Najlepszy zawodnik świata ratuje ludzkość szczepionką J&J i ani gwiazdor ani firma nie chwalą się ani słowem?… Taki top-event przepadł?

Ani lekarze i zarząd klubu nie cieszą się, że jest uratowany? Wczoraj po południu jeszcze o niczym nie wiedzieli i „na telefon” pozwolili swojemu najdroższemu piłkarzowi być kłutym z rana czymś przez kogoś?

Cisza o tyle zastanawiająca, że młodziutka Iga dwujęzycznie się chwali. Umowa naszej gwiazdy tenisa z władzą obejmowała wpis na twitterze? Kolega Dworczyk zakontraktował?

Jakiego odszkodowania oczekuje Bayern w przypadku powikłań? 100 mln euro?

A może nie ma tematu… Jest tylko komunikat i plakat o ostatniej prostej?

Ufff….

Albert Zak

P.S. Życie pisze dalszy scenariusz. Jak podał dziś onet „Sześciu reprezentantów Polski nie uczestniczyło w pierwszym porannym treningu w Opalenicy, gdzie kadra przygotowuje się do EURO 2020. Czterech z powodu skutków ubocznych szczepienia, w tym Robert Lewandowski”.

Za: ProKapitalizm.pl (26 maja 2021)

KOMENTARZ BIBUŁY: Roberta Lewandowskiego, najlepszego piłkarza w historii Polski, a na pewno więcej niż tylko krajowego – darzyliśmy sympatią, nie tylko za jego występy, ale i za w miarę normalność w tym celebryckim świecie (choćby i to, że nie ma tatuaży…). Ba, nawet do tego doszło, że… kibicowaliśmy niemieckiemu Bayernowi, gdy on grał. Okazało się jednak, że im człowiek jest wyżej postawiony, ulega większej presji i dziczeje. Widać, z Lewandowskim jest podobnie.

Nie wiemy czy i na ile jego decyzja była wymuszona, ale sądzimy, że jednak ktoś mu źle podpowiedział, a na pewno on sam słuchał/oglądał niewłaściwe kanały i stacje oraz czytał rozpowszechnioną pornografię kowidową. No i wybrał – nawet według kowidowych standardów – najgorszy wariant „szczepionki”, przed którą ostrzegają nawet zagorzali zwolennicy wyszczepiania ludzkości. Na dodatek, nie uzyskała ono „Imprimatur” od czołowych kościelnych osobistości (oczywiście nie wszystkich), gdyż jawnie powstała przy użyciu komórek abortowanych (czytaj: z premedytacją zabijanych na żywca) dzieci. Ale co tam czyjeś dzieci, dzieci niechciane, co tam jakieś śmieszne kościelne zakazy… Liczy się to, że będę „zaszczepiony” i uzyskam „paszport”, albo i krótkotrwałe oklaski klakierów medialnych.

Najgorsze, że pan Lewandowski już skończył się jako piłkarz, a może i jako normalnie funkcjonujący człowiek. To tylko kwestia czasu. Jak ostrzegł niedawno nie kto inny jak laureta Nagrody Nobla Luc Montagnier WSZYSKIE OSOBY ZASZCZEPIONE preparatami chemiczno-genetycznymi reklamowanymi jako „szczepionki przeciwko Covid-19”, UMRĄ jako skutek chorób poszczepiennych, tych natychmiastowych, mierzonych jako odczyny poszczepienne (do 4 tygodni), czy długofalowych – niestety, nie mierzonych, nie badanych, nie rejestrowanych, a nawet cenzurowanych przez media. To są słowa postawione po wielkich przemyśleniach jednego z największych na świecie wirusologów. Nawet jak ktoś nie zgadza się – bo jest mądrzejszy – to powinien przynajmniej wziąć to ostrzeżenie pod uwagę.

Smutne.

Niemieccy piłkarze nie będą szczepieni w obawie przed skutkami ubocznymi

Niemieccy piłkarze, którzy są na zgrupowaniu przed rozpoczynającymi się 11 czerwca mistrzostwami Europy, nie będą szczepieni przeciwko COVID-19 – poinformował lekarz reprezentacji Tim Meyer. Powodem są ewentualne skutki uboczne, które mogą mieć wpływ na ich dyspozycję.

Część kadry jest już po pierwszej dawce, ale w związku ze zbliżającym się turniejem, nie będą szczepieni po raz drugi.

– Nie przewidujemy przeprowadzania żadnych szczepień w trakcie zgrupowania w Seefeld lub turnieju. Żaden z 26 piłkarzy powołanych przez selekcjonera Joachima Loewa nie przyjął dwóch dawek, niektórzy mają podaną jedną, ale teraz nie będą mogli otrzymać kolejnej – powiedział Meyer.

– Nie chcemy, by którykolwiek z zawodników miał jakieś skutki uboczne, które mogłyby wpłynąć na jego dyspozycję sportową – dodał.

Całość: MagnaPolonia.org (28 maja 2021)