Kanadyjski polityk Maxime Bernier został aresztowany za udział w małym proteście przeciwko obostrzeniom koronawirusowym. W manifestacji w Manitobie brało udział kilkanaście osób. W tym czasie premier Justin Trudeau uczestniczył w ogromnym zgromadzeniu w Ontario i jest rzecz jasna na wolności.
Maxime Bernier to przywódca Partii Ludowej Kanady (PPC), wielokrotny deputowany z Quebecu, w 2017 roku startował w wyborach na lidera Konserwatywnej Partii Kanady, którą opuścił w 2018.
Został aresztowany po przemówieniu na proteście przeciwko „blokadzie sanitarnej” w St-Pierre-Jolys w stanie Manitoba.
Chodzi o złamanie przepisów sanitarnych tej prowincji. Zakazuj one organizowania zgromadzeń zarówno w miejscach publicznych, jak i prywatnych i m.in. narzucają 14-dniowe kwarantanny dla wszystkich tu przybywających. Aresztowanie polityka nie było więc niespodzianką.
Przed przyjazdem otrzymał nawet list z Departamentu Zdrowia Manitoby informujący, że udział w planowanych wiecach będzie nielegalny. […]
Sprawa zatrzymania Maxime Berniera ma dodatkowy kontekst. Dokładnie w tym samym czasie, setki zebrały się w Toronto, by zaprotestować przeciwko… islamofobii po ataku na muzułmanów w Ontario. Tam nikogo nie aresztowano i trudno zaprzeczyć, że chodzi tu o podwójne standardy.
W dodatku był tam osobiście premier Justin Trudeau razem z przywódczynią konserwatystów Erin O’Toole, przywódcą NDP Jagmeetem Singhem, przywódcą Bloku Québécois Yves-François Blanchetem i przywódczynią Partii Zielonych Annamie Paul.
Z tego powodu ograniczenia związane z COVID-19 w Ontario zostały… tymczasowo złagodzone na czas tego wiecu. Co wolno Trudeau, to nie prowincjonalnemu politykowi…
Wybiórcze egzekwowanie zakazów gromadzenia się odsłania ich prawdziwy i autorytarny w gruncie rzeczy charakter. Ludzie okazują się równi i… równiejsi. Prosta droga do dyktatury.
Całość: Najwyższy Czas! (26 czerwca 2021) – [Org. tytuł: «Co wolno Trudeau, to nie politykowi prawicy… Postępy „postępu” w Kanadzie [VIDEO]»]