Aktualizacja strony została wstrzymana

Pandemiczny Moloch żąda ofiary z dzieci – Katarzyna TS

W środę (5.05.2021) prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, Grzegorz Cessak, potwierdził informację podaną wcześniej przez rzecznika Ministerstwa Zdrowia Wojciecha Andrusiewicza, że w Polsce rozpoczęto kliniczne badania szczepionki przeciw Covid-19 na dzieciach poniżej 12 roku życia. Takie badania prowadzone są również w USA, Finlandii i Hiszpanii. W badaniu ma wziąć udział 4,5 tysiąca dzieci. Wyniki mają być opublikowane we wrześniu.

– Jeżeli będzie pozytywna rekomendacja EMA, jeszcze we wrześniu te młodsze dzieci poniżej 12 roku życia mogą się szczepić z nowym rokiem szkolnym – powiedział Cessak w rozmowie na antenie Polsat News. Poinformował również, że w Europejska Agencja Leków zaakceptowała szczepienia dla młodzieży w wieku 16-18 lat, a w tym tygodniu rozpoczęła procedurę  dopuszczenia szczepionki dla grupy wiekowej 12 – 15 lat. Masowe szczepienia nastolatków najprawdopodobniej ruszą w wakacje.

Jeżeli ktoś myślał, że szczepionkowy eksperyment zostanie dzieciom oszczędzony, to był w błędzie. Mimo, że w tej grupie wiekowej zagrożenie ze strony koronawirusa  jest praktycznie zerowe, pandemiczny Moloch żąda ofiary z dzieci. Dlaczego? Dlatego, że wszyscy mają być włączeni w system i nie może być żadnych luk. Eksperyment ma toczyć się we wszystkich grupach wiekowych, nawet jeśli z medycznego punktu widzenia jest to działanie nie tylko bez sensu, ale nawet mogące przynieść więcej szkód niż pożytku. Co decydenci forsujący pomysł szczepienia dzieci powiedzą rodzicom, których dziecko umrze na skutek tego eksperymentu? Że tak było trzeba, aby zatrzymać transmisję wirusa i zbudować odporność populacyjną? Nie sądzę, żeby rodzice przyjęli to tłumaczenie ze zrozumieniem.

Co nas czeka po tym, jak Europejska Agencja Leków dopuści szczepionki dla dzieci w każdym wieku? Nie trzeba być Einsteinem, żeby to przewidzieć. W mediach natychmiast zacznie się straszenie, że brak szczepionki to zagrożenie życia i zdrowia dziecka, jego rodziny oraz kolegów ze szkolnej ławki. I nie będzie ważne, że to nieprawda. Przez ten rok mogliśmy się już przekonać, że prawda nie ma tu nic do rzeczy. Liczy się wyłącznie propaganda, której celem jest podtrzymywanie psychozy.

Kolejnym elementem kampanii szczepień wśród dzieci będzie grożenie sankcjami. Już pojawił się temat powrotu do szkół wyłącznie dla uczniów zaszczepionych i pytanie o taką ewentualność usłyszał minister edukacji Przemysław Czarnek. Zamiast uciąć te spekulacje w zarodku, minister odpowiedział, że „nie są to zadania ministra edukacji, tylko służb sanitarnych i służby zdrowia”. – Ja się na tym nie znam, więc nie odpowiem na to pytanie, czy będą to szczepienia obowiązkowe, czy nie. Wydaje mi się, że nie. Tak jak szczepienia dla dorosłych na koronawirusa nie są obowiązkowe, tak wydaje mi się, że w tym samym kierunku będziemy szli w przypadku dzieci i młodzieży. Ale to są tylko rzeczy, które mi się wydają, natomiast to nie są decyzje, które zapadają w Ministerstwie Edukacji i Nauki, tylko w odpowiednich służbach sanitarnych, epidemiologicznych i w służbie zdrowia – stwierdził Czarnek we wtorkowej (4.05.2021) rozmowie na antenie Polskiego Radia.

Nie będę zdziwiona, jeśli w ramach walki z pandemią wprowadzi się na jesieni nauczanie hybrydowe w postaci nauczania stacjonarnego dla zaszczepionych i nauczania zdalnego dla niezaszczepionych. I będzie to przedstawione nie jako sankcja, ale jako zachęta. Przecież już dziś władza mówi nam, że segregacja sanitarna to system zachęt, a nie kar. A do tego słyszymy, że niezaszczepieni będą „kreatorami jesiennej fali zachorowań i zgonów” – jak stwierdził były główny inspektor sanitarny Marek Posobkiewicz w niedzielnej (2.05.2021) rozmowie na antenie TVN24. A zatem dzieci, które nie wezmą udziału w eksperymencie medycznym nazywanym szczepieniem na kowid, będą wskazywane jako winne wzrostu liczby infekcji podczas rozpoczynającego się w październiku sezonu grypowego. Jak zatem można zezwolić im na normalną naukę? Przecież to „siewcy śmierci”, prawda?

