Aktualizacja strony została wstrzymana

Wraz z postępem Nowego Porządku … stała się rzecz dziwna – Francis Lee

Najbardziej znana definicja finansjalizacji mówi, że wiąże się ona z rosnącą rolą motywacji finansowych, rynków finansowych, podmiotów finansowych i instytucji finansowych w funkcjonowaniu gospodarek krajowych i międzynarodowych.” (1)

 

Potężna zmiana, która nastąpiła w globalnym systemie gospodarki i finansów, spowodowana była odejściem od standardu złota opartego na porozumieniu z Bretton Woods. Instytucje powstałe na podstawie umowy z Bretton Woods, czyli Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IMF), Bank Światowy (wcześniej znane jako Międzynarodowy Bank Odbudowy i Rozwoju oraz Międzynarodowa Agencja Rozwoju),  działały nadal, pomimo odejścia od standardu złota w 1971 roku. Zarówno Bank Światowy jak i MFW miały swoje siedziby w Waszyngtonie. Dodatkowo, inna instytucja z Bretton Woods – Układ Ogólny w sprawie Taryf Celnych i Handlu, w styczniu 1995 roku,  stała się Światową Organizacją Handlu (WTO).

Wszyscy uczestnicy rozumieli, że celem jest zaangażowanie się firm w gospodarkę w celu wytwarzania dóbr i usług z myślą o dalszych inwestycjach, wzroście i rentowności. Taki był ówczesny konsensus i racja bytu kapitalizmu. Jednak ta polityczna jednomyślność zaczęła ulegać zmianie, i to dość zasadniczo.

Potężna zmiana,  była krokiem w kierunku oddzielenia USD od złota, ponieważ do tej pory, rząd USA gwarantował wymianę USD na złoto po stałym kursie 35 USD za uncję. To skutecznie wprowadziło wszystkie waluty świata do standardu złota, opartego na amerykańskim złocie w Forcie Knox. Wiele rządów zaczęło akceptować dolary amerykańskie jako złote certyfikaty depozytowe i zdecydowało się trzymać swoje międzynarodowe rezerwy walutowe w dolarach, a nie w złocie.

System ten działał w miarę dobrze przez ponad 20 lat, dopóki nie stało się powszechnie jasne, że Stany Zjednoczone tworzą znacznie więcej dolarów, aby sfinansować swoje ogromne operacje wojskowe, najpierw w Korei, a następnie w Indochinach oraz krajowe wydatki socjalne w ramach szaleńczego pomysłu Demokratów i Johnsona, znanego jako projekt „Wielkiego Społeczeństwa”. To, co stało się potem, było całkowicie przewidywalne. Zagraniczni posiadacze dolarów zaczęli zanosić swoje dolary do okienka bankowego Fedu, ale Fed nie mógł dać im w zamian nic poza amerykańskimi obligacjami skarbowymi, które są tylko formą papierowego pieniądza! To francuski polityk, Valery Giscard D’Estaing, zwrócił uwagę na ten amerykański „nieuzasadniony przywilej”. 

Dość szybko całe złoto zaczęło wypływać z Fortu Knox do Europy i na Daleki Wschód. Rząd USA musiał coś zrobić, aby powstrzymać ten odpływ. 15 sierpnia 1971 roku prezydent Richard Nixon oświadczył, że USA nie będą już wymieniać na żądanie dolarów na złoto. Dolar stał się niczym innym jak tylko kawałkiem wysokiej jakości papieru z numerem i kilkoma skomplikowanymi grafikami, wydawanym przez rząd USA. Waluty świata nie były już powiązane ani z niczym o realnej wartości ani z wspólnym przekonaniem, że inni zaakceptują je w zamian za realne towary i usługi.

Było to sprytne (i fartowne) posunięcie Amerykanów. Jednak ten przewrót finansowy był początkiem długiego pożegnania z istniejącym porządkiem gospodarczym i politycznym. Rzeczywiście, działy się dziwne rzeczy. Jak powiedział irlandzki poeta W.B. Yeats: „Wszystko się zmieniło, zmieniło się całkowicie. Narodziło się straszliwe piękno”. Z wiersza „Wielkanoc 1916”.

