Aktualizacja strony została wstrzymana

Miałem tróję z matmy na maturze

Witam wszystkich maturzystów i tych co już po maturze. Mam nadzieję, że na maturze ciągle jeszcze trzeba się wykazać umiejętnościami wyliczania procentów i proporcji, chociaż informacje ze świata rzeczywistego sugerują raczej, że już tylko zakreśla się boxy z prawidłową odpowiedzią.

Fakty, oficjalne dane z mojego podwórka, które są rzetelne i nie są z pewnością sfabrykowane, są takie:

– w kantonie St.Gallen liczącym sobie 512276 mieszkańców, w ciągu 14 miesięcy liczenia ofiar pandemii zmarło w sumie 709 osób, co stanowi 0.1384 %.

Z tych 709 zmarłych osób, 667 to osoby powyżej 65 roku życia, albo inaczej – w wieku emerytalnym, co stanowi 94,07% wszystkich zgonów na covid – to znaczy, że 94 osoby na 100, które zmarły na covida były w wieku emerytalnym.

66% zmarłych to ludzie powyżej 85 roku życia. Prawdopodobnie te osoby to żelazna klientela klubów fitness, bo kluby w pierwszej kolejności zostały zamknięte i tak jest do teraz.

Jeśli rozpatrywać śmiertelność na covid w odniesieniu do określonych wiekowych populacji, żeby ocenić zagrożenie śmiercia np. ludzi w podeszłym wieku, to sprawy mają się następująco – w kantonie St.Gallen mieszka 96711 seniorów – ludzi powyżej 65 roku życia. Jak napisałem wcześniej 667 zmarłych było w tym wieku, co stanowi śmiertelność na poziomie 0.68%.

W odniesieniu do populacji od 0 do 49 lat, to w ciągu 14 miesięcy obliczeniowych zmarło 3 (słownie: trzy) osoby, co w odniesieniu do 309920 mieszkańców kantonu legitymujących się tym wiekiem stanowi 0.000967%. W całej Szwajcarii, w ciągu 14 miesięcy zmarło jedenaście osób w wieku do 49 lat – na 8.5 mln mieszkańców.

W populacji do której sam należę – osób między 50, a 64 rokiem życia, których w kantonie mieszka 76405 osób, zmarło 39 osób w tym wieku co stanowi 0.05% tej wiekowej populacji.

Odwrócę teraz perspektywę i przystawię ja do danych szwajcarskiego covida. W planach biznesowych robi się takie wyliczenia, które określają poziom ryzyka. Wyobraźmy sobie więc biznes, którego szanse powodzenia rokują na poziomie 0.05% skuteczności i trzeba w związku z tym podjąć decyzję o zainwestowaniu czasu, energii i pieniędzy.

Linki do źródeł i danych:

https://www.sg.ch/ueber-den-kanton-st-gallen/statistik/covid-19.html

https://www.sg.ch/content/dam/sgch/kanton-stgallen/statistik/b01/B01_bevszen_1_Kanton-WK.pdf

Valser

Źrodło: SzkolaNawigatorów (17 maja 2021)

 

[Wybrane wypowiedzi internautów pod w/w tekstem na stronie źródłowej:]

chlor:
Wszędzie na świecie to podobnie wygląda. Śledziłem statystyki w moim mieście dopóki nie utajniono danych o wieku zarażonych i zmarłych. Zarażali się (tym znaczeniu, że test wykrył) młodzi, zaś padali emeryci, z pojedyńczymi wyjątkami.

 

Szczodrocha33:
Strach to jedno z najbardziej destrukcyjnych a zarazem golupiajacych uczuc.

Ci co steruja mediami wiedza jak takie uczucie wzbudzic.

Publikowanie po 50 artykulow dziennie, szlaban zarzadzen i kar, podsuwane „cudowne” szczepionki i mozna sterowac miliardami.

No i pomimo wygaszania projektu pandemia, maja juz haczyk na przyszlosc.

