System nadzoru – powiązany z CIA i Mossadem – jest po cichu instalowany w całych Stanach Zjednoczonych
Pod pozorem powstrzymania masowych strzelanin, system nadzoru poparty przez czołowych funkcjonariuszy Mossadu, CIA oraz FBI instalowany jest w szkołach, obiektach kultu religijnego i innych miejscach publicznych w całym kraju – w dużej mierze dzięki niedawnej darowiźnie «anonimowego filantropa».
Uruchomiony w roku 2016 w odpowiedzi na strzelaninę w Tel Avivie i strzelaninę w klubie Pulse Nightclub w Orlando na Florydzie, system Gabriel oferuje pakiet produktów nadzoru mających na celu “ochronę i bezpieczeństwo” wypadków w “tak zwanych łatwych celach i przestrzeniach komunalnych, w tym szkołach, domach kultury, synagogach i kościołach.” Firma składa wzniosłą obietnicę, że jej produkty “powstrzymują masowe strzelaniny”. Według raportu na temat Gabriela z roku 2018 opublikowanego w Jerusalem Post, szacuje się, że w całych Stanach Zjednoczonych było 475 000 takich “łatwych celów“, co oznacza,że “potencjalny rynek dla Gabriela jest ogromny.” [1]
Gabriel, od momentu jego powstania, jest wspierany przez “imponującą grupę liderów”, głównie “byłych liderów Mossadu, Shin Bet [izraelskiej agencji wywiadu wewnętrznego], FBI i CIA”. W ostatnich latach jeszcze więcej byłych liderów izraelskich i amerykańskich agencji wywiadowczych znalazło się w radzie doradczej Gabriela i promowało produkty firmy.
Podczas gdy wdrażanie jej technologii nadzoru było wolniejsze niż oczekiwano w Stanach Zjednoczonych, zmieniło się to dramatycznie w zeszłym roku, kiedy “anonimowy filantrop” przekazał firmie 1 milion dolarów na rozpoczęcie instalacji jej produktów w szkołach, domach modlitwy i centrach społecznych w całym kraju. Ten sam “filantrop” obiecał zwerbować innych, aby dorównali jego dotacji, a ostatecznym celem jest zainstalowanie systemu Gabriela w “każdej synagodze, szkole i społeczności kampusu w kraju”. [2]
W związku z tym, że ten wspierany przez CIA, FBI i Mossad system jest obecnie instalowany w całych Stanach Zjednoczonych za “darmo”, warto przyjrzeć się krytycznie firmie Gabriel i jej produktom, a w szczególności przyszłej wizji firmy dotyczącej jej systemu nadzoru. Zapewne nie jest to zaskakujące, ale duża część wizji firmy pokrywa się z wizją wspierających ją agencji wywiadowczych, tj. zapobieganie przestępczości, robotyzacja policji i nadzór biometryczny.
“Bezpieczeństwo” realizowane poprzez nadzór inwazyjny
Zestaw produktów firmy Gabriel jest zbudowany wokół przycisku antynapadowego “smart shield”. Przycisk ten może być aktywowany zarówno ręcznie, jak i zdalnie, a ponadto oferuje dwukierunkową komunikację, przekaz wideo na żywo, natychmiastową zmianę ustawień oraz akustyczne wykrywanie strzałów. Przycisk napadowy ma być jednak używany w tandemie z firmowym pakietem “wykrywania zagrożeń”, obejmującym “inteligentne kamery”, które wykorzystują AI, rozpoznawanie twarzy i powiązane technologie do wykrywania nie tylko broni, ale także “bójek” i “nienormalnych zachowań” ludzi w danym obszarze. Kamery Gabriela i przyciski antynapadowe w całym obiekcie mają pełnić rolę “wyzwalaczy aktywacji”. Wyzwalanie jest w dużej mierze zautomatyzowane i zarządzane przez AI. Po uruchomieniu “wyzwalacza aktywacji” system Gabriel przechodzi w jeden z trybów alarmowych, do których należą: alarmowy, panika, cicha panika i żółty (tryb alarmowy dla drobnych incydentów). [3]
Jak zauważono w innym miejscu na stronie internetowej firmy, Gabriel chce rozszerzyć swoją działalność daleko poza szkoły i domy modlitwy na sklepy detaliczne, magazyny, centra danych i banki. [4] W tych innych obiektach firma szczególnie promuje swoje możliwości wykrywania “nieprawidłowych zachowań”. Jeden z przykładów, podany w odniesieniu do sposobu, w jaki jej produkty mogą być wykorzystywane w sektorze bankowym, określa co następuje jako “przykład wykrywania nieprawidłowych zachowań”:
«Grupa ludzi kręci się w okolicach bankomatu. Gabriel zostaje uruchomiony w trybie cichej paniki i wysyła alerty z obrazem na żywo do centrum operacyjnego ochrony i zespołu ochrony na miejscu. W holu rozlegają się ostrzeżenia dźwiękowe. Ochrona wkracza do akcji, aby oczyścić miejsce».
