Aktualizacja strony została wstrzymana

Biden bez maseczki, Fauci bez maseczki… ale oni wiedzą, że chodzi o covidową maskaradę

Joe Biden, okupant Białego Domu, już w pierwszym dniu swojego urzędowania podpisał tzw. prezydencki rozkaz wprowadzający nakaz noszenia maseczek w budynkach i na terenach należących do rządu federalnego.

W wyjaśnieniu dla pospólstwa, uzurpator napisał: „Noszenie maseczek nie jest sprawą partyjną – jest patriotycznym aktem chroniącym niezliczoną liczbę ludzi…”

Niestety, niemal zaraz po wprowadzeniu w życie swojego nowego nakazu, Biden zignorował go. Po inauguracji rodzinka Bidenów wyprawiła się pod monument Lincolna gdzie sfotografowała się, oczywiście bez maseczek.

Dzień później również sfotografowano Bidena bez maseczki, tym razem w Białym Domu, gdzie podpisywał dziesiątki nowch rozporządzeń przy fleszach kamer. Lincoln Memorial oraz White House bezdyskusyjnie są terenemi należącymi do rządu federalnego, gdzie ma obowiązywać reżim maseczkowy. Jednak przepisy nie obowiązują wszystkich.

Na pytania dziennikarza FoxNews, nowa rzecznik prasowa wyjaśniła, że przecież miało miejsce wielkie wydarzenie historyczne, a więc – w domyśle – zasady nie obowiązują. Poza tym, według rzeczniczki (która też wystąpiła bez maseczki…), zachowano „wszelkie zasady bezpieczeństwa”, co oczywiście widać na zdjęciach. Ruda rzecznik prasowy dodała również, że „mamy ważniejsze problemy”, sugerując tym samym że pytania o to czy Biden ma maseczkę czy też nie, są po prostu nie miejscu, bo dzieją się rzeczy nadzwyczajne i nie cierpiące zwłoki (jak np. podpisywanie przez Bidena w pierwszy dzień rozporządzeń umożliwiających perwertom korzystanie z damskich ubikacji).

„Doktor Fauci”

Podobnie postąpił nie kto inny jak „główny doktor USA”, jak niektórzy nazywają byłego doradcę Prezydenta Trumpa, a teraz doradca Joe Bidena – Anthony Fauci. Tenże lekarz przybył do Białego Domu na konferencję prasową, gdzie wystąpł… bez maseczki. Co więcej, podczas tej bezmaseczkowej konferencji powiedział, że „Amerykanie absolutnie powinni nosić maseczki”.

Przy okazji, Fauci przyznał, że jako doradca Bidena „czuje się wyzwolony”, gdyż widocznie nie odpowiadała mu atmosfera jako doradca Prezydenta Trumpa. Teraz, „wyzwolony” doradca Joe Bidena będzie mógł jeszcze płynniej brnąć w zaprzeczające sobie wyjaśnienia, co chyba jest jedyną specjalizacją tego lekarza.

Dla przypomnienia, Anthony Fauci jest zwykłym lekarzem rodzinnym, nie posiada doktoratu i nie jest profesorem, lecz jednocześnie pełni wiele kluczowych funkcji w licznych organizacjach medycznych. Niedługo po studiach, w wieku 28 lat zaczął pracować dla Narodowego Instytutu Zdrowia (NIH), czyli politycznej organizacji rządowej zrzeszającej kilkadziesiąt najważniejszych krajowych organizacji należących do Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej. Już w sześć lat później został dyrektorem jednej z sekcji i z czasem piął się jeszcze wyżej, zdobywając niemal dyktatorską władzę. Dyrektorem NIAID jest nieprzerwanie od 1984 roku, czyli przez 35 lat. Jak twierdzą lekarze-praktycy Fauci “nie widział on pacjenta od 20 lat” i jego kompetencje jako lekarza są bardzo ograniczone. Fauci stał się sławny biorąc udział w badaniach nad AIDS/HIV i opracowując strategię leczniczą dla chorych. Choroba określana dzisiaj jako AIDS pierwotnie nosiła nazwę GRID (Gay-related immune deficiency), w sposób precyzyjny odzwierciedlająca źródło choroby, głównych zakażonych i najwięcej ofiar pochodzących ze środowisk gejowskich. Polityczna poprawność doprowadziła do zmiany nazwy, a tzw. “walka z AIDS” stała się politycznym narzędziem sterowania funduszami na badania naukowe. Tylko w Stanach Zjednoczonych corocznie wydaje się ponad 30 miliardów dolarów na “walkę z AIDS/HIV”. Zaagażowanie w „walkę z AIDS” dało lekarzowi Fauci wielkie możliwości kariery administracyjnej i zarządzanie wielkimi funduszami, z czym każdy instytut i uniwersytet musiał się liczyć.

Oprac. www.bibula.com
2021-01-22

Skip to content