powiedział Niezależnej.pl

Jak mówi Szaraniec, flaga była niewielka, metr na półtora metra, a do przyczepienia się do niej trzeba było niemałej złośliwości. – Tak się składa, że barwy Cracovii, podobnie jak nasze barwy narodowe, są biało-czerwone, więc dlaczego akurat ten transparent miał okazać się niezwiązany z udziałem Cracovii w meczu? – pyta.

Jak PZPN pomylił się amerykański komiks z esesmanami

Jako mówi Szaraniec, zmagania z idiotycznymi zachowaniami cenzorskimi PZPN to dla kibiców Cracovii codzienność. – Moja koleżanka wchodziła na mecz w bluzie ze znaczkiem amerykańskiego komiksu Punisher, jakich wiele spotkać można na ulicy. Dowiedziała się, że to symbol zakazany przez PZPN – wspomina. Postać bohatera komiksu, Punishera (po angielsku – karzący, wymierzający karę) wymyślił Stan Lee – twórca takich słynnnych bohaterów Spider-Man, Hulk, czy X-Men. Postać Punishera pojawiła się w komiksach po raz pierwszy w 1974 roku.

O co chodziło PZPN? Jak wyjaśniono zszokowanej dziewczynie, PZPN podejrzewał ją o to, że jest zwolenniczką… niemieckich nazistów. Na kurtce miała mieć znak „Totenkopf” kojarzony z SS. Zaskoczenie zaszokowanej niedoszłej esesmanki okazało się nie działać na jej korzyść. – Dziewczynie powiedziano, że ma oddać bluzę, albo nie wejdzie na mecz – mówi Szaraniec.

To nic, że znak Punishera jest zupełnie niepodobny do Totenkopfu. Jak się okazało, przedstawiciele PZPN wiedzą lepiej.

Nigdy więcej komunizmu

Jak to możliwe, że delegaci PZPN poczuli się ekspertami w sprawie symboli? Zdaniem przedstawiciela kibiców Cracovii, do absurdalnych sytuacji dochodzi m.in. dlatego, że PZPN jako obowiązujące przyjmuje rady antyfaszystowskiego stowarzyszenia „Nigdy Więcej”. Przypomnijmy, że jak pisała „Gazeta Polska”, jakiś czas temu za radą stowarzyszenia na listę symboli zakazanych PZPN wpisał… Szczerbiec.

– Miałem okazję uczestniczyć w dyskusji z szefem tego stowarzyszenia i przekonałem się, że to po prostu ugrupowanie o poglądach radykalnie lewicowych. Próbowałem wytłumaczyć mu, że skoro zakazujemy nazizmu, to powinniśmy tak samo zakazywać komunizmu, bo on pochłonął wielokrotnie więcej ofiar. Ale do niego jakoś to nie docierało – mówi Szaraniec.

Jak podkreśla Szaraniec, to nie działacze PZPN są od tego, by określać, co jest, a co nie jest związane z meczem. – Częścią widowiska sportowego są kibice, a kibice mają w sercu wartości, w myśl których 17 września jest ważną datą. Taki już jest ich rys psychologiczny. Kibice to w większości ludzie, dla których ważne są sprawy narodowe, nie znam raczej kibiców o poglądach internacjonalistycznych czy kosmopolitycznych. Czyli jak najbardziej wiążą się one z widowiskami sportowymi.

Jego zdaniem, cała akcja PZPN zmuszająca ludzi, by pokazywali transparenty, które chcą wywiesić, ma charakter cenzury prewencyjnej. – Jeśli transparenty nie propagują treści faszystowskich czy komunistycznych, nienawiści rasowej czy religijnej, to działacze piłkarscy nie powinni się nimi zajmować – mówi. – PZPN i Ekstraklasa S.A. stawiają się ponad konstytucją, uznając się za władzę wyższą od Trybunału Konstytucyjnego. To cenzura, podobnie jak w przypadku głośnego ostatnio wyroku w sprawie Alicji Tysiąc – dodaje.

Piotr Lisiewicz
Maciej Marosz

Za: niezalezna.pl | http://www.niezalezna.pl/article/show/id/25618 | JAK PZPN ZAKAZAŁ SYMBOLU POLSKI WALCZĄCEJ

Skip to content