Kolejny przykład, tym razem dla sektora handlu detalicznego, odnotowuje, jak kamery nadzoru Gabriela mogłyby aktywować alarmy, gdy wykryją “nietypowe przemieszczenia”. Jeszcze inny przykład dla magazynów i centrów dystrybucyjnych odnotowuje, jak funkcjonalność rozpoznawania twarzy mogłaby być wykorzystana do aktywowania “cichego trybu paniki”, gdy na terenie obiektu wykryty zostanie zwolniony pracownik.
Jedną z cech charakterystycznych systemu Gabriel w porównaniu z innymi systemami, według firmy, jest jego duże oparcie na AI i uczeniu maszynowym. Jak zauważono na ich stronie internetowej, “zmieniamy branżę zabezpieczeń poprzez zastąpienie starszych systemów zabezpieczeń zależnych od interakcji z człowiekiem systemami zautomatyzowanymi, które skracają czas reakcji, zmniejszają chaos i obniżają koszty”. Ten “przełom” opiera się częściowo na zaangażowaniu Gabriela w “innowacje”, które skłoniły ich do zintegrowania tego, co nazywają “możliwościami prewencyjnymi” w ich platformie. Firma zauważa również, że “już zaczęła integrować [system Gabriel] z najnowocześniejszymi technologiami, takimi jak wykrywanie broni, drony bezpieczeństwa, robotyka i inteligentne kamery”. [5]
Niewiele jest dostępnych dalszych informacji na temat wysiłków firmy w zakresie integracji ich systemu z dronami i robotami bezpieczeństwa. Wiele dronów bezpieczeństwa jest obecnie na rynku do użytku w domach, obiektach przemysłowych i innych rodzajach lokalizacji, podobnie jak roboty bezpieczeństwa, takie jak “psy” robotyczne stworzone przez należącą do Hyundaia firmę Boston Dynamics, które są obecnie używane przez niektóre amerykańskie agencje ochrony porządku publicznego. [6] [7] Oznacza to oczywiście, że ambicje Gabriela w tym zakresie mają szansę urzeczywistnić się raczej prędzej niż później. Warto jednak zauważyć, że zarówno drony, jak i roboty można łatwo “ulepszyć”, aby mogły władać bronią śmiercionośną. [8] Mając na uwadze technologię Gabriela, orwellowska możliwość całkowicie zautomatyzowanej reakcji na różnego rodzaju incydenty, w tym te wynikające z wykrycia “nienormalnego zachowania”, które mogłyby obejmować użycie przemocy śmiertelnej w skutkach, nie wydaje się już tak futurystyczna i odległa jak kiedyś.
Należy również zwrócić uwagę na zamierzony cel firmy, jakim jest oferowanie funkcji predictive policing (tj. pre-crime). Stwierdzają oni, że: “W przyszłości widzimy platformę bezpieczeństwa [tj. przyszłą iterację produktów Gabriela], która może przewidywać masowe zdarzenia przyczynowe [sic] w oparciu o ludzkie zachowanie, identyfikować zagrożenia związane z masowymi ofiarami zanim zostanie podjęta pierwsza akcja, a także zautomatyzować alarmowanie, aby poinformować potencjalne ofiary, zanim dojdzie do jakiejkolwiek szkody”. Predictive policing od kilku lat jest głównym celem firm głęboko związanych z CIA, a także izraelskim wywiadem, a najbardziej znaną z nich jest Palantir.