 

Straszliwe piękno

Kapitalizm wyraźnie zmieniał się w inne zwierzę, z nową strukturą finansowo-gospodarczą, która wyłoniła się z systemu kapitalistycznego starego typu; starego porządku produkcji i konsumpcji w tradycyjnej gospodarce kapitalistycznej, który był oparty na produkcji materialnego bogactwa. Nowy system był przeciwieństwem „bogactwa” wydobywanego lub w inny sposób namacalnego. Kiedyś przedsiębiorstwa skupiały się niemal wyłącznie na wytwarzaniu dóbr i usług, w zakresie których miały przewagę konkurencyjną.  W nowych warunkach gospodarczych zaczęły się w podobnym lub jeszcze większym zakresie, koncentrować na cenie swoich akcji, systemie dywidend i stopach procentowych.

Zaczęły się tworzyć nowa klasa i nowy system. Obecnie, malutka część populacji światowej, gromadzi ogromne bogactwo i władzę dzięki dochodom z wynajmu nie tylko mieszkań i ziemi, ale także wielu innych dóbr naturalnych i wytworzonych. Rentierzy wszelkiego rodzaju osiągają niebywałą przewagę, a neoliberalne państwo przyklaskuje ich chciwości.

Klasa rentierów czerpie swoje dochody z posiadania lub kontroli nad aktywami, które są rzadkie lub sztucznie uczyniono je rzadkimi. Najbardziej znany jest dochód z dzierżawy ziemi, nieruchomości, eksploatacji minerałów lub inwestycji finansowych, ale równolegle pojawiły się inne źródła. Należą do nich dochody pożyczkodawców z odsetek od długu; dochody z tytułu posiadania „własności intelektualnej” (patentów, praw autorskich, marek i znaków towarowych); zyski kapitałowe z inwestycji, „ponadnormatywne” zyski przedsiębiorstwa (gdy firma ma dominującą pozycję na rynku, która pozwala jej stosować wyższe ceny lub dyktować warunki); dochody z dotacji rządowych; oraz dochody pośredników finansowych i innych, pochodzące z transakcji ze stronami trzecimi. W latach 80. zaczęła się wyłaniać nowa struktura polityczna i ekonomiczna. Ponownie cytując Yeatsa: „Wszystko się zmieniło, zmieniło się całkowicie. Narodziło się straszne piękno”. Tym strasznym pięknem jest neoliberalizm. (2)

”Dzisiejsze korporacje uległy gruntownej finansjalizacji, a niektóre z nich przypominają bardziej banki niż przedsiębiorstwa produkcyjne. Ta finansjalizacja korporacji niefinansowych pociągnęła za sobą transfer zasobów społeczeństw z pracowników do akcjonariuszy/udziałowców. Ten transfer bogactwa wynika zarówno ze zmian w politycznych i ekonomicznych podstawach globalnej gospodarki, jak i z powstania nowej ideologii, która zakłada, że jedynym celem korporacji powinna być maksymalizacja rentowności poprzez zwiększanie stoy zwrotu dla akcjonariuszy. Zarówno idee, jak i relacje władzy musiały się zmienić, aby stworzyć jakąkolwiek trwałą zmianę gospodarczą – a lata 80. były okresem przejściowym obu tych zjawisk. (3)

Tak, ci z nas, którzy są na tyle starzy,  że pamiętają lata 80-te; dziwny okres kontrrewolucji i – die Zeitgeist – yuppies, funduszy inwestycyjnych, Thatcher i Reagana, Wielkiego Wybuchu,  rynku euro-dolara, Miltona Friedmana i Chicago School of Economics, „Chciwość jest Dobra-Michael Douglas”. Prywatyzacja była w modzie. Niezła rzecz, ale jak wszystkie podobne okresy ersatzu złotych wieków, ostatnie wersje rozbiły się o prawdę rzeczywistości ekonomicznej. Na przykład, że nie dostaje się czegoś za nic, że boomy prowadzą do upadków, że inflacja cen aktywów to nie to samo co wzrost. Aby jednak … ”aby utrzymać pozory żywotności, zachodni kapitalizm stał się coraz bardziej zależny od rosnącego poziomu zadłużenia i ekspansji poziomu fikcyjnego kapitału. Ta ostatnia kategoria składa się z aktywów finansowych, które są jedynie symbolami wartości, a nie wartościami rzeczywistymi. (4)

Akcje spółek, które są przedmiotem obrotu jak towary i usługi, nie ucieleśniają w żaden sposób ich wartości. Są to symbole, które reprezentują część własności firmy i potencjalny podział przyszłych zysków w formie dywidendy. Sam papierowy lub elektroniczny certyfikat nie jest prawdziwą wartością, która może tworzyć większą wartość. Rosnące ceny akcji/udziałów są często przedstawiane jako dowód zdrowej gospodarki, ale ilość pieniędzy, jaką zawiera akcja/udział, nie mówi nic definitywnego o wartości aktywów firmy ani o jej możliwościach produkcyjnych. Wręcz przeciwnie, to właśnie wtedy, gdy realny kapitał ulega stagnacji, ilość fikcyjnego kapitału ma tendencję do powiększania się.

