Aktualizacja strony została wstrzymana

Grand Finale, czyli pojedynek Dzieci Boga i bękartów szatana

Finał globalnej mistyfikacji covidowej zbliża się do nieuniknionego spełnienia, wyznaczonego przewidywanym okresem żywotności wyszczepieńców, czyli maksimum 3 latami.

Szpitale w krajach w stu procentach wyszczepionych [sto procent dopiero w drodze – przyp. Red.], takich jak Australia, Irlandia, Nowa Zelandia, Kanada, itd., zaczynają się zapełniać chorymi wyszczepieńcami, co propaganda medialna stara się ukryć, nasilając jednocześnie działania zmierzające do „przekonania” niewyszprycowanej części populacji, do poddania się tej „jedynie słusznej procedurze”.

W Polsce objawia się to nasileniem agresji wyszprycowanych kagańcowców w stosunku do tych, którzy nie poddają się bezprawnym działaniom reżimu.

Im bardziej potęguje się akcja przeciw normalnej mniejszości, tym bardziej będzie narastać jej reakcja, zmierzając do nieuniknionego wybuchu. Są już tego przykłady, w „niecywilizowanych” krajach, jak Martynika, czy Wyspy Salomona, gdzie na skutek rewolucji, władze wycofały się ze swych drakońskich posunięć.

Również w Polsce zanotowano ewenement w postaci szczerej wypowiedzi prezydenta Siemianowic, opisującego prawdę i wzywającego obywateli do wyłączenia telewizorów, a włączenia mózgów.

Pierwszy taki wypadek wśród administracji lokalnej wiosny jeszcze nie czyni, ale daje nadzieją, że przynajmniej niektórzy z oficjeli, pojmą wreszcie, że dalsze wspieranie zbrodni ludobójstwa, wcześniej czy później doprowadzi ich samych do statusu ofiar.

Tak więc następuje naturalna polaryzacja społeczeństwa pomiędzy mniejszością Dzieci Bożych i większością wyszczepieńców, czyli bękartów szatana. Przy czym epitet użyty w odniesieniu do tych drugich jest w pełni uprawniony. Poddając się „szczepieniu” pozwolili na swą genetyczną modyfikację, a więc przestali być Dziećmi Boga.

Przy czym nie ma znaczenia, czy zrobili to świadomie, czy nie, czy z powodu zastraszenia, czy zwykłej głupoty, przekroczyli linię od której nie ma już odwrotu. Skazali się na rychłe choroby i szybką śmierć. Pragmatyzm nakazuje życzyć nam wszystkim, by ta ostatnia nastąpiła jak najrychlej, uwalniając społeczeństwo od tego balastu. [Słusznie! – admin]

Dla dopełnienia obrazu trzeba jeszcze wspomnieć o oprawcach: władzach, propagandzistach, skorumpowanych i/lub ignoranckich konowałach, itd.

Część z nich pozwoliła się wyszprycować i w związku z tym ich los został już zdeterminowany. Są jednak tacy, którzy wyczuli pismo nosem i uniknęli szprycowania.

W momencie kiedy system się załamie, a jest to nieuchronne, będą się dekować i umykać jak szczury od odpowiedzialności. Obowiązkiem odradzającego się społeczeństwa, będzie doprowadzenie ich do odpowiedzialności.

A to, że społeczeństwo się odrodzi nie ulega żadnej wątpliwości. Bóg nie zostawi swych Dzieci na pastwę szatana. Jedyne co pozostaje bez odpowiedzi, to pytanie ile będą musiały wycierpieć przed tym pewnym zwycięstwem!

[Niestety, Bóg dopuszcza nawet zagładę całych narodów. Nie mamy podstaw sądzić, że Polska na pewno przeżyje – admin]

Ignacy Nowopolski
https://drnowopolskipolskapanorama.home.blog/

Za: Dziennik gajowego Maruchy (2021-12-03) | https://marucha.wordpress.com/2021/12/03/grand-finale-czyli-pojedynek-dzieci-boga-i-bekartow-szatana/

Skip to content