Systemy Gabriela, po ich zainstalowaniu, oferują kompletny, ale inwazyjny nadzór nad obszarami cywilnymi. Choć szkoły i domy kultury, do których Gabriel najczęściej się zwraca, były sporadycznie celem strzelających w ciągu ostatnich kilku dekad, są to często miejsca, które tradycyjnie nie są zainteresowane wdrożeniem na swoim terenie rozwiązań nadzoru opartych na sztucznej inteligencji. Jednak owe miejsca muszą stać się “podłączone”, jeśli przyszły paradygmat pełnej łączności pomiędzy wszystkimi ludźmi i miejscami (np. internet rzeczy, internet miejsc, internet ciał) ma się urzeczywistnić. W istocie, paradygmat ten jest niezbędny do dalszego rozwoju połączeń między światem cyfrowym i fizycznym, które są postrzegane jako konieczne do wprowadzenia tzw. czwartej rewolucji przemysłowej, lub 4IR (która sama została opisana jako “fuzja” sfery fizycznej i cyfrowej).
Produkty Gabriela mają tworzyć sieć odpowiadającą “internetowi miejsc”, który jest “specjalizacją internetu rzeczy”, pozwalającą na “instrumentalne wzmocnienie budynków poprzez czujniki, udostępnianie danych i obliczenia”. Gabriel otwarcie mówi o “efekcie sieciowym” swoich produktów, gdy są one zainstalowane w wielu budynkach na tym samym obszarze, tworząc “bezpieczną i połączoną społeczność”. Gabriel przedstawia ów “efekt sieciowy” jako pomoc w zapewnieniu bezpieczeństwa całym społecznościom, ale jest on również korzystny dla wdrożenia modelu “inteligentnego miasta”, który wykorzystuje internet rzeczy oraz wszechobecne czujniki i kamery do zbierania ogromnych ilości danych, które są następnie wykorzystywane do “zarządzania świadczeniem usług”, przy czym usługi te obejmują rozmieszczenie organów ścigania.
Głównym motorem (i budowniczym) paradygmatów “smart city” i “internetu rzeczy” jest oczywiście Big Tech. Warto zauważyć, że mimo iż Gabriel reklamuje się jako firma mająca na celu udaremnienie masowych strzelanin, gdy i zanim do nich dojdzie, aktywnie zabiega o względy “Wielkiej Piątki” technologicznych behemotów z Doliny Krzemowej – Google, Amazona, Mety (dawniej Facebooka), Apple i Microsoftu. Rozmawiając w zeszłym roku z Times of Israel, współzałożyciel Gabriela, Yoni Sherizen, stwierdził, że:
«Nasz produkt jest obecnie przyjmowany przez sektor bankowy i usług finansowych, a także prowadzimy kilka projektów pilotażowych z największymi firmami technologicznymi, tzw. Wielką Piątką. Przyglądamy się więc centrom danych, biurom korporacyjnym lub kampusom, zakładom produkcyjnym dla farmaceutyków i innych podstawowych towarów… [chronimy] całą gamę różnych typów przestrzeni.»
Wiatr pod skrzydłami Gabriela
Podczas gdy przypadki masowych ofiar w Stanach Zjednoczonych są przerażające i prawdopodobnie mogłyby być w pewnym stopniu złagodzone przez technologie takie jak te oferowane przez Gabriela, głębokie powiązania firmy z izraelskimi i amerykańskimi agencjami wywiadowczymi, które starają się wykorzystać takie technologie do ukrytych celów, są powodem do niepokoju.
Kiedy po raz pierwszy pisałam o Gabrielu w roku 2019, ich rada doradców obejmowała cztery osoby. Należał do nich Ram Ben-Barak, były zastępca dyrektora Mossadu i były dyrektor generalny izraelskiego ministerstwa wywiadu; Yohanan Danino, były szef policji państwa Izrael; Kobi Mor, były dyrektor misji zagranicznej izraelskiej agencji wywiadowczej Shin Bet; i Ryan Petty, ojciec jednej z ofiar strzelaniny w Parkland i przyjaciel byłego gubernatora Florydy (i obecnego senatora Florydy) Ricka Scotta. W tamtym czasie Petty był jedynym Amerykaninem w zarządzie.