Okres mniej więcej od końca lat siedemdziesiątych do obecnego impasu gospodarczego był bezprecedensowy aż do momentu pojawienia się i zwiększenia niestabilności obecnego debetu. Wcześniej każda kolejna fala kryzysów następowała po fali baniek kredytowych, kiedy to zadłużenie podobnie usytuowanej grupy i grup kredytobiorców rosło w tempie dwu- lub trzykrotnie wyższym niż stopa procentowa przez trzy, cztery lub więcej lat, co dodatkowo wytwarzało serię baniek kredytowych. Te historyczne wybuchy stały się coraz bardziej kłopotliwe i destrukcyjne wraz z upływem czasu. Wygląda na to, że coś jest nie tak z  systemem, który w wyraźny sposób zaczął szwankować.

Sytuacja gospodarcza w danym kraju po kilku latach bańki przypomina sytuację młodej osoby na rowerze – rowerzysta musi utrzymywać pęd do przodu, inaczej stanie się niestabilny. Podczas początkowej paniki ceny aktywów spadają natychmiast po tym, jak przestają rosnąć – nie ma wypłaszczenia ani środka. Spadek cen niektórych aktywów prowadzi do obaw, że ceny aktywów będą spadać dalej, a system finansowy doświadczy trudności. Pośpiech w sprzedaży tych aktywów staje się samospełniającą się przepowiednią i jest tak gwałtowny, że przypomina panikę. Ceny towarów – domów, budynków, ziemi, akcji/obligacji – spadają do poziomu, który stanowi zaledwie 30 lub 40 procent ich cen w szczytowym momencie. Wzrasta liczba bankructw, spada aktywność gospodarcza i rośnie bezrobocie.

Cechy tych ataków paniki nigdy nie są identyczne, a jednak występuje w nich podobny wzorzec. Wzrost cen nieruchomości i towarów lub akcji wiąże się z euforią; bogactwo gospodarstw domowych wzrasta, podobnie jak wydatki. Pojawia się poczucie, że „jeszcze nigdy nie było nam tak dobrze”. Ceny aktywów osiągają szczyt, a potem zaczynają spadać. Następujące po tym pęknięcie bańki prowadzi do spadku cen towarów, akcji i nieruchomości. Niektóre kryzysy finansowe były poprzedzone szybkim wzrostem zadłużenia jednej lub kilku grup kredytobiorców, a nie szybkim wzrostem cen aktywów lub papierów wartościowych. Tym głębokim zmianom w gospodarce światowej towarzyszyły bardzo istotne konsekwencje polityczne.

Wstrząsy ekonomiczne okresu powojennego dały początek wstrząsom politycznym, które były bardziej widoczne niż sytuacja gospodarek rozwiniętych krajów. Od 1945 roku, wszystko po powojennej odbudowie było uważane za L’Age Dor, (Złoty Wiek), jak nazywali to Francuzi. Był to okres od początku lat 50. charakteryzujący się wysokim poziomem wzrostu, niskim i spadającym bezrobociem, rosnącym poziomem płac i inwestycji,  w Wielkiej Brytanii rząd konserwatywny przechwalał się, że „jeszcze nigdy nie mieliśmy tak dobrze”. Partia Pracy sprawowała władzę w latach 1945-1951. Jednak w latach 70. wszystko zaczęło się zmieniać, a mianowicie polityczno-gospodarczy punkt zwrotny uległ definitywnej zmianie pod koniec lat 70. i wtedy, na początku lat 80,  duet Thatcher/Reagan chwycił byka za rogi i ustanowił nowy porządek.

