Szanowni Państwo!
Szczepić się czy nie szczepić? Oto jest pytanie! Politycy z prawa i lewa są „za”. Ostatnio taką zgodnością wykazali się przy piątce dla zwierząt. Wówczas tylko garstka się sprzeciwiła i projekt szczęśliwie trafił do zamrażarki. Ale tam chodziło głównie o życie zwierząt, a tu chodzi o nasze.
Z badań opinii publicznej wynika podobno, że ciemny lud oraz młodzież wychowana przez Internet szczepić się nie chce. Co robić? – jak pisał Lenin. Trzeba znaleźć argumenty i przekonać nieprzekonanych. Ci nieufni twierdzą, że szczepionka może mieć nieznane skutki uboczne. Zwolennicy odpowiadają, że prawie wszystkie lekarstwa, które można nabyć nawet bez recepty, mają w ulotkach ostrzeżenie o skutkach ubocznych i nadal są chętnie kupowane. Nie zauważają przy tym, że jest to argument przeciw, a nie za szczepionkami, które nie zostały wystarczająco przebadane, a zatem o ich skutkach ubocznych można uczciwie powiedzieć – „nieznane”.
Wypróbowanym sposobem „przekonywania” jest nie walka na argumenty, a na autorytety. Tu niestety też jest problem, bo autorytety dzielą się na telewizyjne i internetowe. Jedne drugim najczęściej przeczą. To wszystko, co powyżej dotyczy założenia, że pandemia jest sprawą czystego przypadku i nikt nie odpowiada za powstanie tego złośliwego wirusa.
Gdyby jednak założyć, że ten konkretny korona-wirus został wyprodukowany jako broń biologiczna, wówczas można było jednocześnie opracować antidotum, bo czas by nie naglił. Odpiera to zastrzeżenia tych lekarzy, którzy uważają, że w tak krótkim czasie nie sposób wyprodukować bezpiecznej i skutecznej szczepionki.
Tu nasuwa się z kolei pytanie, kim są ludzie mający dostęp zarówno do najnowszej, prawdopodobnie amerykańskiej, technologii, jak i nieograniczonych zasobów ludzkich, na przykład w postaci chińskich więźniów politycznych, na których można by testować szczepionki?
Gdybym znała odpowiedź na to pytanie, to Państwo nigdy więcej by o mnie nie usłyszeli, bowiem ujawnienie zbrodni musiałoby zaowocować ostatecznym uciszeniem osoby głoszącej takie rewelacje.
Sceptycy słusznie zauważają, że korzyść z masowych szczepień odniosą na pewno firmy farmaceutyczne. To jednak nie przesądza o skuteczności, czy jej braku, samej szczepionki. Co zatem może przesądzać? Wiara w nową technologię, która nie kopiuje tradycyjnego sposobu tworzenia szczepionki wymagającego wieloletniego testowania. Może jednak warto zawierzyć tym naukowcom?
Pozdrawiam i do następnej soboty,
Małgorzata Todd
Za: Internetowy kabaret Małgorzaty Todd (2 stycznia 2021 r.)