Od tego czasu Gabriel coraz agresywniej zabiega o amerykańskie szkoły, biznes i inne instytucje, a do swojej rady doradczej dodał kolejnych Amerykanów. Należą do nich Bob Pocica, były agent specjalny FBI, były starszy dyrektor ds. globalnego bezpieczeństwa w Pfizer i starszy doradca Chertoff Group (były szef Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego, Michael Chertoff), oraz Don Hepburn, były 26-letni pracownik CIA i były zastępca dyrektora FBI. Dodano również Menachema Pakmana, który pracował jako senior executive dla Biura Premiera Izraela przez ponad 30 lat i jest ekspertem ds. “wywiadu, bezpieczeństwa i antyterroryzmu.”
Chociaż z pewnością jest możliwe, że owi liczni byli urzędnicy amerykańskiego i izraelskiego wywiadu mogą nie mieć ukrytych motywów w doradzaniu Gabrielowi, należy zauważyć, że liderzy izraelskiego wywiadu wojskowego i Mossadu nie widzą tego w ten sposób. Jak wyszczególniłam w kilku poprzednich raportach, izraelski Calcalist Tech opublikował w roku 2019 raport, w którym zauważono, że “od roku 2012 projekty związane z cybernetyką i wywiadem, które wcześniej były wdrażane wewnętrznie w izraelskim wojsku i głównych gałęziach wywiadu Izraela, są przekazywane firmom, które w niektórych przypadkach zostały stworzzone dokładnie w tym celu. [9] Później stwierdza się, że:
«W niektórych przypadkach kierownicy projektów rozwojowych w izraelskim wojsku i wywiadzie byli zachęcani do tworzenia własnych firm, które następnie przejmowały projekt [wojskowy i/lub wywiadowczy].»
Nie jest do końca jasne, dlaczego izraelski wywiad wojskowy i inne agencje wywiadowcze zdecydowały się na rozpoczęcie outsourcingu swoich operacji w roku 2012, choć Calcalist Tech sugeruje, że powód był związany z różnicą w wynagrodzeniach między sektorem prywatnym a publicznym, przy czym w tym pierwszym płace są znacznie wyższe. W roku 2012 amerykański menedżer funduszy hedgingowych Paul Singer wraz z wieloletnim doradcą ekonomicznym Benjamina Netanjahu i byłym przewodniczącym izraelskiej Narodowej Rady Gospodarczej – Eugene Kandlem postanowili stworzyć Start-Up Nation Central (SUNC). [10]
Jak wcześniej informowałam dla serwisu MintPress News, SUNC został założony jako część celowych działań rządu izraelskiego, mających na celu przeciwdziałanie nieagresywnemu ruchowi Boycott, Divest and Sanctions (BDS) oraz uczynienie z Izraela dominującej globalnej “cyberpotęgi”. Polityka ta ma na celu zwiększenie potęgi dyplomatycznej Izraela, a w szczególności podminowanie BDS, jak również wszelkich krajowych lub międzynarodowych wysiłków mających na celu pociągnięcie rządu Izraela do odpowiedzialności za zbrodnie wojenne i naruszenia prawa międzynarodowego w stosunku do Palestyńczyków. Celem jest, aby inne kraje stały się tak zależne od izraelskich firm, a dokładniej firm technologicznych, że nie będą w stanie skutecznie kwestionować izraelskiej polityki wewnętrznej lub zagranicznej.
W roku 2018 Netanyahu został zapytany przez prowadzącego Fox News – Marka Levina, czy duży wzrost obserwowany w ostatnich latach w izraelskim sektorze technologicznym, a konkretnie w start-upach technologicznych, był częścią planu Netanyahu. Netanyahu odpowiedział: “To bardzo mój plan … To bardzo przemyślana polityka”. Później dodał, że “Izrael miał technologię, ponieważ wojsko, zwłaszcza wywiad wojskowy, wyprodukował wiele potencjału. Ci niesamowicie utalentowani młodzi mężczyźni i kobiety, którzy wychodzą z wojska lub Mossadu, chcą założyć swoje start-upy.”
