Gigantyczną karę zapłaci pastor Olaf Latzel z Bremy. Sąd uznał, że w obraził na YouTube osoby LGBT.
Konserwatywny pastor Olaf Latzel został uznany winnym obrażania osób LGBT. Sąd rejonowy w Bremie nałożył na niego 8100 euro kary grzywny (tj. ponad 36 tys. złotych).
Według sądu pastor na swoim kanale YouTube, gdzie często powołuje się na cytaty z Biblii i prowadzi wideo-felietony, dopuścił się podburzania do nienawiści wobec homoseksualistów i osób nieokreślonej tożsamości płciowej. Sędzia Ellen Best stwierdziła, że wypowiedzi duchownego rozniecają nastroje i mogą zostać zrozumiane jako wezwanie do działania przeciwko takim osobom.
Jak wskazuje portal Deutsche Welle, może chodzić o filmy, na których pastor mówi np. „Ten cały genderowy brud to atak na boski porządek stworzenia, co jest dogłębnie diabelskie i satanistyczne” albo nazywa uczestników parad Christopher Street Day „przestępcami”.
Sam duchowny przyszedł do sądu z Biblią. Na ogłoszenie wyroku przyszło wielu zwolenników pastora z Bremy.
Nie zabrakło też przeciwników. Byli to m.in. działacze LGBT, ruchów gejowskich i lesbijskich.
W sądzie pastor przeprosił za swoje słowa, twierdząc, że zostały źle zrozumiane. Podkreślił, że odrzuca homoseksualny styl życia, ale nie ma nic przeciwko homoseksualistom.
Natomiast mówiąc o „przestępcach”, miał na myśli agresywnych napastników, którzy atakują jego parafię.
Konserwatywny duchowny już w przeszłości wzbudzał spore kontrowersje i wrogość postępowych kolegów. W 2008 roku Latzel nie pozwolił kobiecie pastor wygłosić kazania, bo odrzuca kazania kobiet.
Natomiast w 2015 roku nazwał islamskie święto zakończenia postu Ramadanu Eid al-Fitr „głupotą”, a Buddę „grubym, tłustym panem”. Latzel jest pastorem w Bremie od 13 lat, jego parafianie z parafii pod wezwaniem św. Marcina stoją murem za duchownym.
Należy do Sojuszu Ewangelickiego, dla którego najważniejsza jest wierność Biblii.
Źródło: Deutsche Welle