Zobaczcie, co w środę (5.05.2021) napisał na Twiitterze reumatolog Bartosz Fiałek: Bez szczepienia populacji poniżej 18. roku życia, nie ograniczymy krążącego w środowisku koronawirusa SARS-2 w stopniu adekwatnym, aby powszechnie złagodzić przebieg COVID-19. Kanadyjska decyzja o rozszerzeniu stosowania szczepionki Comirnaty na grupę 12-15 lat, jest dobra. Najpewniej w najbliższych dniach, podobną decyzję podejmą: FDA (USA), a następnie EMA (kraje UE). Rozpoczęły się również badania w grupie wiekowej 6 miesięcy – 12 lat. Wraz ze szczepieniem karmiących piersią/ciężarnych, zabezpieczymy całą populację przed COVID-19.

Niniejszym informuję doktora Fiałka i wszystkich, którzy myślą tak jak on, że przy pomocy szczepionek nie zabezpieczymy całej populacji przed Covid-19. Już pojawiła się informacja o konieczności podawania trzeciej dawki Pfizera i Moderny. A podczas rozmowy na antenie Radia RMF (28.04.2021) minister zdrowia Adama Niedzielski oświadczył, że nawet trzecia dawka nie zabezpieczy nas przed mutacjami. Będą zatem potrzebne kolejne – czwarta, piąta, a może dziesiąta. Kto to wie? Czy Narodowy Program Szczepień ma trwać do końca świata i jeden dzień dłużej?

 

A teraz najnowsza wiadomość z Seszeli. W środę (5.05.2021) „Blooberg” poinformował, że wprowadzany jest tam lockdown w związku z gwałtownym wzrostem zakażeń. Co ważne, ponad 60% populacji już otrzymało dwie dawki szczepionki, przy czym jest to głównie chiński preparat Sinopharm oraz AstraZeneca. – Pomimo wyjątkowych wysiłków, jakie czynimy, sytuacja związana z Covid-19 w naszym kraju jest obecnie krytyczna, z wieloma codziennymi przypadkami zgłaszanymi od zeszłego tygodnia – powiedziała minister zdrowia Peggy Vidot na wtorkowej konferencji prasowej. Liczba wykrytych przypadków zakażeń wzrosła ogółem z 612 (28 kwietnia) do 1068 (3 maja). A mówimy o kraju, którego populacja liczy 98 tys. osób i w którym szczepienia przeprowadzono na początku tego roku. I co? I jest gorzej niż było przed akcją szczepień.

Pozostaje zadać kilka zasadniczych pytań: Co będzie jeśli masowe szczepienia nie wyeliminują wirusa? Czy czeka nas kolejny lockdown na jesieni? Czy Polacy znowu zostaną odcięci od leczenia? Czy zamiast uspokajać ludzi, będzie się ich straszyć kolejnymi mutacjami? Czy segregacja sanitarna stanie się „nową normalnością”? Czy rząd w końcu przeprowadzi kalkulację strat i zysków wynikających z obecnie stosowanej metody walki z pandemią? Czy ktoś z decydentów zdecyduje się przerwać to szaleństwo?

Obawiam się, że żadnej refleksji nie będzie i zmiany strategii też nie będzie. W wakacje rozpocznie się szczepienie dzieci. Będzie temu towarzyszyć zmasowana akcja propagandowa, podczas której wszystkie chwyty będą dozwolone. A w październiku zacznie się wymazywanie osób zakażonych kolejną mutacją. I znowu zamkną nas do maja. I będą szczuć zaszczepionych na niezaszczepionych. I tych w maskach na tych bez masek. A policja będzie urządzać naloty na restauracje i stoki narciarskie. Obym się myliła!

Katarzyna TS

Za: wprawo.pl (6 maja, 2021) | https://wprawo.pl/katarzyna-ts-pandemiczny-moloch-zada-ofiary-z-dzieci/ |Katarzyna TS: Pandemiczny Moloch żąda ofiary z dzieci

Skip to content