Ta polityczno-gospodarcza dyspensa miała trwać od wczesnych lat 80. aż do rzekomego  clintonowskiego rozkwitu, lat wzrostu i wzbogacenia, szczytu anglo-amerykańskiego momentu w historii. Jak to ujął poeta:  

Wiosna się rodzi,
Dzień się zaczyna,
Siódma dochodzi;
W górze ptaszyna,
Na łąkach rosa,
Ślimak znów w grządkach,
Pan Bóg w Niebiosach –
Wszystko w porządku!

Robert Browning (1812-1889) Pieśń poranna- tłum. Maciej Froński

 

Tak, gdyby tylko zawsze mogło tak być. Ale oczywiście rzadko lub nigdy tak nie jest, o czym mieliśmy się przekonać w odpowiednim czasie.

 

Margaret Thatcher i Ronald Reagan. Dynamiczny duet!

Za populizmem Thatcher i Reagana stali intelektualni teoretycy nowego porządku – Mount Perelin Society –  think-tank i ruch intelektualny. To oni stworzyli  ideologię wykorzystywaną do promowania władzy właścicieli kapitału w ogóle, a kapitału finansowego w szczególności. Prace Hayeka, Von Misesa i innych stanowiły poważne ćwiczenie intelektualne zakotwiczone w określonym zestawie wartości (trzeba wspomnieć Miltona Friedmana, choć był on młodszym członkiem tego kręgu), a mianowicie;  przywiązanie do ludzkiej wolności, definiowanej przez kontrolę nad własnością. Fakt, że uzasadniało to zmniejszenie rozmiarów państwa, usunięcie kontroli kapitału i obniżenie podatków, jest tym, co skłoniło kilku wybitnych międzynarodowych finansistów (z jakiegoś powodu przychodzi mi na myśl George Soros) do pokrycia dużej części kosztów pierwszego spotkania tego towarzystwa. Tak więc środowisko to (zarówno pod względem aktywności politycznej, jak i organizacji) zaczęło dyktować warunki.

Innym znaczącym wydarzeniem był intelektualny upadek partii socjaldemokratycznych w Europie, a nawet lewej strony amerykańskiej Partii Demokratycznej i Berniego Sandersa. Były to niewątpliwie najbardziej znaczące wydarzenia polityczne zarówno w Europie, jak i w Ameryce Północnej w latach 80. Można wymienić europejskie partie socjaldemokratyczne – wszystkie nawrócone na paradygmat neoliberalny – we Francji (PS Partia Socjalistyczna Francji) (Niemcy SPD) (Grecja PASOK) (Hiszpania PODEMOS) (Wielka Brytania Labour Party), lista jest długa. Ponadto, porzuciwszy jakiekolwiek pojęcie socjalizmu i równości, te byłe partie lewicowe, przekształciły się w centroprawicowe ugrupowania nieodróżnialne od wojujących konserwatystów. Przywódcami tych kontrrewolucji był niewypowiedzianie sprzedajny duet – Bill Clinton i Tony Blair.

Program prywatyzacji miał zmieść wszystko co napotkał przed sobą, łącznie z wywłaszczeniem na masową skalę gruntów publicznych, bez żadnej analizy czy nadzoru. Program prywatyzacji tego, co kiedyś było sektorem publicznym i co obejmowało Narodową Służbę Zdrowia, edukację, transport, drogi i koleje, elektryczność, wodę… był polityką opartą na ideologicznych, a nie praktycznych względach; co więcej, lista była obszerna.  Przykładem tej polityki była edukacja, szczególnie wyższa, która była zapewniona i dotowana, co dawało możliwości kształcenia na elitarnych uniwersytetach. Jako obywatel brytyjski byłem dotowany przez hojne stypendium rządowe w latach 1979/82. Następnie ukończyłem studia  podyplomowe w 1986 roku – ponownie bezpłatnie. Jest oczywiście niewyobrażalne, że byłbym w stanie zrobić to dzisiaj.

System gospodarczy – to znaczy obecny system finansowy dominujący w świecie zachodnim – wydaje się osiągać swój punkt kryzysowy. Do znanych środków zaradczych dla schorowanych zachodnich struktur gospodarczych należą Cyfrowe Waluty Banku Centralnego (CBDC) i/lub czarna dziura stale rosnącego zadłużenia, które najwyraźniej zostanie pokonane poprzez emisję jeszcze większego długu (sic) i które są przedstawiane jako „rozwiązanie” nasilającego się problemu strukturalnego, ale które jedynie potęgują kryzys.