W kazdej chwili moga oglosic ze jakas wersja wirusa wymknela sie spod kontroli i znowu padnie komenda: „lotnik kryj sie!”.

Tylko nastepnym razem moze zamkna wszystko i kazdemu kaza dupe na kolek zabic, klepiac nas po ramieniu z usmiechem i przekonujac ze to dla dobra ludzkosci.

 

ewa-rembikowska:
Przecież covid był tylko pretekstem do ogólnoświatowego eksperymentu na społeczeństwach w temacie, jak zarządzać strachem na masową skalę? Politycy, media, celebryci, eksperci zdali go na piątkę. Dzisiaj widziałam u mnie na wsi dwóch rowerzystów jadących pustą drogą w maseczkach, na ulicach też sporo ludzi w kagańcach.

 

KOSSOBOR @ewa-rembikowska:

U nas nawet w parkach widuje się ludzieńków w maskach. Owszem pojedyncze sztuki, ale za to z szałem w oczach.

 

valser @pink-panther:
Politycy na calym swiecie sie wszedzie podobnie skorumpowani i nie ma co miedzy nimi roznicowac. Kazdy z nich zasluguje na to samo. Wyniki ich dzialan wszyscy maja na wyciagniecie reki. Poki co w Szwajcarii nikt nie smuci o jakims „nowym ladzie”, ale byc moze tylko dlatego, ze ten lad od dawna juz jest.

W tzw. pandemii od poczatku chodzi o globalna korekte ekonomiczna. Wiele spraw juz lezy na plecach i sie nie dzwignie, ale sa jeszcze bizesy, ktore leza i kwicza i przyjdzie poczekac, zeby zdechly.

Pierwszy przyklad – linie lotnicze Swiss. W zeszlym roku dostali dwa miliardy frankow pomocy, wtedy zrobili 20% redukcje wyplat dla personelu, ale dwa tygodnie temu zwolnili pierwsza transze ludzi. ok. 8% ludzi zatrudnionych w Swiss stracilo robote. Dostali kolejna kase, ktora wedlug prognoz wystarczy do wrzesnia. 15 samolotow jest do zlomowania. Oficjalnie juz zostaly wycofane z eksploatacji. Samolot jak stoi i nie lata, to zlomuje sie 10 razy szybciej. Pisalem juz o tym. Nie mozna go rowniez sprzedac na wtornym rynku, bo jest nadpodaz, a poza tym nikt w tej chwili nie ma odwagi inwestowac w sprzet do latania, ktory stoi na ziemi. W innych liniach wyglada to podobnie, albo gorzej. Za chwile bedzie trach latac.

https://www.swissinfo.ch/eng/swiss-airlines-to-lay-off-up-to-780-staff-and-reduce-fleet/46595458

Strzal przyjely tez szwajcarskie koleje SBB. Oni w 2019 przewozili dziennie 1.35mln pasazerow. Dzisial srednio ledwo 843 tysiace. Ludzie przestali jezdzic i czesc z nich juz nie wroci na szlak, bo na stale maja zaimplementowany home office. Firmy rezygnuja z powierzchni biurowych, a personel obsluguje wszystko zdalnie. To jest niby korzystne, bo „spadaja koszty”. Pytanie tylko komu? Koszty ida w dol, co zostaja przerzucone na pracownika, bo nikt ekstra doplat do wynajmu mieszkania bedacego miejscem pracy nie robi, ani nie doplaca do zuzycia pradu.

SBB reflects on the impact of the pandemic on its business during 2020

Cala rezta wyglada podobnie – hotele, gastronomia, turystyka, fitness, kultura, ktora zyje z eventow. Zatrzymam sie przy hotelach – np. takie pielgrzymkowanie tez zwiedlo, bo jak miejsca na nocleg sa pozamykane, to amatorow, zeby spac po krzakach bez prysznica za wielu sie nie znajdzie. Wyjscie na Camino to jest w tej chwili mrzonka. Przygotowuje sie do trasy na terenie Szwajcarii, st.Gallen – Saint Maurice, ok. 350km. Albo ja wykonam w przyszlym miesiacu, albo we wrzesniu. Powoli w Szwajcarii sie wszytko otwiera i jest szansa.