Netanyahu ponownie nakreślił tę politykę rok później podczas konferencji “2019 Cybertech” w Tel Awiwie, gdzie stwierdził, że zaistnienie Izraela jako jednej z pięciu najlepszych “potęg cybernetycznych” wymagało “umożliwienia takiej kombinacji wywiadu wojskowego, środowisk akademickich i przemysłu, aby zbiegły się one w jednym miejscu”, a to dodatkowo wymagało umożliwienia “absolwentom naszych jednostek wojskowych i wywiadowczych łączenia się w firmy z lokalnymi partnerami i partnerami zagranicznymi.”
Owo łączenie “wywiadu wojskowego, środowisk akademickich i przemysłu” zostało również otwarcie przyznane przez byłego dyrektora Mossadu – Tamira Pardo, który w roku 2017 stwierdził, że “każdy” w izraelskim sektorze cybertechnologii jest “wychowankiem” albo izraelskiego wywiadu, jak Mosad, albo izraelskiego wywiadu wojskowego, jak Jednostka 8200 (izraelski odpowiednik Agencji Bezpieczeństwa Narodowego, czyli NSA). Pardo posunął się nawet do stwierdzenia, że sam Mossad jest “jak start-up”. [11]
Pardo może to wiedzieć. Po opuszczeniu stanowiska dyrektora Mossadu w roku 2016, zanurzył się natychmiast w środowisku izraelskich start-upów technologicznych, zostając prezesem Sepio Systems, którego dwaj CEO są byłymi oficerami Jednostki 8200. Rada doradcza Sepio Systems obejmuje byłego szefa bezpieczeństwa informatycznego CIA, Roberta Bigmana, oraz byłego szefa Israel National Cyber Bureau i weterana izraelskiego wywiadu wojskowego, Ramiego Efrati. Oprogramowanie Sepio Systems w zakresie cyberbezpieczeństwa zostało przyjęte przez kilka banków, firm telekomunikacyjnych i ubezpieczeniowych, w tym w USA i Brazylii. [12] [13] [14]
Teraz, gdy ustaliliśmy, że wiele izraelskich firm technologicznych jest znanych z tego, że działają jako fronty dla wywiadu, pojawia się pytanie, czy Gabriel jest jedną z takich firm. Chociaż trudno jest mieć pewność, kilka firm, które zostały ujawnione jako fronty, takie jak Carbyne powiązane z Jeffreyem Epsteinem i Ehudem Barakiem, były zaangażowane w tworzenie i wdrażanie niezbędnych struktur dla podejścia “pre-crime” w egzekwowaniu prawa w Stanach Zjednoczonych. Wizja Gabriela dotycząca w pełni zautomatyzowanego systemu, który może wykorzystywać analitykę predykcyjną ludzkich zachowań, aby powstrzymać przestępstwa, zanim się wydarzą, jest przerażająco podobna do tej samej wizji esponowanej przez Carbyne, zanim ich powiązania z Epsteinem i izraelskim wywiadem zostały ujawnione bardzo publicznie w roku 2019.
O działalności firmy Carbyne, pod linkiem: [15]
Wykorzystanie “pre-przestępczości”, opisane w eposach science-fiction, takich jak The Minority Report Phillipa K. Dicka, ma głęboko niepokojące implikacje dla społeczeństwa, wolności obywatelskich i przyszłości policji. Jak zauważa British Journal of Criminology, “pre-przestępstwo łączy represyjne działania państwa z podejrzeniami – bez potrzeby stawiania zarzutów, oskarżania czy skazywania” i jest częścią większego trendu “w kierunku integracji bezpieczeństwa narodowego [np. agencji wywiadowczych] z wymiarem sprawiedliwości w sprawach karnych.” Faktycznie, jak odnotowałam w mojej pracy od wielu lat, amerykańskie i izraelskie agencje wywiadowcze, zwłaszcza ich najbardziej nikczemne komponenty, potajemnie stały się siłą napędową protokołów “pre-crime” mających na celu eliminację sprzeciwu obywatelskiego od lat 80-tych, jeśli nie wcześniej. [16] [17]
Owe wczesne systemy “pre-crime”, podobnie jak te, które działają obecnie, przez długi czas były uzależnione od technologii, jak również masowej inwigilacji jako środka do profilowania niedoszłych dysydentów. Kluczem do tych wczesnych iteracji było oprogramowanie PROMIS, które zostało skradzione przez izraelskich operatorów wywiadowczych we współpracy z amerykańskim Departamentem Sprawiedliwości i użyte do profilowania i śledzenia ludzi, jak również przepływów pieniężnych w USA i poza nimi. Urzędnicy bezpieczeństwa narodowego USA zaangażowani w aferę Iran-Contra wykorzystali PROMIS do stworzenia bazy danych “Main Core”, nadal używanej, która zawiera listę Amerykanów uznanych za “niebezpiecznych” w przypadku niejasno zdefiniowanego “zagrożenia narodowego”, które mogłoby zagrozić “ciągłości rządu”. Jak już wcześniej zauważyłam, izraelski wywiad odegrał integralną rolę w rozwoju Main Core.