Według Marksa: „We Francji i Anglii burżuazja zdobyła władzę polityczną. Odtąd walka klasowa, zarówno praktyczna, jak i teoretyczna, przybierała coraz bardziej wyraziste i groźne formy. Zabrzmiała syrena śmierci naukowej gospodarki burżuazyjnej. Odtąd nie chodziło już o to, czy to czy tamto twierdzenie jest prawdziwe, ale czy jest użyteczne dla kapitału czy szkodliwe, celowe czy niecelowe, politycznie niebezpieczne czy nie. W miejsce bezinteresownych badaczy pojawili się bojownicy o nagrody; w miejsce prawdziwych badań naukowych – złe sumienie i złe intencje apologety. (Kapitał, tom 1, posłowie do drugiego wydania niemieckiego – Londyn 1873).

Obecny głęboki kryzys gospodarczy jest w gruncie rzeczy zagadnieniem klasowym. Szczątkowe elementy starej arystokracji przetrwały początkowy atak ekonomistów politycznych z 17/18/19 wieku, do których należeli Adam Smith (1723-1790), David Ricardo (1772-1823), John Stuart Mill (1806-1873), Karol Marks (1818-1883)/(Friedrich Engels (1820-1895). Klasa rządząca postrzegała powyższą grupę jako zgromadzenie niebezpiecznych radykałów, którzy stanowili  zagrożenie dla porządku społecznego i politycznego. W związku z tym, z ich punktu widzenia, rządzący uznali za stosowne zwerbować w 1870 roku grupę naukowców zwanych „marginalistami”.

Do tej kontrrewolucyjnej grupy należeli matematycy; Leon Walras (Francuz), William Stanley Jevons (Anglik) i Carl Menger (Niemiec). To, czy odrzucenie klasycznej ekonomii politycznej osiągnięte przez tę grupę było trwałe, jest kwestią sporną (patrz wyżej). Wystarczy jednak powiedzieć, że ci panowie byli ideologicznymi żołnierzami lub, mówiąc słowami Marksa, „najemnymi bojownikami o nagrodę” dla klas posiadających. Niestety, ich zamrożone teorie ekonomiczne przetrwały do dziś i nadal dominują w programach szkolnych i uniwersyteckich, stanowiąc ponadczasowe (i nużące) aksjomaty mikroekonomii.

Ostatnie słowo zostawiam Michaelowi Hudsonowi.

”Nieruchomości, akcje i obligacje stanowią większość bogactwa w dzisiejszych gospodarkach, ponieważ większość bogactwa uzyskuje się poprzez poszukiwanie renty – renty gruntowej, renty monopolowej i opłat finansowych za specjalne przywileje – a jeszcze więcej poprzez kapitalizację dochodów rentierskich w aktywa finansowe, a wszystko to wspierane jest przez faworyzowanie podatkowe. W przeciwieństwie do dążeń kapitalizmu przemysłowego polegających na minimalizacji opłat rentierskich w celu stworzenia gospodarki o niższych kosztach ogólnych, kapitalizm finansowy zwiększa to obciążenie. Niezależnie od tego, w jaki sposób finansiści i miliarderzy-rentierzy zbijają swoje fortuny, ten wzrost bogactwa rentierów jest liczony jako dodatek do PKB, a odejmowany jako koszt transferu płatności  …Podobnie jak angielskie tereny publiczne  zostały sprywatyzowane w ramach ruchów Enclosure od XV do XIX wieku poprzez połączenie siły, łamania prawa i korupcji,  fala prywatyzacji po 1980 roku ma na celu zawłaszczenie podstawowej infrastruktury publicznej, aby stworzyć możliwości pobierania monopolistycznego czynszu, wraz z pożyczkami bankowymi dla prywatyzatorów. Prywatyzacja i finansjalizacja zwykle idą w parze – na koszt gospodarek.” (5)

Francis Lee

 

Bibliografia:

  1. Skradzione: Jak uratować świat przed finansjalizacją autorstwa Grace Blakeley. (2) The Corruption of Capitalism – Guy Standing – (tamże str. 3)
  2. Grace Blakeley – (tamże s.62)
  3. Twórcza destrukcja – Phillip Mullan – (str.22)
  4. Przeznaczenie cywilizacji – Michael Hudson – (str.25)

 

Tłum. Sławomir Soja

 

Źródło: The Saker (August 15, 2022) – „A Strange Thing Happened … with the development of a New Order”

Skip to content