Jesli chodzi o strach, to rzeczywiscie ludzie maja juz zrobiony w glowach kociol. Postepuja irracjonalnie, wbrew logice i od dawna przyjetym ustaleniom. Ani maseczki, ani lockdown, ani izolacja nie maja zadnego sensu, ani tym bardziej wplywu na rozprzestrzenianie sie zakazen. To sa sprawy znane i udokumentowane, a postepowanie w szpitalach to jest jeden wielki absurd i zaprzeczenie temu co ucza w szkolach medycznych na ten temat.

Podam jeszcze jeden przyklad. Rok temu rzad szwajcarski promowal tutaj aplikacje na telefon, zeby kontrolowac przemieszczanie sie zakazonych ludzi. I to nawet stalo sie popularne. Ta aplikacje uruchomila sobie kolezanka mojej zony, ktora pracuje jako pielegniarka w szpitalu kantonalnym. No i jej zaczelo dawac sygnal codziennie, albo nawet kilka razy dziennie. Jej szefo polecil jej ta aplikacje odinstalowac i powiedzial, ze ona nie dotyczy sluzby medycznej, bo normalnie przy takim zgloszeniu kontaktu idzie sie na 10 dniowa kwarantanne, a wtedy w szpitalu nie byloby zadnego personelu. Jeden nonsens goni kolejny i nie ma sie za bardzo czym przejmowac.

https://www.bag.admin.ch/bag/en/home/krankheiten/ausbrueche-epidemien-pandemien/aktuelle-ausbrueche-epidemien/novel-cov/swisscovid-app-und-contact-tracing.html

Szanse, ze zachoruje na covid sa niewielkie. Na infekcje ukladu oddechowego ostatni raz chorowalem w Polsce ze 25 lat temu w dziwnych okolicznosciach, na wlasne zyczenie i z glupoty. Dzisiaj to o wiele mniej prawdopodobne, a szanse na zgon statystycznie sa na poziomie promilli.

Jesli chodzi o strach, to on ma czasami racjonalne podloze. Np. w takim San Francisco wszyscy dobrowolnie chodza w maseczkach, chociaz nie trzeba. Bierze sie to stad, ze zachorowanie oznacza przymusowy szpital za 5 do 10 tysiecy dolcow za dobe wiec po 10 dniach generuje sie taki tyl, ktory jest juz nie do splacenia. W San Francisco maj w centrum miasta zwykla katastrofe humanitarna w postaci miasteczka namiotowego, w ktorym juz mieszka kilkadziesiat tysiecy ludzi. Z tytulu covida troche ich przegrupowali, pomalowali namiotowcom biala farba kwadraty gdzie moga sobie namiot postawic, zeby byl „dystans spoleczny” i nie siedzieli wszyscy na kupie. W centrum SF sa luksusowe hotele, ale personel „nie zaleca wychodzenia i spacerowania” na zewnatrz, bo to jest niebezpieczne. Lumpy po prostu atakuja ludzi. Jedni prosza o 5 dolcow, a inni sami biora z portfela. „Zaleca sie zamowic taksowke, albo ubera i dojechac do miejsca i nie spacerowac.

https://www.businessinsider.com/san-francisco-homeless-tent-camp-coronavirus-2020-5?r=US&IR=T

Moim zdaniem ta ustawka potrwa jeszcze jeden sezon. Za rok rzeczywiscie nie bedzie juz co zbierac i wtedy powstanie „wielki plan odbudowy”. Rusza „kredyty preferencyje” i tym podobne bzdury. I przez nastepna dekade bedzie wzgledny spokoj.

Za: Strona prof. Mirosława Dakowskiego (19.05.2021) | http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=31168&Itemid=47

Skip to content