Współcześnie, pre-crime już funkcjonuje, choć obecnie jest zarezerwowany dla specjalnych przypadków, w przeciwieństwie do zasadniczego podejścia amerykańskich organów ścigania. W roku 2019, ówczesny prokurator generalny William Barr formalnie zatwierdził pre-crime jako politykę Departamentu Sprawiedliwości poprzez program o nazwie DEEP (Disruption and Early Engagement Program). [18] Od tamtego czasu ramy War on Domestic Terror administracji Bidena są w dużej mierze oparte na pre-crime i mają na celu podjęcie działań tam, gdzie Barr je przerwał. [19] Aby mieć efektywny system prewencji, potrzebna jest odpowiednia infrastruktura. Infrastruktura ta jest obecnie dostarczana przez kilka firm mających jawne powiązania z wywiadem, takich jak Mark43, Carbyne oraz Gabriel. [20
Jednak podczas gdy Mark43 i Carbyne skupiają się głównie na służbach porządkowych i ratowniczych, Gabriel instaluje infrastrukturę niezbędną do zapobiegania przestępczości bezpośrednio w miejscach związanych z biznesem, rozrywką, nauką i kultem. W centrum zainteresowania firmy znajdują się szkoły, domy modlitwy i domy kultury – miejsca, które normalnie nie zakupiłyby tak inwazyjnej technologii. Jednak napędzany strachem marketing firmy Gabriel, koncentrujący się na masowych strzelaninach (który w znacznym stopniu odzwierciedla działania marketingowe firmy Carbyne), skłonił niektórych do zakupu. [21] [22]
Wprowadźmy “anonimowego filantropa” wspomnianego na początku tego artykułu. Według doniesień, ów “anonimowy filantrop” zapewnia pieniądze potrzebne do umieszczenia produktów Gabriela w szkołach, domach modlitwy i kampusach w całych Stanach Zjednoczonych “za darmo”. Jak donosi izraelski portal No Camels, Sherizen stwierdził, że “wizją filantropa jest objęcie wszystkich szkół i synagog i wprowadzenie ich na tę samą platformę.” [23] Cóż za korzyść dla “efektu sieciowego” oraz szerszych ambicji pre-crime Gabriela.
Anonimowość wspomnianego “filantropa” jest godna uwagi, ponieważ termin “filantrop” od pokoleń jest używany do prania reputacji notorycznie skorumpowanych i okrutnych biznesmenów. Jeśli przypomnieć sobie sprawę Jeffreya Epsteina, powiązany z wywiadem pedofil został powszechnie okrzyknięty “filantropem”, zanim jego tajna i nielegalna działalność stała się szerzej znana. Nasuwa się również pytanie: co to za “filantrop”, który chciałby mieć infrastrukturę nadzoru przed-kryminalnego w każdej szkole w kraju? – Historyka przedstawiona przez współzałożyciela Gabriela może być z łatwością przykrywką dla tych samych agencji wywiadowczych, które wspierają Gabriela i powiązane z nim firmy, więc dobrze zrobimy, jeśli lepiej przyjrzymy się technologii wykorzystywanej do monitorowania i nadzorowania naszych dzieci i naszych społeczności.