Aktualizacja strony została wstrzymana

Izraelska gazeta policzyła Żydów w amerykańskim Kongresie

Listę 37 „żydowskich członków Kongresu” zamieścił portal izraelskiej gazety „The Jerusalem Post”. Wynika z niej m.in., że stanowią oni 10 proc. Senatu USA.

W związku z ostatnimi wyborami do amerykańskiego Kongresu, „The Jerusalem Post” opublikowało listę z nazwiskami Żydów zasiadających w obu izbach parlamentu Stanów Zjednoczonych. Jak podano, jest ich teraz łącznie 37 – 10 w stuosobowym Senacie i 27 w liczącej 435 kongresmenów Izbie Reprezentantów. W wyliczeniach uwzględniono wyniki ubiegłotygodniowych wyborów w Georgii, dzięki którym Demokraci będą mieć przewagę w obu izbach.

Całość: Kresy.pl (12 stycznia 2021)

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: Dwie, albo trzy ważne kwestie: 1) Listę żydowskich członków Kongresu podała gazeta żydowska, a gdyby ktokolwiek inny dokonał dokładnie takich samych podliczeń, to byłby oskarżony o „antysemityzm”, bo jedynie Żydom wolno podejmować temat żydowski…

2) Lista „żydowskich członków Kongresu” obejmuje oczywiście tych, którzy jawnie identyfikują się jako Żydzi i najczęściej działają właśnie jako żydowscy szowiniści, stawiając dobro żydowskie i państwa Izrael na pierwszym miejscu, a dopiero dobro Stanów Zjednoczonych na drugim, a może i dalszym miejscu.

3) Lista „żydowskich członków Kongresu” nie obejmuje całej reszty, która – zdaje się dzisiaj bez najmniejszego wyjątku – jest filosemicka i przestrzega wszelkich kanonów nowej religii – Religii Holokaustu oraz tzw. walki z antysemityzmem, najczęściej nie potrafiąc nawet zdefiniować tego pojęcia. Tak więc, w praktyce, pro-żydowscy „demokratyczni wybrańcy” rządzą od lat Ameryką.

Chcielibyśmy usłyszeć również i o innych wyliczeniach lobby żydowskiego. Może jakieś pisemko żydowskie, w ramach etnicznej dumy, wyliczy np. liczbę szefów banków, albo skład szefów Federalnego Banku Rezerw (Federal Reseve Bank). Jeszcze kilka lat temu nawet pobieżny rzut oka na spis FDR dawał 100% kontrolę zadeklarowanym Żydom, dzisiaj spadło to do około 70%. A jak tam na Wall Street, jak wśród prawników, jak wśród władców Hollywood i przemysłu rozrywkowego?… Nie licząc przemysłu pornograficznego…

 


 

Skip to content